Zobacz, z jakimi pytaniami i komentarzami spotkają się kobiety, które po urodzeniu dziecka decydują się na powrót do życia zawodowego.
Powodów, dla których matka decyduje się wrócić do pracy może być naprawdę sporo, ale już jeden argument powinien ucinać wszelkie dyskusje – bo ma na to ochotę. Niestety, nie dla wszystkich jest to takie oczywiste…
1. Czy to na pewno nie za wcześnie?
Za wcześnie w stosunku do czego? Do tego, kiedy inne matki decydują się na powrót? Do tego, kiedy „powinno się” wrócić? A może do tego, kiedy pytająca powróciła..? W tej kwestii nie ma absolutnie żadnych reguł. Za wcześnie, za późno, w sam raz – takie określenia można schować głęboko do szuflady, bo ich rozważanie zwyczajnie mija się z celem.
2. No ale kto się nim zajmie?
A to nie ma już czegoś takiego jak żłobki? Nianie też przestały szukać zatrudnienia? Tak się akurat składa, że w waszej okolicy jest ich kilka, a jeden nawet blisko twojego miejsca zatrudnienia. Ogłoszeń kobiet szukających pracy w charakterze opiekunki również widziałaś dość sporo. Tak więc ubolewasz z tego powodu niezmiernie, ale niestety – nie jesteś jedyną osobą, która może zająć się twoim dzieckiem.
3. Nie będzie ci szkoda?
Pewnie, że będzie. Tyle że życie polega na dokonywaniu wyborów. Jeśli miałabyś zostać na macierzyńskim i każdego dnia czekać na powrót do pracy, lepiej, jeśli będziesz tęsknić za maluchem i z niecierpliwością czekać na – powrót do domu.
4. Grozili, że cię zwolnią?
Wręcz przeciwnie, pytali skąd ten pomysł. Nie każdy pracodawca wpisuje się w stereotyp niewyrozumiałego gbura, który najchętniej sprzedawałby swoim pracownicom tabletki antykoncepcyjne. Więc żeby było jasne – dostałaś gwarancję możliwości powrotu na wcześniejsze stanowisko po urlopie macierzyńskim, nawet jeśli dzielnie wzięłabyś na swoje ramiona cały rodzicielski. Rezygnacja z niego była wyłącznie twoją, nieprzymuszoną przez nikogo decyzją.
5. Potrzebujecie pieniędzy?
Jak każdy. Tyle, że pytanie o pieniądze w tej akurat kwestii wydaje się mało logiczne, bo urlop macierzyński nie oznacza zatrzymania wypłacania pensji. I z pewnością te 20 proc., które straciłabyś w wyniku przejścia na rodzicielski, nie było motywem przewodnim.
6. A może nie radzisz sobie z wychowaniem….?
I dlatego robisz coś, co sprawi, że będzie ci jeszcze trudniej…? Połącznie wychowania dziecka z pracą zawodową to nie lada wyzwanie i są do niego zdolne wyłącznie odważne, silne, ambitne kobiety. A to, że decydujesz się wrócić, to znaczy, że poradzisz sobie z dwoma – równie trudnymi zadaniami naraz.
7. Nikt nie odda ci tych lat
Nie będziesz się o nie upominać. Masz zamiar wykorzystać ten czas jak najlepiej i wycisnąć z niego maksymalnie – przecież po to wracasz do pracy! A gdyby nawet komuś przyszło do głowy ci je zwrócić (czyt. dać ponowny wybór), podjęłabyś prawdopodobnie taką samą decyzję.
8. Dziecko najbardziej potrzebuje matki w pierwszym okresie życia
Potrzebuje jej w każdym. A przez pierwsze dziewięć miesięcy naprawdę nie opuszczałaś go na krok. Dziecko potrzebuje matki, która będzie szczęśliwa i usatysfakcjonowana ze swojego codziennego życia, bo smutna i rozgoryczona – to dla dziecka najgorszy prezent.
9. Możesz potem żałować
Nie poznałaś jeszcze kobiety, która po samodzielnej decyzji o powrocie do pracy żałowałaby tego wyboru, ale jeśli będziesz pierwsza – obiecujesz, że napiszesz o tym książkę. Ku przestrodze innym, nieostrożnym matkom!