Wigilia nabiera nowego wymiaru, kiedy z obfitości, które skonsumuje mama, ma skorzystać także jej maluszek. Na co można sobie pozwolić w czasie wigilijnej kolacji, karmiąc dziecko naturalnie?
Trudno ukrywać, że potrawy wigilijne – mimo, że zwane postnymi, raczej dietetyczne nie są. Uchodzą za tłuste, wzdymające, zakwaszane…. Spokojnie, nie róbmy z Wigilii stołu rozpusty! Wystarczy nieco zmodyfikować skład i sposób przygotowania potraw, by ze składników, które goszczą na świątecznym stole, skomponować menu, odpowiednie także dla karmiącej mamy i jej dziecka. Sprawdźmy, jak to zrobić!
1. Barszcz czerwony
Obowiązkowy numer jeden na świątecznym stole. Czy można go sobie odmówić? Nie ma takiej potrzeby! Jedyne, co warto przemyśleć to czosnek – potencjalny stymulator kolki, a zamiast przyprawiać danie octem, użyć soku jabłkowego, pomidorowego czy cytrynowego. Do tego naturalne przyprawy, jak liść laurowy, ziele angielskie i majeranek. Wigilijny barszczyk to wręcz idealne danie dla mamy karmiącej, bo zawiera błonnik, przeciwutleniacze, kawas foliowy, żelazo, wapń, potas i magnez! Prawdziwa kopalnia minerałów!
2. Uszka do barszczu
Najlepiej, by nie były nadziewane kapustą i grzybkami. Kapusta ma działanie wzdymające, grzyby z kolei są ciężkostrawne, mogą powodować u dziecka kolkę, a do tego mają niewielką wartość odżywczą. Zamiast tych tradycyjnych, lepiej więc postawić na uszka z farszem pieczarkowym albo zastąpić je ziemniaczkami, paluszkami z ciasta drożdżowego lub kluseczkami domowej roboty.
3. Pierogi
Podobnie, jak w przypadku uszek, lepiej nie nadziewać pierogów farszem kapuściano-grzybowym. Znacznie bezpieczniej wypełnić ciasto farszem rybnym, ziemniaczano-serowym czy szpinakowym.
4. Karp
Wigilia bez karpia? Nie ma mowy! W przypadku mamy karmiącej najlepszym wyborem będzie jednak ryba pieczona, gotowana, duszona, po grecku lub podana w galarecie. Niekoniecznie ta panierowana i smażona na rozgrzanym oleju. Zamiast panierki doskonale się sprawdzi ziołowa posypka dodana do mąki i jajka, w których obtaczamy rybę.
5. Śledzie
Skoro już jesteśmy przy rybach, wspomnijmy o śledziu. I może na tym wspomnieniu zakończmy, bo w przypadku mamy karmiącej nie jest on najlepszym pomysłem. Szczególnie ten w oleju i z cebulką – wyjątkowo ciężkostrawny. Zamiast niego można jednak wybrać śledziową sałatkę – nie powinna zaszkodzić, tym bardziej że śledzie są cennym źródłem kwasów omega.
6. Łazanki z makiem
Jak najbardziej, ale w rozsądnej ilości. Z dodatkiem jabłka, fig, rodzynek i daktyli będą bardzo wartościowym, bogatym w żelazo posiłkiem dla mamy karmiącej. Warto ich jednak pozbawić miodu (zamiast niego zwykły cukier) i orzechów (doskonałą alternatywą będą migdały, które pobudzają laktację).
7. Sałatka jarzynowa
Poza cebulką reszta składników nie powinna karmiącej zaszkodzić. Zarówno marchewka, pietruszka, seler, ziemniaki, ogórki czy zielony groszek, będą dla malucha bezpieczne. Zamiast majonezu lepiej jednak użyć naturalnego jogurtu.
8. Owoce
Na świątecznym stole pojawią się na pewno. Czy sięgać po nie po skończonej kolacji? Niekoniecznie. Cytrusy nie są wskazane dla mam karmiących, podobnie jak owoce pestkowe, które mogą wywoływać alergie i kolki. Zamiast tego warto pokroić w kawałeczki jakieś rodzime gatunki – jabłko, brzoskwinię czy gruszkę.
9. Ciasta
Piernik czy pierniczki bez miodu – jak najbardziej! Dobrym pomysłem będzie też ciasto marchewkowe czy drożdżowe, a to makowe – w rozsądnej ilości. Co do ozdób lepiej zrezygnować z tych sztucznie barwionych i tradycyjnej, czekoladowej polewy.
10. Kompot z suszu
Czy można sobie na niego pozwolić czy po skończonym posiłku trzeba zadowolić się miętową herbatką? Zdecydowanie nie trzeba! Używane do kompotu suszone owoce, jak śliwki, jabłka, gruszki, figi czy morele nie są dla karmiącej szkodliwe, a wręcz przeciwnie! To kopalnia składników mineralnych, żelaza i błonnika, które wspomogą trawienie i zapobiegną wzdęciom. Oczywiście we wszystkim trzeba zachować umiar, bo w nadmiernych ilościach taki napój może działać przeczyszczająco.
Jak więc widać, jeśli maluszek nie ma uczulenia na żadne składniki, świąteczne menu karmiącej nie różni się szczególnie od tego typowego. W przypadku, kiedy dziecko znajduje się w grupie ryzyka alergii, wówczas należy unikać pokarmów uważanych za silnie alergizujące.