Kolejny raz powtarzasz to samo. Nie wiesz już, czy Twoje dziecko straciło słuch, czy odebrało mu mowę… brak reakcji może oznaczać jedno.
Właśnie powiedziałaś jedno z tych zdań, których Twoja pociecha szczerze nienawidzi.
Bo ja tak mówię!
„Bo tak” i koniec! Argument na wszystko. Nie ważne, jak bardzo dziecko chce, i ile wdzięku wkłada w to, by Cię przekonać do swojego pomysłu. Jesteś nieugięta. Często nawet nie starasz się znaleźć lepszego wytłumaczenia (albo brak Ci cierpliwości), zwykłe „bo ja tak mówię” przecież wystarczy. Prawda?
Ile razy mam powtarzać?
Umyj zęby wyłącz komputer, posprzątaj pokój. Powtórzyłaś już trzy razy, ale wydaje Ci się, że między Tobą, a Twoją pociechą wyrosła właśnie dźwiękoszczelna ściana? Nic nie dociera… Starasz się trzymać nerwy na wodzy, ale znów wymyka Ci się z ust głośne „Ile razy mam powtarzać”?
Kiedy byłam w Twoim wieku..
Ja już swoje przeżyłam – wiem przecież lepiej. Kiedy byłam w Twoim wieku… Czasy były inne. My od urodzenia nie miałyśmy kontaktu z nowymi technologiami. Brak laptopów, smarfonów i internetu skutkował kreatywnymi zabawami na świeżym powietrzu. Teraz dzieciństwo wygląda zupełnie inaczej, więc może zamiast mówić dziecku „kiedy ja byłam w Twoim wieku”, postarasz się je zrozumieć?

Zrozumiesz, jak dorośniesz
Nie wytłumaczę Ci tego. Zrozumiesz, jak dorośniesz. Pojmiesz, jak będziesz miała własne dzieci. Znasz to? Wiemy, że czasem ciężko jest coś dziecku wytłumaczyć, ale uwierz nam, to sto razy lepsze, niż pozostawienie go bez odpowiedzi, albo rzucanie ignorującego „kiedyś zrozumiesz”.
A nie mówiłam?
Ile razy zdarzyło się, że kiedy dziecko wróciło z boiska z raną na kolanie z Twoich ust wymknęło się donośne „a nie mówiłam?”. Te słowa nic nie wnoszą. Pokazujesz tylko wyższość nad dzieckiem. Maluchowi jest przykro, bo woli, żeby rodzic go przytulił, a nie ciągle pouczał.
Jedz, bo nie urośniesz!
„Jak chcesz być wysoki musisz dużo jeść”. „Dzieci w Afryce głodują, a Ty wybrzydzasz i marnujesz jedzenie”. Takie teksty dzieciaki słyszą najczęściej. Ciekawe tylko, dlaczego po nich już kompletnie tracą apetyt, prawda?

Ola to…. a Ania tamto
„Zobacz, jak Jaś ładnie zjadł. A Zuzia taka grzeczna”. „Krzyś namalował domek, a Ty?” Porównywanie dzieci to najgorsze, co możesz zrobić sobie i dziecku. Odpuść. To naprawdę nie ma sensu.
Te i inne, mniej lub bardziej denerwujące teksty słyszałaś od swoich rodziców dawno temu, a teraz sama utrwalasz wzorce? Może zamiast kolejny raz rzucać słynne „co się mówi?” przytul malucha i szepnij do ucha, czy podziękował za prezent?