8 kroków do zrujnowania dziecku odporności

Odporność – zdrowy, mocny układ odpornościowy to najlepsze uposażenie na przyszłość, jakie możemy ofiarować swojemu dziecku.

dziecko z aparatem fotograficznym na kanapie


Podziel się na


Dzięki temu jego organizm będzie mocny, będzie sprawniej radził sobie z wszelkimi infekcjami i unikał poważniejszych chorób, na które wpływ może mieć obniżona odporność. Mimo wszystko rodzicom zdarza się nieświadomie popełniać pewne błędy. Zamiast pomagać – szkodzą.

Odporność wrodzona i nabyta

Odporność to nie tylko to, z czym się rodzimy. Fakt, zależy też od genów, ale bardzo ważny jest styl życia, styl odżywiania i nawyki. Osoba, która genetycznie dziedziczy wspaniałą odporność może ją w bardzo prosty sposób zniszczyć zaniedbując się.

Małe dziecko odporność nabywa już w brzuchu mamy. Jednak przez dziewięć miesięcy życia płodowego nie jest ona w stanie wykształcić się do końca. Maluch rodzi się z niedojrzałym układem odpornościowym, otrzymuje jednak bardzo ważne przeciwciała IgG za pomocą łożyska, od mamy. Niestety, do trzeciego miesiąca życia je utraci, a nie potrafi jeszcze produkować własnych. Sytuacja stabilizuje się dopiero po pierwszym roku życia maluszka.

Jak zepsuć odporność?

Nie wychodź na spacery

Wydają się błahe, przecież to tylko przechadzki po parku, po lesie, po okolicy… Tymczasem dla odporności dziecka są naprawdę ważne. Świetnie, jeśli odbywają się codziennie – no chyba, że malec jest chory (sam katar to jeszcze nie choroba!). Zabawa na świeżym powietrzu najlepiej hartuje organizm, przyzwyczajanie do niskich temperatur to działanie na korzyść odporności. Na przechadzkę można się więc udać nawet, kiedy jest zimniej, kiedy wieje, pada lekki deszcz – wystarczy odpowiednio ubrać dziecko i zabezpieczyć wózek.

Dbaj, żeby temperatura zawsze była wysoka

Przegrzanie to najprostsza droga do choroby. Wysoka temperatura w mieszkaniu, maluch ubrany w 5 warstw ubrań, (bo przecież nie może się wychłodzić, nie może zaziębić, zimno jest szkodliwe)… z tego nie może wyniknąć nic dobrego. Świeże powietrze jest bardzo ważne. Wcale nie jest tak, że im cieplej, tym lepiej.

dziecko robi zdjęcie niemowlakowi

Nie wietrz pomieszczeń

Szczelnie zamknięte okna, zero przewiewu, ciepło… Bakterie uwielbiają taki klimat. Żeby nieco utrudnić im życie (i zadbać o odporność malucha), warto codziennie porządnie przewietrzyć mieszkanie. Oczywiście dziecko nie może przebywać w przeciągu, na to trzeba wziąć poprawkę.

Przy każdej infekcji podawaj antybiotyk

Jasne, że antybiotyki często są potrzebne i nie ma innego wyjścia. Jednak mamy niepokojącą tendencję do chęci leczenia każdej jednej infekcji (czy swojej, czy dziecka) antybiotykiem i wymuszania wręcz na lekarzu jego przepisanie – trzeba jasno powiedzieć, że nie tędy droga. Nadużywanie antybiotyków uodparnia na leki i osłabia!

Zrezygnuj z owoców i warzyw

Jeśli dziecko miałoby wybór być może jadłoby tylko słodkości, kanapki z serem, albo parówki. Na szczęście ma rodziców, którzy lepiej wiedzą, że warzywa i owoce w sensownej ilości (trzy plasterki pomidora na kanapkach to zdecydowanie za mało) są podstawą zdrowej diety (obok m.in. dobrych węglowodanów) i dostarczają niezbędnych substancji odżywczych. Zdrowej, czyli takiej, która uodparnia. Chcesz żeby dziecko więcej chorowało? Podawaj mu śmieciowe jedzenie, jedzenie kiepskiej jakości, gazowane napoje…

dziecko z gitarą

Nie dbaj o sen dziecka

Sen to w przypadku odporności bardzo ważna sprawa. Organizm w tym czasie regeneruje się. Braki snu, niewyspanie, sprawiają, że maluch na pewno będzie bardziej podatny na choroby. Dziecko powinno kłaść się o stałej porze i spać odpowiednio długo. Dużą rolę gra tez przemęczenie – w przypadku nieco starszych dzieci warto zadbać, aby wrażeń, zadań nie było zbyt wiele.

Zabraniaj mu bawić się w kałużach, w piasku, biegać…

Kontakt z drobnoustrojami jest, wbrew pozorom, bardzo ważny dla odporności dziecka. Wiele mam chciałoby uchronić swoje dzieci przez każdą bakterią, każdym jednym zarazkiem, każdym lekkim przeziębieniem, jakie czyhają na każdym kroku. Jasne, że o higienę bezwzględnie trzeba dbać, ale nie chodzi o pozwalanie na jedzenie brudnymi rękami. Trzeba znaleźć zdrowy balans i pozwolić dziecku… po prostu być dzieckiem.