A może callanetics?

Każda mama chciałaby szybko wrócić do sylwetki sprzed ciąży. No właśnie – szybko… Tylko jak to zrobić, kiedy niemal cały czas poświęca się dziecku, a pływanie czy aerobic często nie przynoszą zamierzonych efektów?

Ćwiecznie po porodzie


Podziel się na


Czy możliwa jest ekspresowa poprawa sylwetki – powiedzmy – w dwa tygodnie? Zwolennicy callanetics twierdzą, że tak.

Callanetics, czyli co?

Jedna godzina callanetics daje naszemu ciału tyle, co kilka godzin gimnastyki klasycznej czy też 20 godzin aerobiku. Callanetics wzmacnia mięśnie brzucha, wyszczupla uda i pośladki, kształtuje biodra, wysmukla nogi – a więc wszystkie te partie, które najbardziej wymagają udoskonalenia po porodzie. Pierwsze efekty widoczne są zaś już po kilku treningach.

„Na trening callanetics trafiłam przypadkiem. Po porodzie moje ciało niestety było dalekie od ideału i postanowiłam coś z tym zrobić. Nie potrafiłam się zmobilizować do samodzielnych ćwiczeń w domu i chciałam znaleźć trening grupowy. Nie znoszę aerobiku i wstyd się przyznać – nie potrafię pływać. Wybór odpowiednich ćwiczeń od razu więc był ograniczony. Okazało się, że w pobliskim ośrodku kultury organizowana jest grupa osób, które chcą ćwiczyć callanetics. W sumie nie za bardzo wiedziałam, co to dokładnie jest, w rozmowie telefonicznej uspokojono mnie jedynie, że jako kobieta, która niedawno urodziła dziecko, na pewno dam sobie radę” – opowiada swoją przygodę z callanetics Gabriela – mama półrocznego Michałka.

Callanetics

Ćwiczyć jak Callan

Prekursorką tego rodzaju treningu jest Amerykanka Callan Pincney. Początkowo stworzyła ona pewien zestaw ćwiczeń – wyłącznie na własny użytek. Urodziła się bowiem z deformacją stawów, co powodowało mocne zaokrąglenie pleców i koślawość nóg. Callan chciała skutecznie i szybko poprawić wygląd swojej sylwetki. Po wielu próbach ułożyła więc program bardzo prostych, bezpiecznych i jednocześnie skutecznych ćwiczeń. Niebawem okazało się, że świetnie korygują one sylwetkę, pięknie rzeźbią ciało, a wiele Amerykanek stało się ich wielkimi zwolenniczkami. Niedługo potem kasety video z ćwiczeniami prezentowanymi przez Callan trafiły do Europy, w Polsce callanetics jest znany szczególnie dzięki Marioli Bojarskiej.

Raz, dwa, trzy, … dziewięćdziesiąt pięć…

Callanetics to bardzo nowoczesny trening, polegający głównie na ćwiczeniu głęboko ukrytych mięśni. Krótkie, szybkie, wielokrotnie powtarzane (nawet 100 razy) ruchy wzmacniają układ mięśniowy, świetnie wpływają też na samopoczucie. Ćwiczenia te są na tyle bezpieczne i nie wymagające nadmiernego wysiłku, że nawet starsze osoby mogą je wykonywać regularnie.

„Dla osoby przyglądającej się ćwiczeniom z zewnątrz mogą się one wydać się bardzo łatwe. Ale tak naprawdę – trening jest morderczy. Podczas wykonywania ćwiczeń czuć niemal wszystkie mięśnie – szczególnie te, o których istnieniu wcześniej się nawet nie wiedziało. Ale na efekty nie trzeba zbyt długo czekać. Już po kilku wizytach na zajęciach widać pozytywne zmiany. Oczywiście na callanetics nie można biec zaraz po porodzie – trzeba dać sobie trochę czasu na odzyskanie sił, zagojenie ran. Ja zaczęłam ćwiczyć niemalże książkowo – dokładnie po okresie połogu” – opowiada Gabriela.

Monotonne, ale skuteczne!

Po odbyciu nawet krótkiego kursu pokazującego podstawy treningu – spokojnie możemy zacząć ćwiczyć same w domu. Na rynku dostępnych jest też wiele filmów z instruktażem ćwiczeń – chociażby Marioli Bojarskiej czy samej Callan Pincney. Po pewnym czasie nawet jedna godzina ćwiczeń w tygodniu zupełnie wystarcza, aby utrzymać szczupłą sylwetkę i właściwą wagę.

„Wiele osób rezygnuje z takiej formy ćwiczeń, bo ciągłe powtarzanie kolejnej serii wydaje się być nużące. Ja ćwiczę również w domu – kiedy Michałek śpi. Można wtedy połączyć przyjemne z pożytecznym i na przykład trenować, słuchając muzyki czy oglądając jakiś film. Jest tak dużo możliwych układów ćwiczeń, że każdy powinien znaleźć coś dla siebie. A poza tym – najważniejsza w callanetics jest skuteczność tej metody i gwarancja szybkiego powrotu do dawnej sylwetki – co powinno przekonać każdą młodą mamę” – mówi Gabriela.