Znasz pozytywny wpływ muzyki na ciążę i każdego dnia zapewniasz sobie i maluchowi porządną dawkę energicznych dźwięków. Poznaj Babypod!
O tym, że muzyka jest ważna w rozwoju płodu, pisaliśmy już nieraz. Badania pokazują dobitnie, że dzieci reagują na jej dźwięki już w okresie płodowym. To dlatego zwykło się uważać, że przyszła mama powinna słuchać głównie muzyki klasycznej – rytm oraz tempo klasycznych utworów porównuje się do szybkości bicia matczynego serca. A jeśli muzyka byłaby podawana dziecku bezpośrednio „do wewnątrz”?
Argumentów za słuchaniem muzyki w czasie ciąży jest sporo. Najważniejszym jednak pozostaje ten, że dzieci, którym w okresie płodowym towarzyszą muzyczne dźwięki, sprawniej się rozwijają – muzyka wpływa stymulująco na rozwój mózgu oraz układu nerwowego, a tym samym – na kształtowanie inteligencji dziecka.
Jak to możliwe? Bodźce muzyczne wpływają dodatnio na połączenia nerwowe między półkulami mózgowymi, w efekcie czego maluszek przychodzi na świat z większą liczbą komórek nerwowych! Jak twierdzą naukowcy, w późniejszych latach może to być pomocne w procesach uczenia się, koncentracji i zapamiętywaniu. Przeżycie okresu płodowego w rytmie muzyki ma także ułatwiać naukę mowy – i to nie tylko własnego języka. Badania sugerują korzystny wpływ muzyki na przyswajanie także języków obcych.
Baby pod – czyli co?
Babypod to silikonowe mini urządzenie, które działa na zasadzie tamponu. Aplikuje się go niemalże identycznie – z tym, że po umieszczeniu w pochwie należy podłączyć go do smartfona lub iPoda z wybranymi przez siebie utworami muzycznymi. Podczas gdy dźwięki, jakie docierają do dziecka „za pośrednictwem brzucha” są przytłumione i zniekształcone, te – aplikowane niejako bezpośrednio „do wewnątrz”, powinny być znacznie bardziej klarowne. Babypod można więc porównać do małego głośniczka, za pomocą którego wzmacniamy doznania słuchowe naszej pociechy.
Skąd ten pomysł? Powstał w jednej z hiszpańskich klinik ginekologicznych, Institut Marques, gdzie przeprowadzono badania nad muzycznym słuchem niemowląt. Z zebranych danych wynika, że 16-tygodniowy płód może nie tylko wychwytywać dźwięki, ale także – reagować na nie! (np. poprzez otwieranie ust). Specjaliści twierdzą, że warto to wykorzystać. Główną zaletą Babypoda ma być umożliwienie budowania więzi mamy z dzieckiem w wyjątkowo relaksujący sposób, zaś atutem dodatkowym – szansa na to, że dziecku uda się ominąć etap słuchania dziecięcych piosenek (od momentu narodzin będzie „wybierało” bardziej dojrzałe melodie – takie, jakich słuchało w brzuchu mamusi).
Baby pod – czy to jest bezpieczne?
Pytanie, jakie nasuwa się na samym wstępie, brzmi: czy to na pewno jest bezpieczne? Producent zapewnia, że tak. Jak twierdzi, Babypod jest hipoalergiczny, nie emituje fal radiowych, nie posiada Bluetootha ani baterii, zaś głośność wydawanych przez niego dźwięków to 54 decybele, co można porównać do rozmowy szeptem. Rekomendowany przez producenta czas słuchania to 10 do 20 minut za jednym razem.
Co więcej, odkrywcy nietypowego urządzenia twierdzą, że gadżet może pomóc w badaniach prenatalnych płodu pod kątem głuchoty oraz anatomii dziecka (nie dotarliśmy do informacji, w jaki sposób…).
Za urządzenie zapłacimy 550 zł, a w zestawie otrzymamy także dodatkową parę słuchawek – po to, by mamusia wiedziała, jakiej muzyki aktualnie słucha jej szkrab. Ze strony możemy również pobrać listę najbardziej stymulujących piosenek dla naszego dziecka (pierwszą playlistę producent oferuje za darmo).
—-
Babypod reklamowany jest jako możliwie naturalny sposób na stymulowanie umuzykalnienia dzieci. Pytanie, czy wprowadzanie urządzenia elektronicznego w najbardziej intymne miejsce rzeczywiście można uznać za naturalne…? Jakie jest wasze zdanie w tej kwestii? Zdecydowałybyście się na zakup tego nietypowego gadżetu dla siebie i swojej pociechy?