Bezpieczne, czyli jakie? O bezpieczeństwie dziecięcych ubranek

Sklepowe wieszaki aż wyginają się od wszelkiego rodzaju ubranek dla najmłodszych. Wdzianka kuszą nietypowymi zestawieniami kolorów, ciekawymi stylizacjami i efektownymi wykończeniami.

niemowlę w ciuszkach dear eco śpi


Podziel się na


Sklepowe wieszaki aż wyginają się od wszelkiego rodzaju ubranek dla najmłodszych. Wdzianka kuszą nietypowymi zestawieniami kolorów, ciekawymi stylizacjami i efektownymi wykończeniami. A przy tym wszystkim – wabią atrakcyjną ceną, która działa niemalże jak magnes.

Zanim zdecydujmy się na zakup ubranka pod wpływem któregokolwiek z powyższych czynników, zwróćmy uwagę, czy zaspokaja ono dwie podstawowe dziecięce potrzeby – bezpieczeństwa i wygody. Nie wszyscy rodzice zdają sobie z tego sprawę, ale dla delikatnej, dziecięcej skóry w pierwszym okresie życia, zagrożeniem może być dosłownie wszystko. To dlatego tak ważny jest sposób, w jaki oddzielimy ją od wszechobecnych niebezpieczeństw. Czy zwracamy uwagę na to, by – eliminując owe niebezpieczeństwa, nie stwarzać kolejnych zagrożeń..?

Po pierwsze – naturalne materiały

Miękki, delikatny i przyjemny w dotyku – to obowiązkowe wymagania wobec materiału, z którego ma być stworzone dziecięce ubranko. Tylko czy przypadkiem – one wszystkie nie są właśnie takie..? Tkaniny, z których produkuje się niemowlęce ubrania zazwyczaj są przecież mięciutkie i przyjemne w dotyku. I dlatego to właśnie w tej kwestii – warto zachować szczególną czujność. To bowiem, co najbardziej szkodliwe, zwykle nie jest wyczuwalne ani widoczne gołym okiem. Należy mieć na uwadze, że w przypadku wrażliwej skóry malca istotny jest nie tylko efekt końcowy, ale każdy – nawet ten początkowy etap produkcji materiału (a więc – przykładowo, sposób hodowli surowców, z których materiał został wykonany).

Na pytanie o to, z jakich materiałów powinny być tworzone ubrania dla dzieci, każdy rodzic odpowie zapewne, że z bawełny. Czy jednak zadajemy sobie trud, by sprawdzić, co kryje się pod pojęciem – bawełniane? Co z tego, że śpioszki będą wykonane z bawełny, jeśli hodowlę tego surowca wspierano szkodliwymi nawozami i substancjami chemicznymi? Czy jako rodzice mamy świadomość tego, że tradycyjna, znana nam wszystkim bawełna, jest bezpieczna – wyłącznie z nazwy? – Tylko bawełna, która pochodzi z kontrolowanych upraw ekologicznych i nie jest poddawana obróbce chemicznej – począwszy od hodowli nasion, poprzez uprawę, aż po gotowe produkty, jest w pełnie bezpieczna dla delikatnej i wrażliwej skóry dziecka – mówi Jennifer Bohan, założycielka debiutującej na polskim rynku marki Dear Eco (www.deareco.eu), która specjalizuje się w produkcji ubranek i akcesoriów dla dzieci z wysokiej jakości, zbieranej ręcznie bawełny organicznej. To właśnie dzięki procesowi produkcji materiał zachowuje czystość i delikatność i – w przeciwieństwie do bawełny konwencjonalnej, jest wolny od pestycydów, metali ciężkich, sztucznych nawozów i GMO.

reklama

Po drugie – bezpieczne detale

W przypadku niemowląt liczą się szczegóły. Może się okazać, że coś, na co my – dorośli, nawet nie zwracamy uwagi, dla naszego dziecka jest źródłem ogromnego dyskomfortu. Najlepszym tego przykładem są chociażby wszyte w ubrania metki. W przypadku osoby, która spędza cały dzień w ruchu – zmieniając pozycje, metka nie przylega bezpośrednio do ciała. Inaczej jest w przypadku dziecka leżącego, dla którego kłujący w szyję element jest niezwykle uciążliwy, staje się przyczyną niezrozumiałego dla rodziców płaczu i rozdrażnienia maluszka. – To właśnie dlatego w naszych ubrankach metki z rozmiarem są wszywane specjalną metodą, umożliwiającą szybkie i łatwe odcięcie, bez pozostawiania na materiale żadnych, drażniących skórę dziecka elementów – zauważają producenci ubranek Dear Eco.

Metki to jednak nie wszystko, bo równie „drażliwym” tematem, okazują się zapięcia. Niestety, ale w kolorowych guziczkach o wymyślnych kształtach, uroczych haftkach i zameczkach mogą znajdować się szkodliwe dla dziecięcego zdrowia substancje, jak np. nikiel. Następstwem jego kontaktu ze skórą dziecka może być swędząca wysypka i zaczerwienie skóry. Także na ten problem zwrócili uwagę producenci marki Dear Eco – w swoich ubrankach stosują wyłącznie bezpieczne, bezniklowe napy. Kolejnym problemem, który postanowili wyeliminować, są kolorowe nadruki, pod których postacią czają się niebezpieczne dla dziecięcego organizmu związki, takie jak ołów czy kadm. – Wszelkie nadruki na naszych ubrankach są w pełni bezpieczne dla skóry dziecka, ponieważ powstają za pomocą farb wodnych – mówi Jennifer Bohan. Co ciekawe, ubranka – mimo braku kolorowych i zbędnych dodatków, cechuje niepowtarzalny charakter, elegancja i styl. – Utarło się przekonanie, że ekologia musi być nudna, my chcemy przekonać, że to nieprawda.

Po trzecie – wygodne fasony

Praktyczność i funkcjonalność to kolejne kryterium, jakim warto się kierować przy wyborze ubranek dla najmłodszych. Projektanci Dear Eco zwracają uwagę na to, by poza własną wygodą (łatwe przewinięcie malucha, szybka zmiana ubranka), pomyśleć w pierwszej kolejności o komforcie samego dziecka. – To właśnie z tego powodu zrezygnowaliśmy z utartych schematów i zaproponowaliśmy własne fasony, które są połączeniem wygody, bezpieczeństwa i unikalnego stylu.

Wśród propozycji dla najmłodszych znajdziemy kopertowe wykończenia, które ułatwiają zakładanie ubranek przez główkę, ubranka wykonane z jednego kawałka materiału, które pozwalają na rezygnację z bocznych szwów, specjalne marszczenia w części tylnej, zapewniające dodatkowe miejsce na pieluszkę, szerokie, miękkie ściągacze czy bezpalcowe wykończenia, eliminujące ryzyko podrapania. Dbałość marki o wygodę najmłodszych została doceniona w plebiscycie Kid’s Biz Awards 2015. W kategorii:Wygodnie i modnie.

Po czwarte – w zgodzie z naturą

Firma nie ukrywa, że przyświecają jej dwie idee – troska o najmłodszych (ubranka dedykowane są dzieciom od momentu narodzin do 18 miesiąca życia) oraz o środowisko, w którym żyją.

To właśnie te dwa cele stały się inspiracją do stworzenia naszej marki. Sam pomysł przywędrował z Norwegii, gdzie poczucie jedności z naturą jest wyjątkowo mocno zakorzenione, a powstanie kolekcji – poprzedzone wieloletnią pracą naszych polskich i norweskich zespołów – mówi Jennifer Bohan, założycielka firmy. – Koncentrujemy się na produkcji ubranek z bawełny, ale posiadamy także kolekcje z bambusa oraz reluganu – skóry jagnięcej, wyprawianej przy użyciu garbników roślinnych, niezawierających szkodliwych związków chromu.

Mimo krótkiej obecności na rynku, marka zdążyła już wzbudzić spore zainteresowanie. Na targach Mother&Baby, gdzie w ostatnim czasie wystawiała swoje produkty, spotkała się z ogromnym zaciekawieniem i uznaniem rodziców. Szczególnym powodzeniem cieszyła się kolekcja wykonana z reluganu, który – mimo wielkiej popularności za granicą, nadal pozostaje nowością na polskim rynku.

To wyjątkowo miękka i delikatna skóra jagnięca o ciepłej, żółtej barwie, która posiada mnóstwo nieocenionych w kontekście najmłodszych zalet. Właściwości termoregulacyjne sprawiają, że dziecko nie poci się ani nie marznie, dlatego materiał sprawdza się zarówno w lecie, jak i w zimie. Działanie antybakteryjne i właściwości samoczyszczące zapewniają, że nie jest on siedliskiem bakterii, a wysoka chłonność umożliwia sprawne przeprowadzenie treningu czystości. Dodatkowo, materiał z czasem przyjmuje naturalny zapach dziecka, co ułatwia mu zasypianie poza domem – zauważa Jennifer Bohan.