Bycie matką jest jak praca na 2,5 etatu!

Bycie mamą to nie bułka z masłem – wie to każda kobieta, która wychowuje malucha. Urlop macierzyński jest z kolei bardzo daleki od „urlopu”.

mama na spacerze z wózkiem


Podziel się na


Czy bycie mamą można porównać do pracy zawodowej? A jeśli tak – jak przekłada się na pracę etatową?

Bycie mamą jak 2,5 etatu

Brzmi jak żart? Być może, ale choć na pierwszy rzut oka takie porównanie wydaje się nieprawdopodobne, okazuje się, że stoją za nim twarde dowody! Młode kobiety często słyszą, że bycie mamą to jak praca na pełen etat. W świetle nowych ustaleń wypadałoby powiedzieć, że nie jeden etat, ale… dwa i pół!

Naukowcy wreszcie wzięli się za przeliczanie tego, ile faktycznie pracuje kobieta będąca mamą. Pracę rozumiemy tu jako zajmowanie się dziećmi i wszelkie inne obowiązki rodzicielskie. Badania były przeprowadzane w 2011 roku przez firmę Welch. Udział w nim wzięło 2000 kobiet mających dzieci w wieku od pięciu do dwunastu lat. Dlaczego właśnie takie? Naukowcy przyjęli, że to właśnie ten okres życia dziecka wiąże się z bardzo dużą pracą wychowawczą. To wtedy maluchy zaczynają zwykle zerówkę, szkołę, są zapisywane na różne zajęcia dodatkowe, odrabia się z nimi lekcje, wspólnie uczy itp. A to tylko wierzchołek góry lodowej.

Prawie 100 godzin

Wnioski z badań są jasne – kobieta poświęca w tygodniu średnio 98 godzin na obowiązki rodzicielskie – wliczając w to weekendy, co daje 14 godzin dziennie. Przypomnijmy, że standardowy etat (8 godzin od poniedziałku do piątku) wynosi 40 godzin. Kalkulacja jest więc prosta – to 2,5 etatu! A w soboty i niedziele nie ma odpoczynku od dzieci.

W domu przecież odpoczywasz

Ile czasu na odpoczynek mają mamy? Bardzo niewiele. Te same badania pokazały, że to w sumie zaledwie nieco ponad godzina dziennie. Nic więc dziwnego, że są zwykle niesamowicie zmęczone. Co robią, by zwalczyć wyczerpanie i choć chwilę odsapnąć? Według badań, aby jakoś sobie z tym natłokiem obowiązków poradzić kobiety często wybierają najbardziej oczywisty ratunek, czyli kawę – z nadzieją na pobudzenie, a kiedy to możliwe – szybkie drzemki w trakcie dnia. Lubią także relaks przy ulubionym serialu.

mama na spacerze z dzieckiem

Praca czy powołanie?

Niektórzy oburzają się, gdy obowiązki rodzicielskie nazywa się „pracą”. Widzą bowiem w wychowaniu dzieci bardziej powołanie. Prawda, oczywiście, leży gdzieś pośrodku. Rodzicielstwo to zarówno praca, jak i coś więcej, co można nazwać, w zależności od preferencji misją, powołaniem, czy wyższym celem.

Dlatego też bycie mamą może męczyć, nużyć, denerwować i wywoływać szereg negatywnych emocji, a mimo wszystko – dawać spełnienie i satysfakcję.

Taka „dwoistość” roli matki nie każdemu odpowiada, ale rodzicielstwo to bardzo złożona rola i nigdy nie powinno się widzieć go jednowymiarowo.

Trudne wyzwanie

Opieka nad dziećmi nie jest wcale tak prosta, jak może się wydawać. Wymaga wielu… umiejętności miękkich. Przyda się przede wszystkim zorganizowanie, cierpliwość, kreatywność, a także – jeśli ująć to w ramy ogłoszenia o pracę, zdolności komunikacyjne (bo przecież dziecku trzeba bardzo wiele tłumaczyć i wyjaśniać) i… negocjacyjne. Dobrze rozwinięta inteligencja emocjonalna i empatia to konieczność. Przy czym zwykle kobieta nawet nie zdaje sobie sprawy, że właśnie z takich umiejętności korzysta. Przychodzi jej to kompletnie naturalnie.