Co robić gdy starszak ma problemy z akceptacją noworodka

Podrzucamy kilka rad, które warto zastosować, by zmienić wrogie nastawienie starszej pociechy do nowego członka rodziny.

dzieci bawią się na parapecie


Podziel się na


Zazdrość o nowego członka rodziny to uczucie, które pojawi się bez względu na to, jak starsze dziecko zareagowało na wiadomość o ciąży. Nawet jeśli zapewniało, że pokocha braciszka lub siostrzyczkę bezwarunkowo, nie oznacza to, że nie zmieni zdania w momencie, kiedy nowy lokator zamieszka już w naszym domu.

Dziecko nie miało przecież świadomości, jak nowa sytuacja będzie w rzeczywistości wyglądała – nie zdawało sobie sprawy z tego, że noworodek całkowicie zdominuje znajomą i kochaną codzienność, że nic już nie będzie takie samo. To właśnie dlatego zachowanie starszaka może znacznie odbiegać od tego, jakiego oczekiwaliśmy. Podrzucamy kilka rad, które warto zastosować, by zmienić wrogie nastawienie starszej pociechy do nowego członka rodziny.

Okazuj swoją miłość

To oczywiste, że teraz większość czasu i uwagi będziemy poświęcać młodszej pociesze – nie znaczy to jednak, że potrzeby starszej się zmieniły. Ona nadal potrzebuje przytulenia, ucałowania, zapewnienia o swojej miłości. Róbmy to często i bez powodu. Unikajmy jednocześnie używania pozornie niegroźnego słowa „też”: ciebie też rodzice kochają, ty też jesteś ważny dla mamusi, o tobie też pamiętamy. Tym samym sygnalizujemy dziecku, że miłości dla niego mogłoby zabraknąć – choć oczywiście tak się nie stało. Ale co, jeśli jednak z czasem się wyczerpie..?

Chwal i doceniaj

Teraz dziecko potrzebuje naszego docenienia i pochwał bardziej, niż kiedykolwiek. Nie szczędźmy mu ich więc, bo naprawdę nic nie kosztują. Zauważajmy najmniejsze oznaki starania ze strony straszaka – samodzielne umycie kubka, posprzątanie swojego pokoju, sprawne zjedzenie posiłku, grzeczne zachowanie. To jego obowiązki i nie ma się nad czym rozwodzić? Być może, młodsze dziecko jednak „zarabia” na nasze pochwały nieustannie, nie wysilając się przy tym zupełnie: Jak pięknie zjadło! O jak się ślicznie odbiło! Ale szybko zasnęło…!

dzieci bawią się na parapecie

Nie zmuszaj do zachwytu

Jednocześnie nie zmuszajmy starszaka do zachwytu nad młodszym rodzeństwem. Zobacz, jaki on śliczny! Popatrz, jak ładnie śpi! Nakłanianie do komplementowania noworodka sprawi tylko, że starsze dziecko będzie na niego patrzyło z jeszcze większą niechęcią. Dajmy mu szansę samodzielnie ocenić wygląd i zachowanie młodszego brata czy siostry.

Mówi, że jest pomarszczone? Nie zaprzeczajmy, bo pewnie tak jest. Ciągle czerwone? Być może. Nie negujmy – co najwyżej tłumaczmy, dlaczego tak właśnie się dzieje.

Nie porównuj

Popatrz jak zajada – też tak powinieneś! Tyle, że prawdopodobnie tak robił, będąc w jego wieku… Porównywanie zachowania starszaka do młodszej latorośli jest bardzo krzywdzące, ponieważ buduje w starszym dziecku poczucie zagrożenia. Skoro ten mały/mała wszystko robi lepiej, rodzice są z niego tacy zadowoleni, to ja teraz muszę starać się podwójnie. Tego rodzaju przekonanie – wbrew pozorom nie jest motywujące, ale wręcz przeciwnie – wprowadza pomiędzy pociechy niepotrzebną i niezdrową rywalizację. Starajmy się oceniać zachowania dzieci obiektywnie – osobno i z perspektywy ich wieku.

Nie krytykuj

Starajmy się nie krytykować ciągle zachowań dziecka, utwierdzając go tym samym w przekonaniu, że wszystko robi źle. Tłumaczmy, dlaczego spodziewamy się po nim innego postępowania, ale motywujmy to racjonalnie (powinieneś być ciszej nie dlatego, że jesteś starszy i musisz być mądrzejszy, ale dlatego, że malutkie dzieci potrzebują dużo snu).

Uważajmy też na wyrażenia takie jak: Myślałam, że będziesz inny, Miałam nadzieję, Wierzyłam. Poczucie, że się kogoś zawiodło, nie spełniło się oczekiwań osób, które pokładały w nas nadzieję, jest niezwykle frustrujące. Postarajmy się nie obarczać nim dziecka.

Nie zmuszaj

Postarajmy się też nie zmuszać do niczego dziecka. Pokażmy mu, że szanujemy jego zdanie i jego własność. Nie mówmy mu więc, że musi oddać swoje stare zabawki czy podzielić się pokojem, ale dajmy przynajmniej pozorną możliwość decyzji: zabawki bardzo dużo kosztują, a ty już nie bawisz się tymi wszystkimi grzechotkami czy pluszakami. Może pożyczysz któreś braciszkowi/siostrzyczce?

Postarajmy się udowodnić dziecku, że także rodzicielskimi uczuciami nie musi się dzielić z bratem czy siostrą. Uczuć wystarczy dla wszystkich – rodzice nie muszą ich dzielić, ponieważ potrafią je zwyczajnie pomnożyć!

Nie wynagradzaj

Postarajmy się jednak nie przesadzić też w drugą stronę, czyli „nie przegiąć” z wynagradzaniem dziecku obecności malucha. Za to z tobą pójdę w sobotę do wesołego miasteczka, za to tobie kupimy rowerek… Nie wynagradzajmy dziecka za to, że musi „znosić” obecność w domu nowego członka rodziny. Ma to być dla niego prezent w postaci przyszłego kompana do zabawy i towarzysza na dobre i na złe, nie zaś kara, którą trzeba czymś zrekompensować.

A może ma trochę racji…?

I na koniec (a może raczej na początek!) zastanówmy się, czy przypadkiem to my sami nie doprowadziliśmy do sytuacji, w której maluch pała do brata czy siostry niechęcią. Zauważmy, że do tej pory to on był nieustannie w centrum naszej uwagi – to jemu poświęcaliśmy bez reszty swój wolny czas, to jego potrzeby traktowaliśmy priorytetowo.

Czy skupiając całą uwagę i miłość na noworodku, nie zapomnieliśmy przypadkiem o tym, że starsza pociecha także ich potrzebuje? Czy obawy o to, że maleństwo zajmie jego miejsce nie są przypadkiem uzasadnione? Czy „walka” dziecka o zachowanie swojego statusu nie ma przypadkiem dość solidnych podstaw? Zauważmy, że zabranie „głównej roli”, a kompletna ignorancja i odsunięcie to dwie osobne sprawy – nie pozwólmy, by nasze pierwsze dziecko poczuło się zlekceważone, mniej ważne czy mniej kochane. Nadszarpnięte uczucia, zaufanie i poczucie bezpieczeństwa bardzo trudno potem odbudować.