Podrzucamy kilka propozycji na ciekawe spędzenie czasu z dzieckiem w marcu.
Coraz dłuższe popołudnia i coraz jaśniejsze poranki, ale pogoda nadal kapryśna i psotna. Co więc zaplanować na marzec? A może iść na żywioł i korzystać z tego, co wiosna przyniesie? Kilka planów nie zaszkodzi!
Posadźcie kwiatek w doniczce
To nasze zadanie numer jeden! Wybrać, posadzić, a potem pielęgnować i obserwować, jak rośnie! Jeśli chcecie potraktować to zadanie poważnie, zacznijcie od wspólnego wybrania doniczki. My podpowiadamy białą albo przynajmniej jasną – taką, na której będzie można malować! (ciemniejszą zawsze można ozdobić kolorowym papierem czy filcem). Teraz pora na wybór roślinki – dobrym pomysłem będzie kwitnąca, bo pojawienie się kolorowego pąka zawsze jest momentem przełomowym i najbardziej dobitnym dowodem na to, że nam się udało. Co możecie zasadzić? Cynię, niecierpka, a może aksamitkę? Wybór niemalże nieograniczony, a zdecydować się niełatwo, więc zacznijcie konsultacje już teraz!
Załóżcie pamiętnik drzewa
Tak proste, a tak magiczne! Pójdzie do pobliskiego parku, lasku albo przejdźcie się osiedlową uliczką. Wybierzcie drzewo, a następnie zróbcie mu kilka zdjęć: w całej okazałości, ale też w przybliżeniu – kory, listków, znaków szczególnych. Kupcie ładny zeszyt i wydrukujcie zdjęcia, a następnie wklejcie je do zeszytu. Wpiszcie datę i wszystko, co związane jest z dniem, w którym dokonaliście pierwszych oględzin. Piszcie wszystko, co przyjdzie wam do głowy – jaka była pogoda, kogo mijaliście po drodze, co jedliście na śniadanie. Odwiedzajcie swoje drzewo każdego miesiąca – możecie częściej, ale raz w miesiącu róbcie kolejne oględziny i dokumentujcie je zdjęciami. W porze jesiennej zbierzcie spadające z drzewa liście i koniecznie wklejcie obok zdjęć. Zobaczycie, że od tej pory TO drzewo stanie się dla was czymś więcej, niż tylko zwyczajną rośliną!

Spędźcie popołudnie w kinie
Nowy semestr w szkołach ruszył pełną parą. A gdyby tak spojrzeć na szkołę nieco innym okiem..? Bo ta, do której trafia Ida, zdecydowanie jest inna niż wszystkie! I choć początkowo dziewczynka nie czuje się w niej dobrze (musiała przeprowadzić się z innego miasta i teraz jest „tą nową”), z czasem wszystko się zmienia. A zaczyna się od przyjazdu niezwykłego człowieka, Mortimera Morrisona, który podróżuje po świecie w poszukiwaniu magicznych zwierząt. Magicznych, czyli takich, które potrafią rozmawiać z człowiekiem, którego uznają za przyjaciela. Jak się okazuje, Ida jest jedną z pierwszych osób, które zyskują takich magicznych przyjaciół. Co wyniknie z przyjaźni dziewczynki z lisem? Z pewnością coś niezwykłego! „Szkoła magicznych zwierząt” to familijny film przygodowy niemieckiej produkcji, który podbije serca i dużych i małych widzów. W polskich kinach można będzie go zobaczyć już od 17 marca.

Zanurzcie się w wiosennej lekturze!
I jak co miesiąc – świeża porcja książkowych nowości. To pozycje, których bohaterów z pewnością już znacie, a wasze dzieciaki – po prostu uwielbiają. Jest coś dla małych, ale i coś dla starszaków. Nowa odsłona uwielbianego przez maluchy Pucia, w której nasz bohater postara się pomóc w wyrabianiu zdrowych nawyków – idealna pozycja na nadchodzącą wiosnę (w księgarniach od 22.02). Basia, której chyba nikomu nie trzeba przedstawiać, tym razem nauczy się tego, jak radzić sobie z emocjami, jakie wywołuje przegrana – cenna lekcja dla każdego dziecka (w księgarniach od 22.03).
Staś Pętelka z kolei będzie świętował szóste urodziny – jak przygotuje się do tego dnia i kogo zaprosi na przyjęcie (w księgarniach od 22.02)? Mamy też nową pozycję z serii Akademia mądrego dziecka, w której małe lwiątko szuka ciszy (od 22.03) oraz kolejną odsłonę uwielbianego przez małych i dużych „Roku w…”! Tym razem przeniesiemy się do domu Aleksa, który wraz z rodzicami i braciszkiem Filipem zamieszkuje przy ulicy Gołębiej. Mają sympatycznych sąsiadów, a ci – bardzo ciekawe życie i mnóstwo pomysłów na spędzanie czasu. Może i wy, oglądając te cudowne, pełne szczegółów ilustracje, znajdziecie inspiracje na wspólną zabawę? Rok w domu w księgarniach już od 8.03.

Ugotujcie obiad w błotnej kuchni
Coraz częściej można ją spotkać na miejskich placach zabaw – zwłaszcza tych, pretendujących do miana „naturalnych”. To najbardziej ekologiczna, a jednocześnie najtańsza zabawka sensoryczna, która stymuluje kreatywność i motorykę malucha. Z pewnością zauważyliście, że wciąga znacznie bardziej, niż zwyczajna piaskownica. Trudno się dziwić – pozwala nie tylko świetnie się bawić, ale też solidnie ubrudzić, a to przecież największa frajda! Jeśli w pobliżu waszego miejsca zamieszkania nie ma podobnego kącika do zabawy, zaaranżujcie go sami! Weźcie z kuchni kilka przedmiotów (sprawdzą się garnki, sztućce, ale mogą być też zwyczajne zabawki do piasku – łopatka, foremki) i wyjdźcie na spacer, najlepiej na drugi dzień po deszczu. Znajdzie miejsce, gdzie kałuża zamieniła się już w błoto i – hulaj dusza! Dużo brudu, ale i ogrom szczęścia!
My uwielbiamy konstrukcje do zabawy piaskiem i wodą w Parku Krakowskim. Jeśli wybieracie się do Krakowa, koniecznie odwiedźcie to miejsce!