Czarna lista składników w kosmetykach dla dzieci

Nasza świadomość dotycząca bezpieczeństwa rzeczy, których używamy, jest coraz większa. Dziś podpowiadamy, których składników w produktach kosmetycznych dla dzieci należy bezwzględnie unikać.

dwie dziewczynki leżące na trawie


Podziel się na


Jemy zdrowiej, sięgamy po ekologiczne produkty i interesujemy się treścią etykiet preparatów, które stawiamy na domowych półkach. Tym bardziej jesteśmy więc wyczuleni na to, co podajemy naszym dzieciom. Dziś podpowiadamy, których składników w produktach kosmetycznych dla dzieci należy bezwzględnie unikać.

SLS

Cieszące się wyjątkowo złą sławą „silikony” występują zazwyczaj pod nazwą Sodium Lauryl Sulfate (SLS) lub Sodium Laureth Sulfate (SLES). Są obecne w większości produktów myjących, a więc szamponach do włosów, płynach do kąpieli, mydłach i żelach pod prysznic i to dzięki nim wszystkie te kosmetyki tak obficie się pienią. Niestety, efekt piany nie wynagradza strat, jakie mogą wywołać SLS-y. Substancje te podrażniają i wysuszają skórę głowy, która u dzieci jest jeszcze bardzo delikatna, a w konsekwencji wywołują przykre swędzenie i wypryski. Wyjątkowo szkodliwy jest kontakt silikonów z oczami dziecka – oprócz bolesnego pieczenia może wywołać nawet zaburzenia widzenia.

Parabeny

Parabeny i SLS-y są obecne w większości kosmetyków, także dla dzieci. Wyszukanie na sklepowych półkach bezpiecznych preparatów to nie lada wyzwanie, ale warto je podjąć, by uchronić swoje maleństwo przed negatywnym wpływem tych substancji. Methyl, Ethyl, Propyl, Butyl – wszystkie te nazwy zakończone charakterystycznym „parabenem” (np. Methylparaben) zwiastują w kosmetyku dla dzieci obecność szkodliwych konserwantów. Producenci kosmetyków stosują je chętnie z prostej przyczyny: substancje te przedłużają trwałość produktu. Niestety, obniżają także jego jakość.

Parabeny są bardzo często przyczyną reakcji alergicznych, mogą mieć także negatywny wpływ na rozwój płodu i dziecka, dlatego odradza się stosowanie kosmetyków z ich zwartością przez kobiety w ciąży i karmiące. Mimo że kwestia toksyczności parabenów wciąż jest dyskusyjna i brakuje oficjalnych badań jednoznacznie stwierdzających ich szkodliwość, w przypadku kosmetyków dziecięcych nie powinniśmy ryzykować.

dziewczynka z brokatem na policzkach

Parafina

Czy składnik, który znajdziemy w środkach nawilżających dla niemowląt i specyfikach stosowanych przy atopowym zapaleniu skóry, może być szkodliwy? I tak, i nie. Parafina (Mineral Oil, Petrolatum) ma właściwości wygładzające i zmiękczające, co w przypadku skłonnej do przesuszeń dziecięcej skóry ma ogromne znaczenie. Warstwa izolacyjna, którą tworzy może jednak także „odwdzięczać się” zaskórnikami (zatkane pory), problemami z regeneracją skóry i rozwojem na jej powierzchni bakterii. Z jej stosowaniem należy więc być ostrożnym, jednocześnie jednak pamiętając, że w niektórych przypadkach parafina jest nie tylko nieszkodliwa, ale nawet bardzo pomocna.

Perfumy

Substancje zapachowe (Parfume, Aroma, Fragrance) w kosmetykach umilają korzystanie z nich, ale są też najczęstszym źródłem uczuleń. Warto pamiętać, że reakcje skórne są bardzo indywidualne – często ten sam kosmetyk używany przez osobę dorosłą i dziecko, oddziałuje inaczej. W przypadku najmłodszych konsumentów produkty bezzapachowe to podstawa bezpieczeństwa – i tego powinniśmy się trzymać.