Z biologicznego punktu – najlepiej mając dwadzieścia, maksymalnie dwadzieścia pięć lat.
Kiedy jest najlepszy czas na dziecko? Z psychologicznego – kiedy oboje partnerzy się kochają i bardzo tego pragną. Z ekonomicznego – kiedy osiągamy stabilizację zawodową i finansową. Z medycznego punktu widzenia zaś – najlepiej przed trzydziestką. Kiedy więc jest ten najwłaściwszy czas na dziecko? I czy w ogóle da się go wyznaczyć?
TEN czas?
Narodziny dziecka zawsze zmieniają życie obojga rodziców, stawiają przed nimi nowe – nieznane dotąd wyzwania i problemy. Nie powinno więc dziwić to, że współcześni rodzice zanim zdecydują się na powiększenie rodziny biorą pod uwagę wiele rozmaitych kryteriów. Ale czy jest jakiś idealny wiek na dziecko? Odpowiednia zasobność portfela? Status społeczny? Co ma decydować o powiększeniu rodziny? Ilość skończonych szkół? Posiadanych samochodów? Czy może długość trwania związku?
Ważne jest, abyśmy nie zagubili się w stawianiu sobie kolejnych poprzeczek i warunków. Bo tak naprawdę decyzja o posiadaniu dziecka nie powinna być uzależniona od tysięcy czynników zewnętrznych. To przecież my jako para – dwójka kochających się ludzi – chcemy (lub nie) mieć potomstwo. Jesteśmy świadomi i odpowiedzialni. Pragniemy być rodzicami, aby nasza rodzina była pełna i jeszcze bardziej szczęśliwa. Tylko takie podejście powinno warunkować pojawienie się dziecka na świecie. Bo kiedy narzucimy sobie tysiące zewnętrznych ograniczeń, szybko okaże się, że TEN najlepszy czas na dziecko nigdy nie nadejdzie.
Ten idealny czas…
-Decyzję o dziecku stale przekładaliśmy. Wiedzieliśmy, że oboje chcemy mieć dziecko, ale kiedyś – za rok, za dwa, za pięć lat. Patrzyliśmy na dzieci znajomych i często dziwiliśmy się, że na przykład w środku spłacania kredytu podjęli decyzję o dziecku. Bo my ciągle bowiem mieliśmy coś do zrobienia. A to wykończyć mieszkanie. A to zmiana pracy na lepszą. A to czekanie na awans. A to może jeszcze jedne wakacje tylko we dwoje. Ciągle mówiliśmy jeszcze nie teraz, to nie jest dobry czas. Teraz wiem, że żaden czas nie jest idealny. Oboje jesteśmy już po trzydziestce. I kiedy podjęliśmy decyzję o powiększeniu rodziny, okazało się, że mamy z tym poważne problemy. Tak bardzo odsuwaliśmy w czasie myśl o dziecku, że przez te lata nie przyszło nam do głowy zbadać się i po prostu sprawdzić, czy w ogóle jesteśmy w stanie mieć potomstwo. Boję się, że dla nas TEN czas może po prostu już nie nadejść – opowiada Klaudia.
Pamiętajmy, że nawet co czwarta para w Polsce ma problem z płodnością. Kiedy więc już podejmie decyzję o dziecku, może niestety się okazać, że upragnionej ciąży nie ma teraz, ani za miesiąc czy za rok. Za to zaczynają się badania, testy, diagnozy, wizyty u coraz to nowszych specjalistów, rozterki, leczenie, niekiedy i związane z tym kłopoty finansowe. Wtedy czekanie na dziecko przedłuża się o kolejne miesiąca, a nawet i lata. A rodzice wyrzucają sobie, że nie zaczęli starać się wcześniej. To niekiedy prawdziwa próba związku. Bądźmy więc zawsze świadomi tego, że samo podjęcie decyzji wcale nie równa się natychmiastowej ciąży. I choćby dlatego TEJ chwili nie powinniśmy odkładać w nieskończoność.
Nie TEN czas?
Jak mówią badania, im kobiety są lepiej wykształcone, tym później decydują się na dziecko. Główny Urząd Statystyczny podaje, że w ciągu ostatnich lat w Polsce znacznie przesunął się wiek, w którym kobiety decydują się na dzieci: z przedziału 20-24 lata na 25-29 lat.
Oczywiście często zdarza się, że – mimo naszych wcześniejszych planów – dziecko przychodzi niespodziewanie czy – jak się nam wydaje – za wcześnie. Przecież tyle spraw chcieliśmy jeszcze załatwić, tyle rzeczy zrobić. Jak jednak pokazują badania, nieplanowana ciąża bardzo często mobilizuje, a dzieci stają się głównym motorem naszego rozwoju zawodowego.
-Zaszłam w ciążę kila miesięcy przed maturą. I wtedy myślałam, że to był najgorszy z możliwych czas na dziecko. Bez wykształcenia, bez męża, bez mieszkania, bez pieniędzy, bez pracy. Zupełnie nie wiedziałam, jak to wszystko ogarnąć. Jedna noc całkowicie zmieniała moje życie, plany i marzenia. Miałam wrażenie, że dopiero bawiłam się lalkami, udając troskliwą mamusię, a teraz będę nią naprawdę. Bardzo pomogli mi wtedy moi rodzice. Do dziś pamiętam, że kiedy się dowiedzieli, mama mocno przytuliła mnie zapłakaną i powiedziała, że mieć dziecko to najpiękniejsza sprawa na świecie. I miała rację. Bez problemu zdałam maturę. Poszłam na studia zaoczne, a kiedy Lenka dostała się do przedszkola, zaczęłam pracować. Teraz moja córka chodzi już do szkoły, ja zajmuje wysokie stanowisko w zagranicznej firmie. Nic nie straciłam, a zyskałam wszystko. Nawet w odpowiednim czasie pojawił się odpowiedni mężczyzna. I kiedy patrzę na moje koleżanki, które ciągle przekładają na później decyzję o dziecku, to cieszę się, że dla mnie TEN czas przyszedł tak wcześnie i niespodziewanie – mówi Ela.
Warto wspomnieć też o tym, że przekładanie decyzji o dziecku na późny czas to również mniejsze szanse na kontakt malucha z dziadkami. Pary, które grubo po trzydziestce mają pierwsze dziecko, być może niedługo będą też musiały zaopiekować się swoimi schorowanymi rodzicami. I bynajmniej nie chodzi wyręczanie rodziców przez dziadków w opiece nad dzieckiem – tu zawsze możemy liczyć na żłobek, przedszkole czy opiekunki. Chodzi natomiast o budowanie relacji dziecko-dziadkowie, która dla małego człowieczka jest bardzo ważna i cenna.
Czas dzieci
Posiadanie dzieci – to jak mówiła mama Eli – najpiękniejsza sprawa na świecie. Nawet jeśli wcześniej mamy wiele obaw, pytań i wątpliwości, to kiedy maluch pojawia się na świece, po prostu stajemy się rodzicami, od razu wiemy, jak się nim zajmować, kochamy go ponad wszystko, troszczymy się o niego, niekiedy rezygnujemy z własnych planów czy ambicji.
Decyzja o powiększeniu rodziny to jednak zawsze indywidualna sprawa dwojga ludzi. Dobrze, kiedy podejmują ją świadomie i odpowiedzialnie, biorąc pod uwagę rozmaite kryteria. Pamiętajmy jednak, że najważniejsza jest tu jakość naszego związku, wzajemne zrozumienie, wsparcie i obopólne pragnienie dziecka. Wtedy i w kolejnych etapach rodzicielstwa partnerzy będą mogli liczyć na siebie, dając dziecku odpowiednie wzorce. Kiedy bowiem o posiadaniu dziecka zaczyna decydować tylko i wyłącznie zasobność portfela i ilość metrów kwadratowych mieszkania, może się okazać się, że TEN czas nie jest najlepszy – przede wszystkim dla naszego dziecka.