Czego nie lubimy w byciu mamą…?

Czego najczęściej świeżo upieczone mamy nie lubią w pełnieniu swojej nowej roli?

mama całuje dziecko


Podziel się na


Bycie mamą to wspaniałe, inspirujące doświadczenie, ale też ogromne wyzwanie. W ostatecznym rozrachunku blaski macierzyństwa zawsze przykrywają cienie, ale to wcale nie oznacza, że te drugie na co dzień zupełnie nie doskwierają. Czego najczęściej świeżo upieczone mamy nie lubią w pełnieniu swojej nowej roli?

… odpowiedzialności

Odpowiedzialność jest jedną z pierwszych cech, które przybliżają nas do dorosłości. Być odpowiedzialnym w dzieciństwie czy młodości to powód do dumy, znak naszej dojrzałości. O ile jednak odpowiadanie za samego siebie, swoje słowa, zachowania, wybory rzutuje przede wszystkim na nasze życie, o tyle bycie odpowiedzialnym za drugą osobę dotyczy także jej, a często i wielu innych osób.

W przypadku dziecka sprawa jest jeszcze poważniejsza: bierzemy odpowiedzialność za kogoś zupełnie bezbronnego, kto jeszcze nie potrafi sam o sobie stanowić. Decydując się na powiększenie rodziny, oczywiście, doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że będziemy musieli chronić swoje dziecko i odpowiadać za jego życie, a także swoje decyzje wobec niego, które wyznaczają jego rozwój i osobowość. I to chyba właśnie ta świadomość, że odpowiadamy za kształt czyjegoś życia, tak nas przeraża.

mama całuje dziecko

… braku czasu dla siebie

Oczywiście, wszyscy mówią, że przy dobrej organizacji czasu wszystko jest możliwe, że można znaleźć opiekunkę, że dziecko wkrótce podrośnie itd. Wszystko to jest prawdą, ale gdy czas ucieka zanim zdołamy go złapać, bliscy i zaufane nianie są zajęci lub niemożnością jest ich wciąż prosić o pomoc, a dziecko, choć już duże, wciąż bardzo nas potrzebuje, wszelkie argumenty stają się bez znaczenia. Szczególnie, że przecież nie idzie o weekendowy wypad do SPA czy kilkugodzinny shopping, ale zwykłą, gorącą kąpiel w wannie, zrobienie sobie makijażu, pomalowanie paznokci, poczytanie książki, nadrobienie dawno porzuconego serialu czy po prostu – wyspanie się.

… zmęczenia

„Zarywanie” nocy i niemożność zregenerowania się w pierwszym roku życia to jeden z najmniej lubianych przez kobiety aspektów macierzyństwa. Permanentne zmęczenie to stały element bycia rodzicem. Pierwsze miesiące życia dziecka to seria nieprzespanych nocy i prób złapania choć kilku minut na drzemkę. Naukowcy wyliczyli nawet, że czas nocnego wstawania do dziecka i czuwania przy nim może się złożyć nawet na 50 dób w roku! Potrzeba snu wynika wprost z naszej fizjologii i choć nie ma nic złego w tym, że odczuwamy frustrację na dźwięk cichego kwilenia w momencie położenia się na kanapie, wyrzuty sumienia potrafią zjeść najtwardszą mamę.

mama całuje dziecko

… martwienia się

Nie pojawił się jeszcze na świecie człowiek, który byłby w stanie przekonać matkę, że nie musi martwić się o swoje dziecko. Bez względu na to, czy ma 5 miesięcy, lat, czy dekad – zawsze znajdzie się powód, dla którego z jego powodu pojawi się w nas niepokój. Nocne czuwanie przy chorym (czasem też zdrowym) maluszku, jego pierwsze dni w przedszkolu, pierwsze samodzielne wyjście do szkoły, pierwsza wycieczka, dyskoteka, jazda samochodem, studia, ślub, dziecko… Nawet gdy zupełnie racjonalnie i obiektywnie wiemy, że dziecko jest bezpieczne i szczęśliwe, ten charakterystyczny ucisk w sercu, niespokojne myśli i szeroko otwarte oczy w środku nocy są nie do pokonania.

… bezradności

Najgorsza i najstraszniejsza sytuacja w życiu każdego rodzica, nie tylko matki, to widzieć, jak dziecko cierpi i nie potrafić mu pomóc. To nie tylko choroba, ale także rozczarowanie (np. drugą osobą), zawód (np. miłosny), niepowodzenie (w szkole bądź pracy), słowem wszystkie momenty w życiu pociechy, których nie potrafimy odwrócić, na które nie mamy wpływu, w których nie jesteśmy w stanie mu pomóc. Bezradne przyglądanie się skrzywdzonemu dziecku jest zdecydowanie jedną z pierwszych rzeczy, dla których bycie mamą jest czasem takie trudne.