Czego nie należy mówić kobiecie po terminie porodu?

Termin porodu, wyznaczony przez ginekologa podczas pierwszej „ciążowej” wizyty jest zawsze tylko ostrożnym szacunkiem. Nie pytaj więc „czy to już”!

kobieta w ciąży dotyka brzucha


Podziel się na


Spis treści
1. 
„Jeszcze nie urodziłaś?”
2. 
„To ile już przenosiłaś?”
3. 
„Czy to normalne?”
4. 
„Jak się czujesz?”
5. 
„Próbowałaś TO przyspieszyć?”
6. 
„Dziecku chyba lepiej tam w środku”
7. 
„Wszystko w porządku?”

Urodzenie dziecka właśnie w tym dniu zdarza się bardzo rzadko – zwykle dziecko rodzi się w okolicach wyznaczonej daty. O ile jednak dzieje się to kilka dni przed terminem, mama czuje tylko ulgę, lecz gdy dziecko nie spieszy się na świat i każe przyszłej mamie na siebie czekać – ta znosi to o wiele gorzej. Szczególnie, gdy bliscy i znajomi nie pomagają przetrwać tego trudnego okresu oczekiwania… Oto 8 najbardziej drażliwych pytań o przenoszoną ciążą.

„Jeszcze nie urodziłaś?”

„Urodziłam, jak to, nie widać?”. Zadając takie pytanie, nie spodziewaj się mądrej odpowiedzi. Duży brzuch i mina-która-mówi-wszystko – to wystarczające symptomy faktu, że nic cię nie ominęło. Gdy tylko dziecko się urodzi, na pewno szybko się o tym dowiesz.

„To ile już przenosiłaś?”

„6 dni, 7 godzin, 56 minut i 43 sekundy”. Pytanie o terminy, daty i wszystko, co związane z opóźniającym się porodem to recepta na nieprzyjemną konwersację. Nie drażnij przyszłej mamy, która jak nic w świecie pragnie już faktycznie nią być.

„Czy to normalne?”

„Mam nadzieję!”. Przenoszenie ciąży, czyli rozwiązanie po więcej niż 7-10 dniach od wyznaczonej daty porodu to częsta sytuacja. W przeważającej większości przypadków wynika z nieprawidłowo wyliczonej daty ostatniej miesiączki i/lub źle wyznaczonej daty porodu. Myślenie o przesuniętym rozwiązaniu w innych kategoriach niczemu nie służy.
„Ale masz brzuch!” „Serio? Nie zauważyłam”.

Duży brzuch = zaawansowana ciąża = bliski poród = dlaczego go jeszcze nie ma? Wszystkie drogi prowadzą do zaniepokojenia faktem opóźniania się terminu rozwiązania. Nie drąż.

kobieta w ciąży dotyka brzucha

„Jak się czujesz?”

„Znakomicie! Lekko, zdrowo i przyjemnie”. A jak można czuć się, ważąc kilkanaście kilogramów więcej niż 9 miesięcy temu, nosząc przed sobą brzuch, który obciąża kręgosłup, wywołuje skurcze łydek, opuchnięcie stóp i dłoni, jest sprawcą rozdrażnienia, przemęczenia i szeregu innych, nieprzyjemnych dolegliwości? No właśnie…

„Próbowałaś TO przyspieszyć?”

„Nie, po co? Dobrze jest, jak jest”. Oczywiście, że tak – każda ciężarna po terminie próbuje wywołać poród na milion sposobów. Chodzenie schodami, wycieranie podłogi, picie herbaty z liści malin, seks – wszystkie racjonalne sposoby na wywołanie porodu domowymi sposobami zaliczone. Raczej nie pomogło.

kobieta w ciąży dotyka brzucha

„Dziecku chyba lepiej tam w środku”

„Fantastycznie, ale ja jednak wolałabym już je urodzić”. Ciąża jest wspaniała, ale każda przyjemność ma swój kres – i niech on już lepiej nastanie. 9-miesięczne oczekiwanie na przyjście na świat potomka to wystarczająco. Byłoby super móc je już przytulić i każda mama wierzy, że ono też tak myśli.

„Wszystko w porządku?”

„?!”. Nigdy nie zadawaj takiego pytania kobiecie w ciąży, a już tym bardziej, gdy ją przenosiła. Strach o to, że coś może być nie tak z dzieckiem, jest paraliżujący – wywołanie go może skończyć się tragicznie. Oczywiście, że wszystko jest w porządku – po prostu termin porodu został źle oszacowany lub rozwiązanie delikatnie się opóźnia. To normalne.