Czy kiedykolwiek jeszcze się wyśpię?

Jak wyspać się, kiedy maluch ciągle się budzi, płacze i jest głodny? Jak czuwać przy dziecku przez całą noc, a potem pójść do pracy – w dodatku pozostając kreatywnym i wydajnym? W jaki sposób zorganizować nocne dyżury, aby wysypiali się i mama, i tata? I kiedy w końcu będzie można się wyspać – tak naprawdę?



Podziel się na


Spis treści
1. 
Sny o spokoju
2. 
Dyskretny urok cykliczności
3. 
Ktoś nie śpi…
4. 
Wieczność trwa, a kłopoty mijają

Sny o spokoju

Ciągłe nocne pobudki powodowane przez płacz dziecka to duży problem. Nocne kłopoty zaczynają się zazwyczaj jednak dużo wcześniej – kiedy żona zaczyna odczuwać pierwsze niedogodności związane z ciążą, napięciem i nerwowym oczekiwaniem. Zabiegi, takie jak masaże, kąpiele i tym podobne z pewnością załagodzą stres i pozwolą zainkasować kilka punktów u małżonki. Jednak, jak uczy historia – gdy nadchodzą nowe kłopoty, poprzednie znikają w ich cieniu. Wróćmy więc do właściwego tematu – poszukajmy odpowiedzi na fundamentalne pytanie, czyli – jak wyspać się przy dziecku?

Dyskretny urok cykliczności

Bądźmy szczerzy – pewnych, zawsze sprawdzających się metod nie ma – jednak umiejętne pokierowanie maluchem może zdziałać cuda. Ktoś mógłby zapytać, jak to zrobić? Oto prosta odpowiedź dla każdego taty: stałe pory posiłków, kąpieli i snu, zasłonięte okna wraz z zachodem słońca, budowanie klimatu sprzyjającego spaniu już wczesnym wieczorem. To wszystko naprawdę może zdziałać cuda. Nadzieję na spokojny sen daje właśnie taki wewnętrzny zegar biologiczny, jaki trzeba wypracować u dziecka jak najwcześniej. Nie szkodzi, że ład o którym piszę jest niezmiernie kruchy i jeden wyjątek jest w stanie doszczętnie go zburzyć – zawsze można próbować budować od początku. A takiej szansy nie można nie wykorzystać.

sen dziecka

Ktoś nie śpi…

Wreszcie – jako sprytny tata pamiętaj o tym, że macierzyństwo i obowiązki nie dotyczą tylko matki czy też jedynie ojca, ale was obojga. Czasem więc ktoś nie będzie spał, aby spać mógł ktoś. Mówiąc wprost – system zmianowy będzie stał na straży waszego – twojego i żony snu. Jest to przecież również jakieś wyjście. A więc – kiedy nie ma co się lubi… trzeba zdać się na skuteczne – choćby w pięćdziesięciu procentach – metody. Wspólne pomaganie sobie w kryzysowych sytuacjach na pewno pozwoli wam na zachowanie zdrowej równowagi w przyrodzie. Mówiąc krótko – głowa do góry. Pamiętaj tylko uzupełniać grafik!

Wieczność trwa, a kłopoty mijają

Ojcze! Czytałeś uważnie? Na pewno więc już sam znalazłeś odpowiedź na pytanie postawione w temacie artykułu. Kiedy bowiem pojawią się nowe, poważniejsze sprawy (kolki, przeziębienia, uczulenia), problem spokojnego snu szybko usunie się w cień. Niebawem zapomnimy o tym, że jeszcze niedawno wydawało nam się, że już nigdy nie doświadczymy luksusu spokojnego spania. Organizm rodziców niebywale bowiem przystosowuje się do nowej sytuacji – nawet kilkuminutowa drzemka jest w stanie zregenerować nasze siły, a po pewnym czasie przestajemy odczuwać zmęczenie czy niewyspanie. To natura wyposażyła nas w takie umiejętności – aby maksymalną uwagę poświęcać naszemu dziecku i… przetrwaniu gatunku.