Czy niemowlaka można rozpieścić?

Rozpieszczone, roszczeniowe, samolubne dziecko to ogromny kłopot dla rodziców.

niemowlak śpi


Podziel się na


Wiele świeżo upieczonych mam obawiając się konsekwencji nadmiernego pobłażania maluchowi zastanawia się więc czy dobre rady w stylu „Nie noś go bo się przyzwyczai i rozpuści!” mają sens. Czy bowiem można rozpieścić niemowlaka? Czy istnieje, na tym najwcześniejszym etapie życia, ryzyko uzależnienia dziecka od rodzica?

„Dobre rady” vs instynkt

Po urodzeniu dziecka najchętniej nie wypuszczałabyś go z objęć, spała z nim, biegła do niego natychmiast, kiedy zapłacze, nosiła na rękach, całowała, przytulała… Właśnie to podpowiada ci instynkt i uczucia do bobasa.

Te pragnienia wchodzą jednak w konflikt z „dobrymi radami”, udzielanymi często przez koleżanki, babcie, ciocie oraz Twoimi własnymi obawami, czy czasem nie posuwasz się za daleko. Owe ograniczenia biorą się do strachu o to, że dziecko zostanie zbytnio „rozpieszczone”, co w przyszłości będzie miało negatywny wpływ na jego charakter. Uzależnienie od rodziców, roszczeniowość, samolubstwo, rozkapryszenie – tego przecież nikt nie chce dla swojego dziecka.

Jakie „dobre rady” może usłyszeć młoda mama?

  • „Nie noś go tyle” – rada podyktowana obawą, iż dziecko często noszone na rękach przyzwyczai się do tego i nie będzie chciało zasnąć we własnym łóżeczku.
  • „Nie reaguj od razu kiedy płacze” – według tej „zasady” dziecko musi się wypłakać wtedy, kiedy płacze bez konkretnego powodu – wyłącznie dlatego, że taki ma kaprys.
  • „Nie przytulaj go tyle i nie całuj” – takie zachowanie ma rozpieścić dziecko, przyzwyczaić go do stale poświęcanej mu uwagi.
  • „Nie poświęcaj mu każdej wolnej chwili” – wtedy w przyszłości nie będzie umiał zająć się sobą sam i zorganizować sobie czasu.

Czy niemowlaka można rozpuścić?

Jaka jest prawda? Czy powyższe rady mają rację bytu i należy się do nich bez zastrzeżeń stosować? Czy niemowlaka można zbytnio rozpieścić? Ogólnie rzecz biorąc odpowiedź na te pytania brzmi „nie”. Przez pierwsze miesiące możesz, a nawet powinnaś „rozpieszczać” malucha. Noś go, przytulaj, reaguj od razu na jego płacz – właśnie tego w tym pierwszym okresie swojego życia potrzebuje od ciebie.

Noworodek nie potrafi kalkulować „popłaczę sobie chwilę, a mama przyjdzie”. On naprawdę w tym okresie wymaga jak najwięcej uwagi i bliskości. Najważniejsze jest wtedy szybkie i adekwatne reagowanie na jego potrzeby. Być może ciężko w to uwierzyć, ale to absolutnie kluczowe dla całego przyszłego życia twojej pociechy. Reagując na potrzeby maleństwa nie rozpieszczamy go, a sprawiamy, że ma poczucie bezpieczeństwa. To właśnie dzieci, których rodzice stosują się do wszystkich „dobrych rad” często stają się niesamodzielne i wymagają później większej uwagi od rodziców.

Reagowanie na płacz

Noworodek nie ma zbyt dużego pola manewru jeśli chodzi o komunikowanie swoich potrzeb otoczeniu. Jeśli jest mu źle – po prostu płacze. Oczywiście płacz może być informacją o wielu różnych rzeczach – że jest głodny, że ma mokrą pieluszkę, że być może jest mu za zimno lub za ciepło, ma kolkę, coś go boli… Nieodmiennie stanowi on jednak jasny komunikat – coś jest nie tak, dziecko odczuwa pewien dyskomfort.

Może także odczuwać potrzebę bliskości. Wiedząc to, dobrze sobie zadać pytanie jaki sens ma zostawianie malucha aby się „wypłakał”. Wtedy, owszem, uciszy się, ale ze zmęczenia. Jego potrzeby, komunikowane płaczem, pozostaną niezaspokojone. A reagowanie na nie, jak zostało wspomniane wyżej, jest kluczowe. Kiedy dziecko płacze, a ty zareagujesz odpowiednio – zmienisz mu pieluchę, nakarmisz, przytulisz, pocieszysz – poczuje się bezpieczne, kochane, a otoczenie wyda się przewidywalne i przyjazne. Oczywiście im starsze dziecko, tym więcej znaczeń i zastosowań płaczu będzie odkrywać. Wtedy może używać go żeby coś uzyskać.

niemowlak na rękach u taty

 

Noszenie na rękach, przytulanie

Dziecko pragnie fizycznej bliskości z matką. Jest to absolutnie kluczowa i bazowa potrzeba, którą należy zaspokoić. Poza tym bliskość jest przecież całkiem naturalna. Chcesz jej ty, chce jej maluch, więc dlaczego ją ograniczać? Warto wiedzieć, że przez mniej więcej sześć pierwszych miesięcy życia dziecko uważa, że ono i mama to jedno (ma prawo – w końcu w czasie ciąży w zasadzie tak właśnie było).

Przez pierwsze miesiące noś, przytulaj, pieść dziecko do woli – z pewnością mu tym nie zaszkodzić, a wręcz przeciwnie. Malec będzie czuł się kochany i bezpieczny. Noszenie na rękach to jednak nie najlepszy pomysł na usypianie dziecka. Potrzebę bliskości można zaspokoić także na inne sposoby – np. kładąc malucha na kocyku obok siebie i głaszcząc go, bycie blisko, kiedy leży w łóżeczku. Spędzając czas z dzieckiem, bawiąc się z nim, robiąc miny, mówiąc do niego – rozwijasz go, uczysz ważnych rzeczy i pomagasz budować jego umiejętności komunikacji, czy skupiania uwagi. Nie ma mowy o tym, aby poświęcanie uwagi maluszkowi miało wpłynąć na niego negatywnie. Na samym początku życia dziecka rozwija się ono przede wszystkim dzięki kontaktowi z rodzicami.

stópka niemowlaka

Kiedy zacząć stawiać granice?

Już kilkumiesięcznemu bobasowi możesz zacząć sugerować swoim zachowaniem, że nie zawsze wszystko dostanie od razu. Taki maluch mający cztery miesiące może już zaczekać chwilkę, kiedy akurat jesteś zajęta np. ubieraniem się. Wraz z rozwojem dziecka takich sytuacji, gdzie powinnaś zacząć mówić „nie” i stawiać granice będzie z pewnością więcej. Pamiętaj jednak, że zawsze powinnaś wytłumaczyć skąd wzięło się to „nie”, np. nie jesteś w stanie teraz się z nim pobawić, bo musisz dokończyć coś, co aktualnie robisz. Dzięki temu dziecko uczy się reguł, układa sobie i segreguje informacje o tym, jak funkcjonuje świat.