Czy pozwolić dziecku zasypiać przy piersi?

Wiele kobiet jest przekonanych, że dziecko nie powinno zasypiać przy piersi. Sprawdzamy więc, czy to prawda!

mama i dziecko śpią po karmieniu piersią


Podziel się na


Wśród wielu mam funkcjonuje przekonanie, że dziecko nie powinno zasypiać przy piersi w czasie karmienia. W związku z tym, że podobne zachowanie zdarza się maluszkom dość często, na forach internetowych znajdziemy mnóstwo porad dotyczących tego, jak uniknąć podobnych sytuacji. Mówienie do dziecka w czasie karmienia, łaskotanie przy ewidentnych próbach zaśnięcia, a jeśli się nie uda i maleństwo faktycznie „odpłynie” – natychmiastowe odstawianie go od piersi. Pytanie, czy podobna „profilaktyka” rzeczywiście jest potrzebna?

Zagrożenia związane z zasypianiem przy piersi

Zanim zaczniemy się zastanawiać, czy to naprawdę niewłaściwe sprawdźmy, jakie argumenty stoją za takim przekonaniem. Pierwszy to ten, który mówi, że podobna praktyka nie służy samemu dziecku – malec zwyczajnie nie dojada. Drugi to ten mówiący, że na zasypianiu w czasie karmienia cierpi sama mama – jeśli przyzwyczaimy dziecko do podobnego zachowania, utrwali sobie skojarzenie piersi ze snem i stanie mu się ona niezbędna do tego, żeby zasnąć. Będzie domagało się jej nie tylko z powodu głodu, ale właśnie w czasie zmęczenia.

Już samo karmienie piersią jest dla mamy mocno „wiążące” (nie chcemy używać dość często stosowanego określenia: uwiązana), a co dopiero sytuacja, w której musi przystawiać malca zarówno na karmienie, jak i na sen. To prawda, że wykorzystywanie piersi jako usypiacza nie jest najlepszym pomysłem, ale – drogie mamy – nie popadajmy w skrajności.

mama i dziecko leżą na kanapie po karmieniu piersią

Karmienie dziecka – warunki idealne do snu

Zauważmy, że przykładając dziecko do piersi sami stwarzamy mu wręcz idealne warunki do zaśnięcia. W pokoju panuje błogi spokój i cisza, a mama stara się przyjąć maksymalnie wygodną dla dziecka pozycję. Kiedy maluch wtula się w jej ramiona, jest mu nie tylko ciepło i przyjemnie – czuje się w nich wyjątkowo bezpiecznie i pewnie. Co więcej, pozycja karmienia wymusza na nim konieczność patrzenia w jeden punkt – dziecko nie otrzymuje żadnych bodźców, które mogłyby przykuć jego uwagę.

Wszystko to w połączniu z możliwością zaspokojenia głodu tworzy klimat odprężenia, spokoju, odpoczynku – trudno się dziwić, że powieki same się maluszkowi zamykają. W końcu w tym czasie zaspokajamy wiele jego potrzeb jednocześnie – „odruch spania” jest w tej sytuacji po prostu naturalny. Czy istnieje powód, by zmieniać ten stan rzeczy „dla zasady”? Wszystko zależy od tego, czy przeszkadza on samej mamie.

mama i dziecko śpią po karmieniu piersią

Odzwyczajać „dla zasady”?

W internecie znajdziemy wiele artykułów instrujących, jak oduczyć malca zasypiania przy piersi – nie będziemy ich dublować. Jeśli mama rzeczywiście nie chce, by maluch zasypiał w czasie karmienia najlepiej, by go do tego nie przyzwyczaiła. Wystarczy, żeby odkładała malca do łóżeczka już przy pierwszych oznakach zmęczenia – zanim zupełnie zaśnie.

Dziecko często je z zamkniętymi oczkami i trudno „wyłapać” moment zasypiania? Trzeba je po prostu uważnie obserwować – kiedy czujemy, że słabiej ssie pierś i nie przełyka głośno mleka, najlepiej wyjąć mu ją delikatnie z ust i położyć do łóżeczka. A co, jeśli mama czuje, że maluch zasypia mimo, że nie zaspokoił jeszcze głodu? Wystarczy, że zacznie do niego cicho mówić czy głaskać po buźce – jeśli dziecko nadal jest głodne, powinno podjąć ssanie na nowo. Pytanie jednak, czy musimy „na siłę” oddzielać karmienie od zasypiania, jak radzą niektórzy? No nie do końca.

Pierś to nie butelka?

Oczywiście każdy ma prawo do własnej opinii w tej kwestii, ale czy tego chcemy czy nie, pierś wcale nie służy dziecku wyłącznie jako „butelka”. Jak świat światem, zawsze była dla niego także najlepszym „uspokajaczem”- zaspokajała potrzebę bliskości, czułości, miłości i bezpieczeństwa. Ona naprawdę nie musi służyć wyłącznie do jedzenia – chyba, że tak zdecyduje sama mama i oczywiście ma do tego pełne prawo.

Jeśli jednak czuje ona, że pierś w przypadku jej dziecka spełnia zdecydowanie więcej ról, niż butelka i jej samej to nie przeszkadza, nie ma obowiązku odzwyczajać malucha od przekonania, że mama (pierś to dla małego dziecka po prostu mama) jest „lekiem na całe zło”.

Oczywiście nie chodzi o to, by widząc, że dziecko przy piersi zasypia, celowo przystawiać go w celu uśpienia, ale jeśli tak się zdarzy to naprawdę nie musimy traktować tego jako tragedii – o ile dla nas samych nie ma w tym nic złego. Zaufajmy swojej intuicji.