Czym jest odporność zbiorowa?

Odporność to cecha, którą każdy organizm kształtuje indywidualnie, czym więc może być jej zbiorowy odpowiednik?



Podziel się na


Odporność to właściwość danego organizmu. Można ją nabywać różnymi drogami, wśród których znajdziemy szczepienia ochronne.

Czym jest odporność?

Układ odpornościowy to mechanizm, którego zadaniem jest obrona organizmu przed różnego rodzaju infekcjami. Odporność to więc zdolność do hamowania niekorzystnego wpływu patogenów, próbujących przedostać się do wnętrza organizmu. A gdyby ich powstrzymanie się nie udało – ich szybkiej eliminacji za pomocą produkowanych przeciwciał. „Część” odporności dziecko nabywa jeszcze, przebywając w organizmie mamy, o resztę – zatroszczyć się muszą rodzice już po urodzeniu.

Układ odpornościowy człowieka kształtuje się na przestrzeni 12 lat życia, ale to pierwsze 3 odgrywają kluczową rolę. W procesie budowania odporności udział bierze zdrowa, zbilansowana dieta, odpowiednia dawka snu, aktywność na świeżym powietrzu, przestrzeganie zasad higieny, sposób ubierania czy warunki panujące w mieszkaniu. Dopóki odporność się nie ukształtuje, organizm nie jest w stanie dostatecznie bronić się przed infekcjami, dlatego kolejnym, ważnym elementem budowania odporności jest terminowa realizacja szczepień zalecanych przez Ministerstwo Zdrowia.

Czym jest odporność zbiorowa?

Nie jest tajemnicą, że szczepienia ochronne mają wielotorowe działanie. Ochrona dziecka przez atakiem określonych patogenów bądź zmniejszenie siły ich ewentualnego ataku to jedno. Stosowane masowo w danej populacji zapobiegają rozpowszechnianiu się określonej choroby zakaźnej, chroniąc tym samym także osoby niezaszczepione. W ten sposób ci, którzy mogliby zachorować, z dużym prawdopodobieństwem w ogóle nie zetkną się z pewnym czynnikiem chorobotwórczym. Im więcej osób zostanie zaszczepionych przeciw danym patogenom, tym większą ochronę stworzą bowiem dla jednostek niezaszczepionych.

Szczepienia nie tylko minimalizują szanse na zachorowanie danej jednostki, ale zmniejszają też liczbę nosicieli. To odporność zbiorowa.

Niestety, wielu rodziców nie zdaje sobie sprawy z faktu, że mniejsza zapadalność na daną chorobę w środowisku, w jakim przebywa ich dziecko, może wynikać właśnie z faktu, iż dzieci z jego otoczenia zostały zaszczepione. Rośnie liczba rodziców, którzy chętnie korzystają z odporności zbiorowej bez żadnego wkładu w jej powstanie – co więcej, głośno negując zasadność szczepień. Nie decydują się na zaszczepienie swoich pociech, a kiedy tym udaje się uniknąć choroby – szczycą się swoją decyzją. Nie biorą po uwagę, że w uchronieniu ich dziecka przed zachorowaniem udział mają ci, którzy swoje dziecko zaszczepili. Nie mają pojęcia o tym, że gdyby osób, które podjęły taką samą decyzję jak oni było więcej, choroba z dużym prawdopodobieństwem dotknęłaby ich dziecko.

tłum na pasach

Odporność zbiorowa

Odporność zbiorowa jest naprawdę skuteczna, ale pod pewnymi – łatwo mierzalnymi warunkami – liczba zaszczepionych osób musi być naprawdę duża. To 95 proc. populacji w przypadku odry, 92-94 proc. w przypadku krztuśca, czy 83-86 proc. w przypadku błonicy i różyczki. To właśnie dlatego na przestrzeni lat niektóre choroby udało się niemalże zupełnie wyeliminować – poprzez wprowadzenie obowiązkowych szczepień ochronnych. Niestety, na skutek coraz powszechniejszej odmowy szczepień, próg odporności zbiorowej zaczyna się obniżać. Pierwsze skutki tego trendu możemy już obserwować – chodzi o wzrost liczby zachorowań na choroby, które przez długi czas udawało się opanowywać (jak chociażby odra).

Powrót niemalże zapomnianych chorób to groźba coraz bardziej realna, biorąc pod uwagę obywatelski projekt ustawy znoszącej obowiązek szczepień ochronnych.

Projekt Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Wiedzy o Szczepieniach „STOP NOP” został przez posłów skierowany pod dalsze dyskusje. Jego celem jest doprowadzenie do tego, by to sami rodzice decydowali o tym, czy szczepić swoje dzieci – dla uściślenia, chodzi także o szczepienia, które dzisiaj są obowiązkowe. Co na to lekarze? Ich zdanie jest jasne: „Według aktualnej wiedzy nie ma skuteczniejszej metody ochrony przed chorobami zakaźnymi niż poprzez szczepienia”. Mimo tak jednoznacznej opinii środowiska lekarskiego posłowie będą pracować nad projektem.

W 2017 roku szczepień odmówili rodzice 30 089 niemowląt. Zdecydowali się nie zaszczepić swoich dzieci wbrew obowiązującemu prawu. Ile osób zdecyduje się na to rozwiązanie, kiedy będzie już legalne?