Dziwne zachowania dziecka: uderzanie główką w ścianę i kołysanie się

Niektóre zachowania dziecka mogą wzbudzać niepokój rodziców. Szczególnie, jeśli w ich wyniku maluszkowi – dzieje się krzywda. O czym mogą świadczyć i kiedy należy interweniować?

dziecko bawi się klockami


Podziel się na


Po ukończeniu pierwszego półrocza życia u dziecka można zauważyć dziwne z pozoru zachowanie. Maluch delikatnie przenosi ciężar ciała z jednej strony na drugą, co obserwujemy jako kołysanie się – szczególnie podczas siedzenia. Może też uderzać główką o ścianę lub meble… Czy to normalne? Czy powinniśmy zgłosić się do lekarza? 

Kołysanie się

Niektórzy specjaliści twierdzą, że w tym czasie dziecko zaczyna w sobie odkrywać poczucie rytmu, inni tłumaczą, że wykonując tego rodzaju płynne, wahadłowe ruchy maluch niejako odtwarza te, które „pamięta” z czasu pobytu w matczynym brzuchu. Pojawiają się również głosy, że kołysanie przynosi ulgę i uśmierza ból spowodowany bolesnym ząbkowaniem. W niektórych przypadkach może być też po prostu sposobem na nudę – dziecku ciężko usiedzieć w miejscu kiedy zostaje samo w łóżeczku, a rodzice nie zwracają na nie większej uwagi.

Uderzanie główką

Brzmi groźnie, ale – jak się okazuje, takie zachowanie wcale nie jest niczym dziwnym – zdarza się co piątemu dziecku. Można je zauważyć u malucha, który ukończył 9 miesiąc życia – zwłaszcza u chłopców, a nasilić się może w wieku 1,5 – 2 lata. Maluszek może uderzać główką w szczebelki łóżeczka, ścianę, drzwi, meble oraz inne, równoległe lub prostopadłe do siebie powierzchnie (czasami także poduszki, zabawki). O czym może świadczyć takie – z pozoru destrukcyjne zachowanie?

Możliwych powodów jest wiele i ten, który przypisujemy maluchom najczęściej – konieczność wyładowania złości, wcale najczęstszym nie jest. To prawda, że niemowlęta nie potrafią jeszcze wyrażać gromadzonych emocji słowami, a uderzanie główką w ścianę może być sposobem ich rozładowania, wyciszenia ich nadmiaru. W większości jednak przypadków dziecko się w ten sposób po prostu uspokaja, odpręża – poprzez regularne, jednostajne powtarzanie tej samej czynności, która – co więcej – przypomina mu kołysanie przez mamę. Czasami też szuka w ten sposób ukojenia bólu (ucha, gardła, głowy, dziąseł) – odwracając od niego swoją uwagę. Czasami – przeciwnie – próbuje zwrócić na siebie uwagę rodziców.

dziecko leży na dywanie

Kiedy zgłosić się do lekarza?

Specjaliści uspokajają, że powyższe zachowania – mimo, że z pozoru niepokojące – nie są niczym groźnym, o ile występują od kilku tygodni do około roku i nie dłużej niż do 3. roku życia. Nie świadczą o zakłóceniach neurologicznych, psychologicznych czy emocjonalnych. Jeśli jednak tego typu zachowania przeradzają się w niebezpieczny nawyk (na ciele dziecka pojawiają się siniaki), któremu towarzyszą zmiany w ogólnym zachowaniu (dziecko jest niespokojne, rozdrażnione, gorzej się rozwija), należy koniecznie zasięgnąć opinii specjalisty. Może się bowiem okazać, że jest to spowodowane zaburzeniami osobowościowymi – autyzmem bądź innymi zaburzeniami rozwojowymi.

Dla uspokojenia podkreślmy jednak, że zazwyczaj takie zachowanie nie jest jedyną oznaką choroby. Dochodzą do niego inne, niepokojące objawy, jak np. niechęć do kontaktu z innymi, bliskości, czułości, całowania, przyjmowania i okazywania uczuć, a także wrażenie „nieobecności” dziecka. Skonsultowania się z lekarzem wymaga sytuacja, gdy dziecko nie przestaje uderzać głową w przedmiot nawet wtedy, gdy sprawia mu to ból, a na ciele zaczynają pojawiać się siniaki. Niepokojące jest również, gdy dziecko zaczyna uderzać głową o przedmioty nawet w czasie, kiedy jest zmęczone po wyczerpującym dniu.

Co robić?

Przede wszystkim – choć dla zaniepokojonego rodzica może być to trudne, nie należy poświęcać takim zrachowaniom szczególnej uwagi, pytać o nie dziecko, panicznie interweniować, krzyczeć, gwałtownie ich przerywać. Oczywiście nie chodzi o to, by obserwować i czekać, aż dziecko zrobi sobie krzywdę – szczególnie w przypadku drugiego zachowania, ale o to, by nie kierować na nie uwagi samego malucha, bo wówczas dziecko uzna je za ciekawe, przykuwające uwagę rodziców.

W pierwszej kolejności należy więc zadbać o to, by dziecku nie stała się krzywda – odsunąć łóżeczko od ściany, barierki przykryć ściśle miękkimi kocykami czy kapami i sprawdzić, czy ze szczebelków nie wystają żadne niebezpieczne elementy – gwoździe, drzazgi, śrubki.

Jeśli dziecku zdarzyło się uderzać głową w stół podczas posiłku, na czas jedzenia warto nałożyć mu na główkę bawełnianą czapeczkę. Warto też zapewnić dziecku bliski kontakt z rodzicem – często je przytulać, kołysać w ramionach i bujać na kolanach tak, by samo nie musiało zaspokajać swojej potrzeby bezpieczeństwa. Dodatkowo warto zaproponować maluszkowi zabawy, rozwijające rodzące się u niego poczucie rytmu – wspólne śpiewanie, tańczenie, wybijanie rytmu na zabawkach czy przedmiotach. W momencie zaobserwowania niepokojącej czynności należy zaś delikatnie odwracać od niej uwagę dziecka – najlepiej po prostu zająć je czymś interesującym.