Europejki na macierzyńskim – jak to wygląda za granicą?

Według niedawnych słów premiera, żaden kraj w Europie nie oferuje obecnie dłuższych urlopów macierzyńskich niż Polska. Pora powiedzieć: „sprawdzam!” i ocenić, jak polska ustawa o urlopie macierzyńskim wygląda na tle europejskich sąsiadów.

kobieta czesze dziewczynce siedzącej w oknie włosy


Podziel się na


Jak wygląda urlop macierzyński we Francji, Skandynawii, Hiszpanii, na Węgrzech i w innych europejskich krajach? Sprawdzamy! 

Francuskim przykładem

Nikt chyba nie ma wątpliwości, że najjaśniejszym przykładem w kwestii polityki prorodzinnej świeci Francja. To m.in. sprzyjający system podatkowy, możliwość skorzystania z różnych form opieki nad dzieckiem (np. bezpłatne żłobki i przedszkola do lat 3., możliwość współfinansowania opiekunki itp.) czy wsparcie w postaci becikowego (jego wysokość jest zależna od dochodów oraz od faktu, czy podczas ciąży mama wykonywała konieczne badania lekarskie). Także zasady, dotyczące urlopów macierzyńskich, sprzyjają rodzicom – urlop ten można rozpocząć 6 tygodni przed porodem, a zakończyć16. tygodni po narodzinach dziecka. Urlop oczywiście jest płatny. Na efekty tego rodzaju polityki nie trzeba było długo czekać – liczba urodzeń we Francji jest obecnie najwyższą w Europie.

mama w garniturze z dzieckiem na kolanach

Szwedzkie macierzyństwo trwa dłużej!

W Szwecji urlop macierzyński zastąpiono rodzicielskim, który przysługuje każdemu rodzicowi, pracującemu stale przez okres minimum 6 miesięcy lub 12 miesięcy w ciągu ostatnich dwóch lat. Wymiar urlopu wynosi 480 dni, a kobieta może go rozpocząć już 7 tygodni przed planowanym porodem. 16 miesięcy z tego okresu rodzice mogą rozdysponować miedzy sobą zgodnie z potrzebami, przy czym każde z nich ma obowiązek wykorzystać minimum 60 dni takiego urlopu. Przez pierwsze 390 dni jego trwania rodzicowi przysługuje 80% wynagrodzenia, natomiast przez pozostałe 90 dni – 100%. Wyjątkiem od tej zasady są rodzice o górnym progu dochodów – osoby te mogą liczyć na odpowiednio wyliczony ekwiwalent wynagrodzenia. Niespotykanym rozwiązaniem jest także długość okresu, w którym można urlop wykorzystać – rodzice mają na to czas aż do ukończenia przez dziecko 8 roku życia.

Hiszpańskie starania

Hiszpanii także nie można odmówić starań o tytuł „sprzyjającej rodzinie”, choć jej oferta jest nieco mniej korzystna. Rodzice mają wprawdzie prawo do ulg podatkowych, ale świeżo upieczonym mamusiom przysługuje mniej wolnego -to 16 tygodni urlopu macierzyńskiego, którego wymiar zwiększa się w przypadku porodu mnogiego (po 2 dodatkowe tygodnie na każde dziecko). Urlop ten co prawda jest płatny, ale do konkretnego poziomu wynagrodzenia oraz w zależności od ubezpieczenia kobiety. Co ciekawe, o ile wykorzystanie całego przysługującego urlopu nie jest obligatoryjne, 6 tygodni tuż po porodzie to konieczne minimum. Takim urlopem mama może się podzielić ze szczęśliwym tatusiem, nie może jednak przekazać mu więcej niż 10 tygodni wolnego. Znaleźć można jednakże inne zalety powiększania rodziny właśnie w Hiszpanii – to chociażby bezpłatna opieka szkolna już po ukończeniu 3. roku życia.

mama w okularach całuje dziecko

Węgierskie wychowanie

Mieszkańcy Węgier także nie powinni narzekać na politykę prorodzinną. W tym jednak wypadku nie jest ona – jak w sytuacji Francji – przyczyną wzrostu liczby urodzeń, ale raczej – próbą jej podniesienia. Mamusie mogą tu liczyć na 24 tygodnie urlopu macierzyńskiego, przy czym 4 z nich mogą wykorzystać jeszcze przed spodziewanymi narodzinami. Urlop ten jest częściowo płatny -kobieta w czasie jego trwania dostaje 70% wcześniejszej pensji bądź 70% dwukrotnej pensji minimalnej. Co więcej, Węgry charakteryzują się rozbudowanym systemem urlopów wychowawczych, których długość jest zależna od stażu pracy rodziców. Z takiego urlopu może skorzystać mama i może na nim przebywać do 2. roku życia dziecka. Może go jednak wykorzystać tatuś, przy czym ten musi poczekać do momentu aż maluch ukończy 1. rok życia (urlop ten jest płatny, chociaż nie są to duże sumy). Co jeszcze ciekawsze, mama może przekazać część urlopu jednemu z dziadków (zanim dziecko skończy 3 lata). Taki opiekun także otrzymuje wynagrodzenie – jest ono równe wartości minimalnej emerytury.

mama i dziecko siedzą na kanapie

Niemcy i Austria – cenią rodziców w 100 procentach

Kolejnym krajem, na który warto zwrócić uwagę, są Niemcy. Mamom przysługuje tam wprawdzie jedynie 14 tygodni urlopu macierzyńskiego, ale jest on 100-procentowo płatny. Warto także zauważyć ciekawy podział urlopu – 6 tygodni trzeba wykorzystać jeszcze przed porodem, pozostałe 8 – po narodzinach. To nie wszystko, ponieważ rodzicom przysługuje dodatkowo 12 miesięcy płatnego urlopu (osoby samotne mogą liczyć na 14 miesięcy takiego urlopu), a osoby, które przed urodzeniem dziecka nie pracowały – otrzymują zasiłek o wartości 300 euro miesięcznie.

A jak to wygląda w Austrii? Tam mamusie mogą liczyć na 16 tygodniowy urlop macierzyński, również opłacany w 100 procentach. Prawo do tego świadczenia nabywa się na 8 tygodni przed planowanym porodem, a kończy 8 tygodni po narodzinach. Urlop ten przysługuje także ojcu. Rodzice mogą podejmować się opieki nad dzieckiem naprzemiennie, ale tylko z podwójną zmianą (co oznacza, że urlop może być podzielony na maksymalnie 3 części, a minimalny czas trwania jednej części to 2 miesiące). Po okresie urlopu macierzyńskiego mama lub tata mają prawo do urlopu wychowawczego w wymiarze do 30 miesięcy. Co ważne, zasiłek wychowawczy jest wypłacany również w grupach osób dotychczas niezatrudnionych bądź nie ubezpieczonych.

Które rozwiązanie podoba Wam się najbardziej?