Gdy mężczyzna „nie zauważa” Twojej ciąży…

Mimo twojego zmęczenia, on proponuje wieczorne wyjście, a w odpowiedzi na prośbę o wyręczenie w obowiązkach – odpowiada zdziwieniem. Tak jakby w ogólnie nie zauważał, jak wiele się zmieniło. Nie zauważa? Udaje? A może jest trzecie wyjście?



Podziel się na


Spis treści
1. 
Dlaczego on nie widzi?
2. 
Ciąża przez różowe okulary
3. 
Nie oskarżaj - angażuj!

Dlaczego on nie widzi?

Niestety, na początek musimy cię zmartwić – ze wzrokiem twojego ukochanego wszystko w porządku. Widzi powiększający się z dnia na dzień brzuszek bardzo wyraźnie. I prawdopodobnie, właśnie w tym problem – on wręcz „wyolbrzymia” jego rozmiar. Nie chodzi tu jednak dosłownie o twoje gabaryty, ale raczej o wielkość zmian, jakie przepowiada twoja zaokrąglona sylwetka.

Ukochany, patrząc na twoje pełne kształty, sam coraz bardziej napełnia się lękiem i obawami o przyszłość – nie dlatego, że zmian nie chce, ale dlatego, że naturalnie się ich boi. I właśnie z tego powodu łatwiej jest mu czasami „nie zauważać” i udawać, że wszystko jest po staremu.

Ma wrażenie, że dopóki nie dopuści do siebie informacji o czekającej go rewolucji, wszystko będzie jak dawniej. Broni się więc przed tą świadomością rękami i nogami, starając się zatrzymać jak najdłużej beztroskie życie. Żyje więc tak, jak żył. I najlepiej, byś ty także nie zmieniała zbytnio swoich przyzwyczajeń – to by mu z pewnością ułatwiło całą sprawę.

Prawdopodobnie jednak, to niejedyna przyczyna jego „ślepoty”. On właśnie zdał sobie sprawę, że przed nim ostatnie 9 miesięcy wolności! Potem, kiedy przyjdą obowiązki związane z dzieckiem, o wolnym wieczorze z kolegami będzie mógł co najwyżej pomarzyć. Szuka więc – świadomie lub pod – okazji do tego, by wykorzystać ten czas maksymalnie. Tak więc, podczas kiedy ty podejrzewasz, że do niego „w ogóle nie dotarło”, że zostanie ojcem, dociera to do niego – ze zdwojoną siłą.

emocje w ciąży

Ciąża przez różowe okulary

To wasza ciąża – nie twoja i od początku powinnaś ją tak traktować. Nie ma jednak lepszego sposobu na pozbycie się lęku, jak jego oswojenie. I nie chcemy cię martwić, ale prawdopodobnie to na ciebie spadnie obowiązek unaocznienia partnerowi tego, co się dzieje. Warto jednak, by „okulary”, które mu dostarczysz w tym celu, pokazywały nadchodzącą rzeczywistość w jak najbardziej kolorowych barwach. Mów o nadchodzących zmianach, ale tak, jakbyś nie mogła się ich doczekać – zresztą, przecież nie możesz!

Pod żadnym pozorem nie usuwaj się ze swoją ciążą w cień licząc, że wreszcie cię dostrzeże. To wasza ciąża – nie twoja i od początku powinnaś ją tak traktować. Warto jednak, byś tę ważną prawdę uświadomiła partnerowi jak najmniej brutalnie – potraktuj to więc, jak coś oczywistego. Przypomnij, że we wtorek macie wizytę u ginekologa, zapytaj, kiedy się wybierzecie na poszukiwania dziecięcej wyprawki. Dawaj jasno do zrozumienia, że uważasz ciążę za wasze wspólne przedsięwzięcie – razem je podjęliście, razem musicie doprowadzić do finału.

Nie oskarżaj – angażuj!

Pamiętaj, żeby nie oskarżać partnera i nie wysuwać pretensji – że nie pomaga, że nie widzi, że jest taki „jak zawsze”, że „jak zwykle” nie można na niego liczyć. Tylko wtedy, gdy poczuje, że to on sam zaangażował się w ciążę, obowiązki z nią związane dadzą mu należytą satysfakcję. Inaczej niż w przypadku, gdy zostanie do nich zmuszony… Wówczas, podświadomie zacznie się przed nimi bronić, a to raczej nie przyniesie ci żadnego pożytku. Niech więc ma już to wrażenie, że włącza się w ciążę i przygotowania do narodzin dziecka z własnej inicjatywy.

Pozwalaj swojemu partnerowi podejmować decyzje, bo dzięki temu dajesz mu wyraźnie do zrozumienia, że nie wszystko zależy wyłącznie od ciebie. To, że nosisz wasze dziecko pod sercem nie oznacza wcale, że zupełnie przejęłaś inicjatywę. Nie czyń siebie ekspertem w kwestii rodzicielstwa, a wręcz podkreślaj swoje obawy, wątpliwości, brak praktyki. Niech zrozumie, że jest ci potrzebny, że sama sobie nie poradzisz. Pamiętaj, że tylko poczucie wpływu na dziejące się wydarzenia, pozwala się w nie w pełni zaangażować.

Powierz mu także zadania, w których on sam będzie musiał się wykazać, jak wybór fotelika samochodowego, składanie łóżeczka czy research dziecięcych wózków. Kiedy zobaczy, że z ciążą i rodzicielstwem wiążą się też dziedziny, w których to on jest specjalistą, szybko przekona się do swojej nowej roli.