O relacji teściowej i zięcia powstało setki dowcipów. Większość z nich jest wyolbrzymiona i nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. A mniejszość?
Na jakie problemy z teściową najczęściej narzekają mężczyźni? Zapytałyśmy zaprzyjaźnionych panów!
Trzy grosze
Wtrącanie się nie jest domeną wyłącznie teściowych, ale to właśnie na tę wadę swoich „drugich mam” mężczyźni narzekają najczęściej. Komentarze dotyczą niemal każdej sfery życia młodej rodziny i zazwyczaj nie są pozytywne.
Teściowej nie podoba się model wychowywania dzieci, sposób spędzania czasu i odżywiania rodziny, ich rytuały, plany i poglądy. Niestety, swoich opinii nie pozostawia dla siebie i dzieli się z nimi – często w ostentacyjny sposób – ze wszystkimi, poczynając od samych zainteresowanych, aż po sąsiadki i dawno niewidziane koleżanki. Teściowa nie zawsze ma złe intencje, często „po prostu” nie może powstrzymać się od wypowiedzenia uwagi, nawet jeśli ta niczego nie wnosi i tylko podgrzewa atmosferę w jej relacji z małżonkami. Dla mężczyzny taka sytuacja jest bardzo kłopotliwa, a na dłuższą metę nawet nie do zniesienia. Nie mogąc lub nie chcąc wprost wyrzucić teściowej jej interwencji, przenosi złość na partnerkę i… kryzys małżeński gotowy.
Rada? Porozmawiać najpierw z partnerką i spróbować załatwić problem przez nią. Jako córka teściowej ma na nią nie tylko lepszy wpływ, ale przede wszystkim nie zostanie potraktowana jako wróg, a sama rozmowa nie stanie się kolejnym punktem zapalnym konfliktu.
Złote rady
Mało konstruktywne uwagi to jednak nic w porównaniu z chętnie udzielanymi przez teściową złotymi radami. „Dzieci, żyję na tym świecie dłużej niż wy…”, „znam się na tym (lepiej)”, „to dla waszego dobra” – to najczęstsze zwroty, którymi się posługuje.
Irytują już te dotyczące ogólnego funkcjonowania rodziny i małżeństwa, szczególnie odnoszące się do wychowania dzieci, do szału doprowadzają jednak głównie te personalne, skierowane w stronę zięcia. Takie rady są zwykle często podszyte komentarzem wyrażającym dezaprobatę dotychczasowych zachowań mężczyzny i – jak nietrudno się domyślić – wywierają skutek odwrotny od zamierzonego.
Rada? Wziąć dwa wdechy więcej niż zwykle, ugryźć się w język, uśmiechnąć, podziękować za radę i… robić swoje.
Autorytet
Komentarze, rady, uwagi, opinie – wszystko to sprowadza się zwykle do potyczek słownych, które toczą się w trójkącie zięć-teściowa-córka. O wiele gorsze są sytuacje, gdy teściowa podważa autorytet zięcia w obecności dzieci. Nieraz, nie zwracając zupełnie uwagi na prośby i zalecenia córki i zięcia, sprawując opiekę nad dziećmi rozmawia z nimi, przedstawiając zięcia w złym świetle.
Konsekwencje takiego zachowania mogą sięgać bardzo daleko. Dzieci nie tylko podświadomie wyczują złe emocje w rodzinie, ale i mogą stracić poczucie bezpieczeństwa i oparcia w rodzicu, a to może się przełożyć na ich trudności w życiu społecznym czy edukacji.
Rada? Jeśli działania teściowej ewidentnie mają na celu podkopanie autorytetu ojca dzieci, czas na interwencję. Poważna, stanowcza rozmowa i kontrola powinny przynieść zamierzony skutek i kontrola, a w ostateczności – gdy to nie pomaga – warto pomyśleć o ograniczeniu kontaktu, a więc i sytuacji kryzysowych do minimum.