Hashimoto a ciąża

Większość z nas kojarzy, że choroba Hashimoto związana jest z tarczycą. Na czym jednak dokładnie polega i czy może stanowić przeszkodę w zajściu w ciążę?

kobieca szyja z hashimoto


Podziel się na


Przewlekłe limfocytowe zapalenie gruczołu tarczowego o charakterze autoimmunologicznym – to właśnie to schorzenie kryje się pod powszechnie znaną nam nazwą Hashimoto. 

Powszechnie znana nazwa choroby, czyli Hashimoto, pochodzi od nazwiska japońskiego chirurga, który jako pierwszy ją opisał. Polega na tym, że organizm produkuje przeciwciała, które atakują komórki tarczycowe właściciela. Mechanizm ten prowadzi to powstania niedoczynności tarczycy i stanowi najczęstszą przyczynę pierwotnej niedoczynności gruczołu tarczowego. Rozpoznanie choroby często bywa trudne, ponieważ nie zawsze daje ona wyraźne objawy. W niektórych przypadkach dopiero badania krwi sugerują zaburzenia równowagi hormonalnej tarczycy i obecność szkodliwych przeciwciał.

W dalszym przebiegu choroba objawia się m.in. poczuciem ciągłego zmęczenia i rozdrażnienia, kłopotami ze snem, problemem z utrzymaniem wagi, pogorszeniem kondycji skóry i włosów, bólem mięśni i stawów, obrzękami oraz uczuciem ciągłego zimna. Kojarzone z chorobą charakterystyczne wole również może się pojawić, ale często jest wyczuwane wyłącznie przez lekarza.

Nie do końca wiadomo, jaka jest przyczyna pojawienia się przeciwciał w organizmie. Mówi się jednak, że duże znaczenie odgrywają tutaj czynniki genetyczne – kobiety, w których rodzinie wystąpiła choroba, chorują częściej. Kobiety chorują też zdecydowanie częściej niż mężczyźni. W związku z tym faktem warto wiedzieć, czy schorzenie ma wpływ na ewentualne starania o dziecko oraz na samą ciążę.

Kobieta

Hashimoto a starania o dziecko

Mimo szeregu nieprzyjemnych objawów, prawidłowo leczona choroba Hashimoto nie zaburza zbytnio codziennego funkcjonowania – odpowiednio dobrane leki pozwalają bowiem na znaczne ograniczenie, jeśli nie zniwelowanie przykrych dolegliwości. Warto jednak mieć na uwadze, że nieleczona – może przysporzyć poważnych problemów, m.in. utrudnić starania o dziecko. Jeśli więc kobieta planuje ciążę, a ma jakiekolwiek podejrzenia, powinna zgłosić się do lekarza endokrynologa (najlepiej ginekologa – endokrynologa). Jeśli kobieta od dłuższego czasu bezskutecznie stara się o ciążę, ma problemy z jajeczkowaniem bądź w wywiadzie rodzinnym jest obciążona w kierunku chorób tarczycy, już samo planowanie ciąży powinna rozpocząć od badań, pozwalających na ocenę pracy gruczołu tarczowego.

Dzięki stałej kontroli lekarza kobieta będzie na bieżąco monitorować wyniki kluczowych hormonów (w tym wypadku głównie TSH, fT3 i fT4), których ewentualne wahania powodują zaburzenia w przebiegu cyklu miesiączkowego, a co za tym idzie – utrudniają zagnieżdżanie się komórki jajowej. Pozostawanie pod stałą opieką doświadczonego lekarza daje naprawdę spore szanse na szczęśliwe zapłodnienie.

Hashimoto a ciąża

Warto jeszcze wiedzieć, że choroba Hashimoto może uaktywnić się właśnie w ciąży. Jak to możliwe, skoro wcześniej „sama chciała” jej zapobiec? Chodzi o to, że w okresie ciąży w kobiecym organizmie toczy się istna hormonalna burza, a Hashimoto chętnie wykorzystuje takie „zawirowania”, by niepostrzeżenie zaatakować. To dlatego jej rozwojowi sprzyja również okres dojrzewania, połóg czy przekwitanie. Pytanie, co w takiej sytuacji? Czy Hashimoto stanowi zagrożenie dla ciąży?

Niestety, uznaje się, że tak – zarówno dla samej ciąży, jak i dla rozwoju płodu. Specjaliści uczulają, że schorzenie może prowadzić do poronienia, a na dalszym etapie – do porodu przedwczesnego. Dlaczego? Ponieważ płód stanowi dla organizmu kobiety swego rodzaju ciało obce – w tym wypadku organizm go nie rozpoznaje i odrzuca. Jeśli chodzi o samo dziecko, uznaje się, że choroba może zwiększać ryzyko zaburzeń w rozwoju płodu, powodując m.in. niską masę urodzeniową, zaburzenia w oddychaniu dziecka czy – w sytuacjach skrajnych – upośledzenie umysłowe.

Ale spokojnie – cały czas mówimy o chorobie nieleczonej. Pozostawanie pod stałą kontrolą lekarza pozawala na utrzymywanie jej „w ryzach” za pomocą odpowiedniej dawki potrzebnych hormonów (leczenie nie stanowi zagrożenia dla płodu – za pośrednictwem łożyska przedostaje się do niego jedynie niewielka, nieinwazyjna ilość hormonu). Niezwykle ważna jest także dieta przy schorzeniach tarczycy. Przyszłym mamom borykającym się z chorobą zaleca się dietę niskowęglowodanową – należy unikać produktów zawierających gluten, tłustego nabiału i warzyw wzdymających.