Jak pomóc dziecku bezboleśnie przejść na nowy czas?
Zmiana czasu to nawet dla dorosłego okres dość męczący. Niby tylko godzina w jedną lub drugą stronę, a potrafi nas rozstroić na dobre kilka dni. A jak wygląda to w przypadku dziecka?
Trzy strategie
Można powiedzieć, że istnieją trzy ogólne strategie radzenia sobie ze zmianą czasu u maluszka.
Krok po kroku
Przestawiamy maluszka powoli na nowy czas, nie wprowadzając gwałtownych zmian w jego dniu. Ta strategia wymaga pewnej skrupulatności i rozpoczęcia przygotowań do zmiany już co najmniej tydzień wcześniej. Przesuwamy czas spania i drzemek o kilkanaście minut (10-15 min) co kilka dni. Nie codziennie, aby maluch zdążył się przyzwyczaić nawet do tak drobnych zmian. Takie podejście może wydawać się przesadzone, ale cała masa dzieci jest bardzo wrażliwa nawet na, z punktu widzenia osoby dorosłej, tak niewielką zmianę jak godzina.
Wszystko naraz
Przestawiamy dziecko od razu na nowy czas. Kładziemy spać o nowej porze i… czekamy, co się wydarzy. Może nic, a może będzie trzeba następnego wieczora coś zmodyfikować.
Akceptacja
Trzecia opcja to akceptacja nowych godzin i nie przestawianie dziecka. Będzie po prostu chodziło spać i wstawało cały czas o tej samej (dla niego) porze. Wybór tej metody zależy od tego, co to oznacza dla rodziców i jak wpłynie na ich komfort (on też jest przecież w tej całej sytuacji ważny).
Zmiana czasu z zimowego letni
Podczas tej zmiany wskazówki przesuwamy, niestety, do przodu, a więc w nocy, podczas której zachodzi zmiana „śpimy o godzinę krócej”. Jeśli chodzi o przestawianie dziecka, gdy zdecydowaliśmy, że chcemy to zrobić, trzeba położyć je spać wcześniej. Problem w tym, że może nie być jeszcze zmęczone. Właśnie dlatego strategia „Krok po kroku” okazuje się zbawienna. Do przestawiania można użyć bowiem już wcześniejszych drzemek i przesunąć je o kilkanaście minut do tyłu – tak, by dziecko poszło spać wcześniej. Wtedy położenie go do spania wieczorem już na „nowy” czas okaże się łatwiejsze.
Innym dobrym pomysłem jest sprawienie, by sen w tym newralgicznym okresie (sam dzień zmiany czasu oraz kilka dni po) przychodził łatwiej. Można wtedy np. zintensyfikować zabawy na powietrzu, albo użyć nowej, angażującej zabawki.
Zmiana czasu z letniego na zimowy
W tę stronę także czekają wyzwania, ale zgoła inne. Dziecko kładzione spać później niż zwykle może marudzić i płakać z nadmiernego już zmęczenia. Tutaj również bardzo istotne okażą się wcześniejsze drzemki, które tym razem warto przesunąć nieco do przodu, opóźnić je.
Rano, po zmianie czasu, maluch raczej na pewno obudzi się jednak wcześniej. Warto wtedy zrobić co w naszej mocy, by poleżał lub choć podrzemał nieco dłużej. Nie reagować od razu, nie wyjmować od razu z łóżeczka. Jeśli jednak wieczorem dziecko będzie bardzo wykończone, nie trzeba usypiać go co do minuty na „nowy” czas, ale dać mu położyć się te 20 minut wcześniej, a w kolejne dni walczyć o poprawę.
Rytuał przed spaniem
Podczas przestawiania malca warto też zaufać mocy rytuałów – większość rodziców tworzy pewne schematy dla malucha, by wiedział, że zbliża się pora spania. Kolacja, kąpiel, bajka albo kołysanka… Te elementy mają nie tylko umilić i usprawnić codzienne kładzenie się spać, ale także zapewnić dziecku poczucie bezpieczeństwa. Mogą stać się też bardzo dobrą pomocą podczas zmiany czasu – szczególnie tej z zimowego na letni. Bo mimo, że nie jest to jeszcze pora spania, pozwolą na wprowadzenie malca w „śpiący” nastrój.
Każde dziecko jest inne
Przy tym wszystkim należy pamiętać, że każde dziecko może zareagować zupełnie inaczej na zmianę czasu. Niektóre pozostaną kompletnie niewzruszone tym „zaburzeniem”, a dla innych będzie to trudny okres, wymagający od rodzica bardzo wiele zaangażowania i uwagi. Przed pierwszą zmianą czasu raczej nie sposób przewidzieć jak zachowa się nasza pociecha. Kiedy będziemy już wiedzieć, łatwiej przyjdzie planowanie i opanowywanie kolejnych zmian.