Dziecięce ciuszki to podatny na zniszczenia „materiał”. Dzieci mają swoje sposoby na to, żeby zniszczyć nawet niezniszczalne. Jak to uratować?!
Uporczywe plamy
I znów plama! Pierwsza myśl – wrzucić do kosza z brudnymi ubraniami. Tyle, że niektórym plamom wystarczy kilkanaście minut, by stały się okazami nie do zdarcia. Zamiast więc załamywać ręce – działamy błyskawicznie. Choć gwarancji na sukces nie ma, szansa jest zawsze, a tę warto wykorzystać. Co istotne, plama plamie nierówna. Trudno wskazać jeden sposób na pozbycie się plam powstałych za sprawą różnych produktów. Czym najczęściej brudzą ubrania dzieciaki? Wszystkim, ale najtrudniej pozbyć się z nich niektórych owoców, trawy i flamastrów.
W przypadku zabrudzenia materiału wiśniami czy porzeczkami zaczynamy od posypania plamy dużą ilością soli kuchennej. Kiedy sól wchłonie wilgoć i czerwoną barwę, moczymy materiał przez kilka godzin w zimnej wodzie, a następnie pierzemy jak zwykle.
Plamy z trawy to kolejne wyzwanie z uwagi na chlorofil – zielony barwnik, który szybko „wżera” się w tkaninę. Działamy więc natychmiastowo. Posypujemy plamę kwaskiem cytrynowym i pocieramy do momentu, aż zabrudzenie zniknie. Kolejny patent to woda utleniona – polewamy nią plamę i zostawiamy na około pół godziny. Po tym czasie pierzemy ubranie w zimnej wodzie (koniecznie zimnej! Gorąca co najwyżej utrwali zabrudzenie).
A co z flamastrami? Tutaj z pomocą przyjdzie mleko. Wlewamy je do miski i zanurzamy w nim fragment ubrania zabrudzony markerem. Kiedy płyn się zabarwi, wylewamy je i powtarzamy czynność z kolejną porcją mleka – aż do usunięcia plamy. Na koniec pierzemy jak zwykle.
Zafarbowane ubranka
Kolejny problem to ubranka, które farbują. Problem, rzecz jasna, nie dotyczy ich samym, ale innych materiałów, które „wychodzą” z pralki w zupełnie nowej, niekoniecznie atrakcyjnej odsłonie. Jak przywrócić materiałowi dawną barwę? Pomocny może się okazać liść laurowy, a raczej wywar z tych liści. Sporą ilość przyprawy zalewamy wodą i doprowadzamy do wrzenia. Kiedy płyn nieco ostygnie, wkładamy do niego zafarbowane ubranko. Trzymamy do czasu, aż woda całkowicie nie ostygnie, a po tym czasie pierzemy – tym razem już nie w towarzystwie farbujących sąsiadów.
Kolejnym polecanym sposobem na zafarbowaną odzież jest proszek do pieczenia. Wsypujemy do pralki miarkę preparatu i pierzemy ubranie jak zwykle. Jeśli zafarbowaniu uległy białe ubranka, można wybielić je, używając soku z cytryny lub pokruszonych skorupek jajek. Te ostatnie wsypujemy do muślinowego woreczka i wrzucamy do bębna pralki wraz z odzieżą. Istnieje spora szansa na to, że materiał odzyska dawną barwę.
Te nieszczęsne dziury
Dziura? Trzeba zeszyć. Niby oczywiste, jednak warto zauważyć, że zeszycie większej dziury nie jest możliwe, bez pozostawienia po tym fakcie nieestetycznego śladu. Trudno – ubranko trafia na stertę „po domu”. Zanim je skreślimy, warto pomyśleć nad innymi sposobami – może nie załatania, co raczej zatuszowania – dziury. Pierwszy sposób to zaprasowanie dziury żelazkiem. Odwracamy ubranie na lewą stronę i rozprasowujemy dobrze tę część, na której znajduje się dziurka. Kiedy materiał się ochłodzi, zbieramy nitki wystające wokół dziurki w całość tak, by uszkodzenie stało się jak najmniej widoczne. Wycinamy kawałek termotaśmy i przykładamy go do dziurki, a następnie wycinamy nieco większy kawałek flizeliny i nakładamy na taśmę. Przykrywamy ściereczką i mocno zwilżamy wodą w miejscu, w którym znajduje się dziura. Przykładamy żelazko na około 10 sekund.
Nieco prostszym sposobem (z uwagi na to, że nie każdy ma pod ręką powyższe materiały krawieckie) jest zatuszowanie dziurki poprzez ozdobienie ubrania w miejscu rozerwania. W przypadku dziewczynki możemy użyć małej kokardki, wstążeczki, koronki, ewentualnie jakichś błyskotek, jak cekiny czy koraliki. W przypadku chłopca może być nieco trudniej, ale zawsze możemy wyciąć z innego materiału jakiś znaczek czy kształt. A jeśli naprawdę zależy nam na ubranku – kupić za kilka złotych (czasem kilkadziesiąt groszy) aplikację w pasmanterii – do naszycia bądź naprasowania.
A jak wy, drogie Mamusie radzicie sobie z powyższymi problemami? Podzielcie się własnymi patentami!