Jak wspomagać rozwój seksualny dziecka?

Dziecko zaczyna zauważać i interesować się swoimi narządami płciowymi w okolicach 2 – 3 roku życia. Jak wspomóc rozwój seksualności dziecka?

dziecko w stroju baletowym siedzi na podłodze


Podziel się na


Spis treści
1. 
Odkrywanie siebie
2. 
Istnieją granice
3. 
To nie jest temat tabu

W wieku około 3 lat kształtuje się u niego tożsamość płciowa, która pozwala na identyfikowanie się z własną płcią. Mimo, że rozwój dziecięcej seksualności przebiega samoistnie, rodzice mogą i powinni go wspomagać. W jaki sposób?

Mimo, że wielu rodziców woli przyjąć, iż seksualność pojawia się u dziecka dopiero w okresie dojrzewania, to nieprawda i warto uznać ten fakt jak najwcześniej. To bardzo ułatwi sprawę obydwu stronom: rodzicom pozwoli uniknąć wielu niespodzianek, a dziecku – wypracować właściwą postawę względem własnego ciała i płci.

Ośrodki seksualne w mózgu pojawiają się u człowieka już na etapie życia płodowego, w efekcie czego dziecko rodzi się jako istota obdarzona instynktem seksualnym. Uczy się odczuwać przyjemność z bliskości i dotyku od pierwszych swoich dni: głaskanie, tulenie, łaskotanie sprawiają mu radość – są wstępem do odkrywania swojego ciała i kształtowania sfery seksualnej. Sfery, będącej integralnym i koniecznym elementem życia dziecka, mającym ścisły związek z innymi sferami funkcjonowania.

Podsumowując, człowiek już w chwili urodzenia posiada mechanizmy neurofizjologiczne, warunkujące jego późniejsze reakcje seksualne. Dopiero jego świadomość seksualna, poczucie przynależności do danej płci, role płciowe czy kierunek potrzeby seksualnej zostają określone pod wpływem czynników środowiskowych, z których najważniejszą rolę pełni – rodzina.

dziewczynka trenująca balet

Odkrywanie siebie

Jak wiadomo, w wieku około 2-3 lat, dziecko zaczyna interesować się swoimi narządami płciowymi – dotyka je, pociera, wkłada rączki pod pieluszkę. Wyrażenie „jak wiadomo”, zostało tutaj użyte celowo, by uświadomić rodzicom, że to naturalny etap dziecięcego rozwoju i tak właśnie należy go traktować. Dotyk pozwala dziecku poznać lepiej swoje ciało i jego reakcje, a fakt, że jest on jednocześnie dla dziecka przyjemny wcale nie oznacza, że maluch czerpie z niego przyjemność seksualną. Dziecko naprawdę nie łączy tej czynności z erotyzmem w takim sensie, jak dorośli – nie ma ona podtekstu seksualnego, ani nie wywołuje seksualnych fantazji.

Co więcej, takie zachowania nie trwają długo – przemijają samoistnie i nie mają destrukcyjnego wpływu na dziecięcą psychikę. Nie ma więc potrzeby (a wręcz nie wolno!) gwałtownie przerywać tego rodzaju czynności, oficjalnie zwracać na nie uwagę, zawstydzać, odwodzić od nich dziecko czy wręcz za nie karcić. Dziecko będzie wówczas kojarzyło narządy intymne z emocjami negatywnymi – poczuciem winy, strachem, odrazą, a to może poskutkować złym nastawieniem do tej właśnie, jakże ważnej sfery życia. W tym wypadku to właśnie „powstrzymywanie się od reakcji” jest elementem wspomagania rozwoju seksualnego dziecka! Można co najwyżej delikatnie odwracać uwagę malca od tego typu zachowań, kierując ją na coś innego.

Istnieją granice

Nagie ciało to nic złego, ale nie należy pokazywać go każdemu – warto uświadomić to dziecku jak najwcześniej. W okolicach 3. roku życia dziecko zaczyna fascynować się swoją nagością. To dlatego często podnosi koszulkę czy sukienkę, obsuwa spodenki, zagląda do majtek. Podobnie jak w poprzedniej sytuacji, malucha absolutnie na należy karcić ani zawstydzać jego nagim ciałem. Poczucie wstydu przed nagością wykształci się u niego samoistnie – z czasem.

Czy więc pozwalać na bieganie na golasa wśród gości? Niekoniecznie. Zwracając jednak uwagę na niestosowność takiego zachowania, warto podkreślać, że może ono zawstydzać ciocię lub wujka, nie zaś dlatego, że ciało jest brzydkie, wstydliwe, że należy go ukrywać pod ubraniem. Poza tym – czy malec wyobraża sobie, że ciocia zdejmuje sukienkę i biega z nim nago po pokoju…? Jeśli maluch podnosi koszulkę można też delikatnie – bez zwracania uwagi dziecka, obsunąć ją w dół. Z czasem samo pojmie, że takie zachowanie wśród ludzi nie jest odpowiednie.

W tym wypadku wspomaganie rozwoju seksualnego dziecka polega na stawianiu przez rodziców odpowiednich granic. Nagie ciało to nic złego, ale nie należy pokazywać go każdemu. Dlatego mama zamyka łazienkę, kiedy bierze prysznic czy zmienia ubranie. Dlatego rodzice śpią we własnym łóżku, a do ich sypialni nie należy wchodzić bez pukania.

kobieta ćwicząca balet

To nie jest temat tabu

Pytanie o pochodzenie: skąd się wziąłem, może się pojawić już w okolicach 3. roku życia, choć zwykle atakuje rodziców nieco później. No właśnie – większość rodziców traktuje owo pytanie jak swego rodzaju pocisk, przed którym należy pospiesznie się uchylić. Tymczasem, poinformowanie malca o tym, w jaki sposób pojawił się na świecie, należy do obowiązków rodziców!

I lepiej – zanim jeszcze się pojawi – zapomnieć o bocianach, kapustach czy fasolkach w doniczce. Skoro już mowa o nasionku, to dlaczego nie może ono – zgodnie z prawdą, dojrzewać w brzuchu mamy, a koniecznie chcemy je hodować na kuchennym parapecie? Wyobraźnia dziecka naprawdę pracuje na wysokich obrotach – doceńmy ją! Co więcej, małemu dziecku wyobrażenie procesu rozwoju ziarenka w matczynym brzuchu przyjdzie znacznie łatwiej, niż niejednemu dorosłemu!

Rodzice powinni pamiętać, że o ile rozwój seksualny dziecka przebiega samoistnie, to wypracowanie zdrowego podejścia do seksualności jest zadaniem, w którym muszą dziecku pomóc. Na pytania związane z tą sferą nie mogą więc reagować popłochem czy zawstydzeniem – powinni traktować je jak najbardziej naturalnie, a rozmowy o nich prowadzić swobodnie, bez skrępowania. Efektem takiego podejścia rodziców będzie przekonanie dziecka, że jego ciało, a także sfera seksualna, jest czymś dobrym i wartościowym. Takie nastawienie ułatwi mu zaakceptowanie różnic płciowych, wypracowanie szacunku do własnego ciała, a kiedyś także – budowanie trwałych i wartościowych relacji partnerskich.