Jak wychowywać syna, żeby przyszła synowa nie narzekała?

Jak wychować syna, by nasza przyszła synowa zamiast narzekać, podziwiała i była wdzięczna za nasz trud?

mama i syn w ogrodzie


Podziel się na


Narzekanie na mężczyzn to jeden ze stałych elementów naszego życia.  Mając ich obok siebie – jako partnerów – znajdujemy w nich mnóstwo przywar, o których ciche pretensje mamy przede wszystkim do naszych… teściowych. Tymczasem wychowanie chłopca na mężczyznę, który będzie wspaniałym partnerem, ojcem i głową rodziny to przede wszystkim… nasza rola. Jak wychować syna, by nasza przyszła synowa zamiast narzekać, podziwiała i była wdzięczna za nasz trud?

Dorosłe dziecko

Dorosłe życie naszych dzieci to dla nas dziś niemalże utopia. Bo jak to: ten malutki, słodziutki bobasek kiedyś stanie się dorosłym, samodzielnym mężczyzną, gotowym ułożyć sobie życie z dala od mamy, bez której teraz nie może się obejść? Co gorsza – z inna kobietą? A jednak ten moment w życiu każdego „małego” chłopca nadchodzi i to od nas – matek – zależy, jaki będzie jego stopień przygotowania do nowego, dorosłego życia. Czy twój syn będzie dużym, potrzebującym stałej „obsługi” dzieckiem, czy odpowiedzialnym mężczyzną, na którym można polegać w każdej sytuacji? Wybór wydaje się być prosty, ale… od czego zacząć?

Szacunek

To absolutny fundament wychowania każdego młodego człowieka. Szacunek do drugiego człowieka jest tym, czego nie sposób nauczyć się w szkole czy nabyć na studiach lub jakimkolwiek kursie. To wartość, którą wynosimy z domu poprzez naśladownictwo i właśnie wychowanie. Przekazanie odpowiednich wzorców chłopcu jest o tyle istotne, że spotykając w swoim życiu wiele kobiet, będzie przez nie oceniany m.in. na podstawie szacunku, z jakim się z nimi obchodzi. A ten najlepiej „przećwiczyć” na pierwszej kobiecie, z którą dziecko ma do czynienia, czyli… sobie. Mówi się zresztą, że mężczyzna traktuje swoją partnerkę tak jak traktuje lub traktował swoją matkę. Zrób wszystko, by syn szanował cię nie tylko jako rodzicielkę, ale przede wszystkim jako kobietę i – po prostu – drugiego człowieka.

mama i syn w ogrodzie

Zaradność

Wiele mam uważa, że to źle „wykorzystywać” dzieci do pracy w domu. Tymczasem taka drobna pomoc przy domowych obowiązkach to niejedno-krotnie świetna zabawa i wielka inwestycja w charakter dziecka. Są w naszym codziennym życiu czynności, których realizowanie stereotypowo przypisywane jest mężczyznom lub kobietom. Nie bez powodu chłopcy zajmują się w domu zwykle pracami naprawczymi, a dziewczynki – porządkowymi – te zajęcia przychodzą im po prostu łatwiej. Nie oznacza to jednak wcale, że wymieniająca syfon do zlewozmywaka kobieta i przyszywający sobie guzik do koszuli mężczyzna to coś niezwykłego.

Warto uczyć dzieci już od małego różnorodności zajęć – niech wspólnie uczą się, jak poradzić sobie z najczęstszymi usterkami i jak zabrać się za podstawowe czynności w domu. Uczmy, wspierajmy, ale nie wyręczajmy, bo tylko wtedy nasz dorosły już syn bez problemu poradzi sobie we własnym domu z prostymi, nie tylko „męskimi” zadaniami.

mama i syn w ogrodzie

Porządek

Bałaganiarstwo i bierność wobec domowych obowiązków to rzeczy, które doprowadzają do szału niejedną kobietę. Bo co jest takiego trudnego we wrzuceniu brudnych ubrań do kosza na pranie, nastawieniu pralki, wytarciu kurzu, pozmywaniu naczyń czy poodkurzaniu?

Trudnego nie ma nic, ale jeśli są to obowiązki, które w rodzinnym domu mężczyzny wykonywały zawsze kobiety – brak pociągu do nich wydaje się całkiem uzasadniony. Ale nie jest, oczywiście, usprawiedliwiony. Wpojenie synowi nawyku sprzątania przynajmniej po sobie to twój obowiązek. Wiadomo, że gdy chłopiec właśnie zajęty jest nową zabawką lub wrócił zmęczony ze szkoły, chciałybyśmy uchylić mu nieba, o żadnych pracach domowych nie ma wtedy mowy. Warto jednak pamiętać, że dziecko nie jest zajęte i zmęczone przez cały czas, a stopniowe wprowadzanie go w domowe obowiązki to niemalże nieodczuwalny (a jak skuteczny!) proces.

Warto wpajać już małemu dziecku chęć do pomocy – przy gotowaniu, zmywaniu, sprzątaniu, wykorzystać czas, gdy chce być tylko z mamą i robić to, co ona. To przyjemne i pożyteczne, a w przyszłości odwdzięczy się samodzielnością i porządkiem w domu dorosłego już dziecka.