Jakim jesteś rodzicem?

Być dobrym rodzicem – rozumiejącym swoje dzieci i jednocześnie nie nazbyt liberalnym ani zbyt surowym? Od tego jakimi jesteśmy rodzicami zależy, jakie będą nasze dzieci.



Podziel się na


Spis treści
1. 
Rzeźbienie osobowości
2. 
Cena czasu
3. 
Motywacja przez ciepłe słowo
4. 
Odcienie szarości
5. 
Nie chowaj głowy w piasek
6. 
Sny o władzy
7. 
Pozwól na błędy

Rzeźbienie osobowości

Dzieci przejmują od nas dosłownie wszystko – rzeczy absolutnie powierzchowne, jak gesty, mimikę, ale też zwroty, skojarzenia, a także poglądy i sposób widzenia świata. Dlatego też bądźmy świadomi wagi każdej minuty, która upłynęła im w naszym towarzystwie, bo szczególnie w tym najmłodszym wieku wiele słów i zdarzeń zapadnie głęboko w pamięć…

Cena czasu

Jeśli już zdamy sobie sprawę z wagi naszych słów i gestów, przypominajmy sobie stale o wadze czasu, jaki poświęcamy na rozmowę, zabawę, naukę – czy też po prostu na przebywanie z naszym dzieckiem. Starajmy się zrozumieć swoje potrzeby i być blisko siebie – nie tłamśmy malucha ciągłą kuratelą i nadzorem, ale nie zostawiajmy go też samego. Dajmy mu poznać, że o nim myślimy i że nam na nim zależy. Wspólne wizyty u lekarza czy chodzenie na wywiadówki to zbyt mało – pokaż, że los dziecka naprawdę leży Ci na sercu.

Motywacja przez ciepłe słowo

Dziecko odkryje przed nami swoje wnętrze tylko wtedy, jeśli będzie mogło nam zaufać. Kiedy już spędzamy czas z naszym dzieckiem, nie wahajmy się okazywać mu matczynej i ojcowskiej miłości. Mały człowiek potrzebuje akceptacji i zrozumienia dla swoich rozterek. Nawet tych śmiesznych i maleńkich. Bagatelizowanie ich czy ośmieszanie w zestawieniu z problemami świata dorosłych jest złą drogą. Dziecko odkryje przed nami swoje wnętrze tylko wtedy, jeśli będzie mogło nam zaufać. A prędzej czy później przed kimś będzie musiało to zrobić. Lepiej, przynajmniej z początku, żeby byli to jego rodzice, a nie kto inny.

rola rodziców

Odcienie szarości

Pamiętaj – są miliony kolorów, a wszystkie są odcieniami szarości. Od Ciebie zależy styl wychowywania dziecka. Możesz postawić na dyscyplinę i twarde zasady, możesz pójść w stronę tak zwanego bezstresowego wychowania. Najpewniej jednak będzie, jeśli zdecydujesz się na wariant pośredni, mądrze wybierając i stopniując pomiędzy skrajnościami.

Nie ma stuprocentowej recepty na dobre wychowanie, a w to samo miejsce mogą doprowadzić Cię zupełnie różne metody. Pamiętaj – są miliony kolorów, a wszystkie są odcieniami szarości.

Nie chowaj głowy w piasek

Powracając do poprzedniego zdania – wiedz, że czerpanie z wielu źródeł nie usprawiedliwia Twojej niekonsekwencji. Jeśli coś raz założysz, respektuj i wymagaj tego od brzdąca. Nie jesteś przecież niewolnikiem malucha. Mało tego, nie jesteście nawet równorzędnymi kolegami – to Ty jesteś wychowawcą i na Tobie ciąży odpowiedzialność, ale też i przywilej zwierzchności. Oczywiście wszędzie są granice – ale zbyt miękka postawa nie sprzyja wykształceniu zasad i norm, jakimi będzie kierować się dziecko. Stanie się ono niedojrzałym małym tyranem, krnąbrnym i lekceważącym sobie zdanie innych, czego przecież chcemy uniknąć.

Sny o władzy

Bądź świadom faktu, że nie masz i nigdy nie będziesz miał pełnej kontroli nad brzdącem – i nigdy nie będziesz też całkowicie odpowiedzialny za to, jakim się on okaże w przyszłości. Ostatecznie to dziecko dokonuje wyborów, ma przecież własne myśli, cele, gusta i charakter. Nie możesz idealnie „wyrzeźbić” z niego istoty na swoją modłę, a takie wysiłki byłyby jedynie gnębieniem i wielką pomyłką.

Pozwól na błędy

Pomagając dziecku, nie możesz wyręczać go we wszystkim i wyciągać z każdych kłopotów. To mały człowiek, który potrzebuje radzić sobie w życiu, uczyć się, poznawać nowe umiejętności. A uczymy się na błędach – dlatego pozwól dziecku je popełniać. Jeśli będziesz wiecznie je wyręczać w najprostszych czynnościach i bronić przed jakimkolwiek stresem, wówczas w przyszłości nie będzie sobie radzić z najmniejszym nawet problemem, a wszelkie niepowodzenia i zawody okażą się traumą i przeszkodą nie do przebycia. W ten sposób tylko zaszkodzisz maluchowi, bo ten nie będzie w stanie samodzielnie poradzić sobie ani w przedszkolu, ani w dorosłym życiu. Kiedy więc zastanawiasz się, jakim rodzicem jesteś i jakim chciałbyś być, nie dąż do ideału. Postaraj się po prostu być wystarczająco dobrym.