Podczas porodu, zwłaszcza późniejszych fazach, kobieta może odczuwać głód. Czy można jeść podczas porodu?
Przyszłe mamy są instruowane, by pakując torbę do szpitala nie zapomnieć o butelce wody, która przyda się przed rozpoczęciem akcji porodowej. Pytanie, czy oprócz wody nie warto byłoby wrzucić tam coś bardziej treściwego? I czy butelkę rzeczywiście trzeba będzie oddać tuż przed wejściem na porodówkę? Jak to jest z tym jedzeniem podczas porodu?
Z racji tego, że poród może trwać kilka do kilkunastu godzin, nie zaleca się wybierania na porodówkę na czczo. Ciężarnym przygotowującym się do porodu radzi się, by przed wyjazdem do szpitala zjadły coś, co jednocześnie doda im siły i energii przed czekającym je wysiłkiem, a przy okazji nie sprawi ewentualnego dyskomfortu trawiennego. Nie zaleca się jedzenia do syta, co mogłoby utrudnić kontrolowanie oddychania, ale wybranie czegoś lekkiego, a wartościowego.
To oczywiste, że przed rozpoczęciem akcji porodowej warto zasilić organizm, bo głód w połączeniu ze stresem dodatkowo go osłabi, a to może niepotrzebnie wydłużyć poród. Pytanie, czy w razie potrzeby nie można go „doładować” już w czasie akcji porodowej..?
Czy można jeść podczas porodu?
Wiele kobiet jest przekonanych, że jedzenie w czasie akcji porodowej jest absolutnie zabronione. Trudno się dziwić – taki pogląd (oraz zasady!) funkcjonuje do dzisiaj w wielu placówkach szpitalnych. Czym jest uzasadniony? Przeciwnicy jedzenia na porodówce tłumaczą to ewentualną koniecznością przeprowadzenia cesarskiego cięcia i wykonania znieczulenia ogólnego. Badania prowadzone w latach 40. ubiegłego wieku wykazały bowiem, że w trakcie takiego znieczulenia rośnie ryzyko aspiracji treści żołądkowej do płuc, zaś wniknięcie cząsteczek jedzenia razem z kwaśnymi sokami żołądkowymi do dróg oddechowych może wywołać chemiczne zapalenie płuc (tzw. zespół Mendelsona).
I jeszcze jeden aspekt, który prawdopodobnie jest powodem, dla którego większość kobiet samodzielnie rezygnuje z jedzenia nie tylko w trakcie porodu, ale często także – na kilka godzin wcześniej. Chodzi o ryzyko ewentualnej konieczności opróżnienia się przewodu pokarmowego i wydalniczego w czasie przechodzenia dziecka przez kanał rodny. Już sama świadomość, że może dojść do podobnej sytuacji napawa kobietę strachem i często niweluje uczucie głodu. Oczywiście do czasu…
Głód podczas porodu…
Warto jednak zauważyć, że obecnie zabiegi w czasie porodu są przeprowadzane w znieczuleniu miejscowym, zaś w przypadku znieczulenia ogólnego stosuje się techniki, które ograniczają ryzyko aspiracji treści żołądkowej do płuc do absolutnego minimum. Trzeba też podkreślić, że nie istnieją wytyczne mówiące jasno, przez jaki czas należałoby nie spożywać pokarmów, by żołądek pozostał zupełnie pusty. Co więcej, z jednej strony zaleca się kobietom zjedzenie czegoś sycącego na jakiś czas przed rozpoczęciem porodu – a przecież ten zwykle startuje zupełnie nieoczekiwanie!
Nie jesteśmy w stanie znaleźć odpowiedniego momentu na zjedzenie „ostatniego posiłku” przed porodem.
To nie wszystko – badania pokazują, że spożywanie jedzenia w czasie porodu wcale nie zwiększa ryzyka wymiotów ani też konieczności wdrażania interwencji medycznych. Jeśli zaś chodzi o wspomnianą wyżej obawę kobiet, co do ewentualnego wypróżnienia – organizm potrzebuje nieco czasu na strawienie zjedzonego posiłku… Z powyższych względów na jedzenie w czasie porodu pozwala nie tylko Fundacja Rodzić po Ludzku, ale także WHO czy Amerykańskie Towarzystwo Anestezjologiczne. Oczywiście mowa o porodach niskiego ryzyka (prawidłowo przebiegająca akcja porodowa, główkowe położenie płodu, brak czynników ryzyka cięcia cesarskiego).
Posiłki w szpitalu – jakie są?
Pytanie, co może się znaleźć w takim „porodowym menu”? Posiłki lekkostrawne, niskotłuszczowe, jak np. kasza, warzywa, drób, wafle, chrupkie pieczywo, suszone owoce czy banany. Oczywiście to jedynie teoria. Pokazuje to raport z badania przeprowadzonego przez akcję „Lepszy Poród”. Wynika z niego, że prawie 70 proc. rodzących naturalnie kobiet (w latach 2005-2015), które wzięły udział w ankiecie nie mogło jeść w czasie porodu.
Co gorsza, prawie 4 tysiące wspomnianych porodów miało miejsce w okresie od października 2012 do marca 2015, a więc w czasie, kiedy obowiązywały już Standardy Opieki Okołoporodowej. No dobrze, a jak wygląda sprawa z piciem? W większości szpitali rodząca może w czasie akcji porodowej popijać niegazowaną wodę mineralną, w niektórych także inne przejrzyste płyny, jak np. rozcieńczony sok czy słabą herbatę. Warto jednak wiedzieć, że niektóre placówki nadal zabraniają i tego…
Twój poród, twoja wola
Przyszła mama to osoba wyjątkowo zdolna do poświęceń. Jeśli zaistniałaby konieczność powstrzymania się od jedzenia na tydzień przed porodem, zapewne zrobiłaby wszystko, co w jej mocy, by wytrwać w głodówce. Warto jednak dobrze przemyśleć głodzenie się „na wszelki wypadek”. W wielu przypadkach akcja porodowa potoczyłaby się zdecydowanie sprawniej i szybciej, gdyby mama miała więcej energii i siły, a tej – często brakuje właśnie z uwagi na niepotrzebne odmawianie sobie posiłku.
Pamiętajmy, by wybierając szpital do porodu zorientować się, jakie zasady w kwestii diety panują w danej placówce.
Niektóre mają swoje wewnętrzne wytyczne, dotyczące tego, czy i co rodząca może jeść i pić. Oczywiście wiele mam w tym szczególnym okresie w ogóle nie odczuwa głodu lub zwyczajnie nie ma ochoty na jedzenie czegokolwiek – pytane kobiety twierdzą wręcz, że wolały w tym czasie skupić się maksymalnie na swoim „zadaniu”. Inne jednak wspominają „porodowy głód” jako jeden z najgorszych aspektów tego wydarzenia! Nie ma wątpliwości, że w ich przypadku przekąszenie czegokolwiek mogłoby choć w pewnym stopniu usprawnić wydanie dziecka na świat.