Kino z brzuchem – nie tylko dla ciężarnych

Choć fabuła z „brzuszkiem w tle” wcale nie jest zarezerwowana wyłącznie dla przyszłych matek, trudno ukrywać, że w trakcie tych szczególnych 9 miesięcy, na ciężarne bohaterki patrzymy z wyjątkowym sentymentem.

kobieta w ciąży ogląda telewizję


Podziel się na


Spis treści
1. 
Film "Jak urodzić i nie zwariować?"
2. 
Film "Prawie idealny"
3. 
Film "Otwarte serce"
4. 
Film "Ombline"
5. 
Film "Bejbi blues"

Filmy o ciąży to pomysł na wyjątkowy sposób spędzania wolnego czasu dla przyszłych mam, a także dla osób, które chcą razem z nimi celebrować czas ciąży. Nie oznacza to jednak, że seanse te są przeznaczone wyłącznie dla ciężarnych. To idealny moment na relaks i odpoczynek, zarówno dla mam, jak i ich bliskich. Oto przegląd naszych ulubionych filmów o ciąży!

Film „Jak urodzić i nie zwariować?”

Ten film nie da nam odpowiedzi na tytułowe pytanie. Bo im bliżej poznajemy jego bohaterów, tym bardziej pasuje nam do nich epitet „zwariowani”. Na ekranie śledzimy losy czterech par, które – choć zupełnie od siebie różne, łączy jedno – życie wszystkich wkrótce obróci się do góry nogami wskutek zbliżającego się rodzicielstwa.

Ciąże, które obserwujemy, różnią się niemalże wszystkim: jedna jest planowana i wyczekiwana latami, druga – zupełnie niespodziewana i nie do końca „wygodna”. Jedna ma miejsce w trwającym latami małżeństwie, druga – przytrafia się parze nieznających jeszcze życia nastolatków. Jedna jest efektem skrupulatnie planowanego – co do dnia i godziny współżycia, druga – zwyczajnego przypadku.

Tutaj wszystko toczy się na wysokich obrotach, tutaj nie ma żadnego ciążowego tabu i nawet fizjologia daje o sobie znać „wprost”. W przeciągu kilkudziesięciu minut poznajmy całą gamę ciążowych trosk i radości – oczywiście wszystko z przymrużeniem oka.

Film „Prawie idealny”

Trzydziestokilkuletnia prezenterka Anna ma dość poszukiwania idealnego mężczyzny, bo żaden egzemplarz nie spełnia jej wyobrażeń. Ciągle jednak nie chce się pożegnać z macierzyńskimi planami, które snuje od dawna.

Kompromisem pomiędzy powyższymi wydaje się jej zabieg sztucznego zapłodnienia z wykorzystaniem nasienia dawcy. Jako że jednak – jak sądzi – dziecko może przejąć po tatusiu nie tylko cechy fizyczne, ale także osobowościowe, postanawia starannie wyselekcjonować przyszłego ojca. Kiedy znajduje kandydata, zaczyna go śledzić, by dowiedzieć się o nim jak najwięcej. Mimo wielu przeciwności, jakie dzielą kobietę i mężczyznę, z czasem zaczyna ich łączyć swego rodzaju fascynacja. Czy opanowana i twardo stąpająca po ziemi Anna da się ponieść nowemu uczuciu?

kobieta w ciąży ogląda telewizję

Film „Otwarte serce”

Fabuła opowiada o parze chirurgów, którzy stają w obliczu kryzysu swojego związku. Do tej pory nierozłączni – zarówno w pracy, jak i w domu, zakochani w sobie do szaleństwa, wierzący w to, że owa idylla może trwać wiecznie. Niestety, alkohol – skryty przyjaciel Javiera, psuje małżeńską sielankę. Mężczyzna traci pracę, a kobieta zachodzi w nieoczekiwaną ciążę.

Początkowo myśli o usunięciu dziecka, ale ostatecznie decyduje się „poświęcić” – dla męża i związku. Niestety, wbrew oczekiwaniom, ciąża nie zbliża do siebie partnerów, a wręcz ich od siebie oddala – wprowadza dodatkowe nerwy i napięcia. Całości dopełnia obsada (Juliette Binoche, Édgar Ramírez) oraz ciekawe kreacje – gwałtowne, pełne pasji i ekspresji. Jak skończy się ta gra, w której głównym problemem nie są słabości czy wady, ale wyłącznie – brak oczyszczającej rozmowy?

Film „Ombline”

Więzienna sceneria wydaje się nieszczególnie pasować do klimatów ciąży i macierzyństwa. Może więc nie wszystkie przyszłe mamy będą chciały sięgnąć po tę produkcję. Jednak dramat Ombline warto obejrzeć choćby po to, by docenić własną sytuację. Kiedy obserwujemy ciążę, rozwijającą się za więziennymi kratami, nasze ciążowe zmagania i małe codzienne „dramaty” zdają się niepomiernie maleć, a niektóre wręcz – stają się śmieszne.

Główną bohaterką filmu jest 20-letnia Ombline, która odsiaduje wyrok za pobicie funkcjonariusza w czasie napadu, podczas którego zmarł jej chłopak. I nie tylko chłopak, bo – jak okazuje się niebawem, także ojciec jej nienarodzonego dziecka. Dziecka, które – zgodnie z francuskim prawem, będzie mogło zostać z matką przez pierwsze półtora roku życia. Potem – zostanie zabrane do domu dziecka lub rodziny zastępczej. Na ekranie obserwujemy walkę kobiety, która zrobi wszystko, by zachować synka przy sobie. Lęk przed odebraniem malca sprawia, że młoda matka odkrywa w sobie niezwykłą siłę do walki.

Film „Bejbi blues”

I jeszcze coś z naszego rodzinnego podwórka. Film „o nastolatce, która zachodzi w ciążę” automatycznie przywodzi na myśl takie skojarzenia, jak wpadka, brak zabezpieczenia, szok, konsternacja, panika. Tymczasem, film Kasi Rosłaniec zrywa z tym schematem zupełnie – pokazuje nam historię 17-letniej Natalii, która zostaje matką, bo: fajnie jest mieć dziecko. Przecież wszystkie młode gwiazdy je mają! Jej ciąża nie ma nic wspólnego z przypadkiem – jest starannie zaplanowana. Rodzicielskim obowiązkom dziewczyna próbuje podołać wspólnie z ojcem dziecka – nastoletnim Kubą.

Wszystko jakoś się układa, dopóki matka dziewczyny nie wyjeżdża do pracy za granicę. Wówczas Kuba wprowadza się do Natalii, by zadbać o swoją nową rodzinę. Film przedstawia codzienne zmagania pary nastolatków w roli rodziców, ale jest też swego rodzaju portretem generacji młodych Polaków – dzieci internetu i Facebooka. To także próba pokazania metafory tego, jak wygląda współczesne rodzicielstwo, które niejednokrotnie cechuje niezwykła gadżetomania.

A jak jest u was? Czy w czasie ciąży podświadomie szukacie filmów z „brzuszkiem w tle” i z sentymentem wracacie do klasycznych „ciążowych” produkcji? Czekamy na wasze opinie!