Klimatyzacja a niemowlę

Podróże latem są piękne. Pytanie, czy kiedy jedzie z nami dziecko, możemy sobie pozwolić na taki błyskawiczny luksus, czyli klimatyzację?

mama z dzieckiem w aucie je lody


Podziel się na


Podróż w rozgrzanym samochodzie do przyjemnych nie należy. Na szczęście w większości pojazdów mamy obecnie możliwość uruchomienia klimatyzacji, która sprawia, że komfort podróży natychmiast się poprawia.

Nie taka klimatyzacja straszna

Kiedy jedno z miejsc pasażerów zajmuje niemowlę, wówczas pojawia się dylemat: włączać klimatyzację i narażać zdrowie dziecka czy zacisnąć zęby i przetrwać jakoś podróż w tym upale? Tymczasem rzeczywistość nie jest aż tak czarno-biała. Zauważmy, że opcja druga wcale nie wydaje się być lepsza dla maleństwa, dla którego ryzyko przegrzania jest równie groźne, co przeziębienia. Tym bardziej, że unikając stosowania klimatyzacji we własnym samochodzie, wcale nie gwarantujemy malcowi, iż nie będzie miał z nią styczności w innych sytuacjach.

W restauracji, supermarkecie, centrum handlowym – w czasie upałów z klimatyzacją spotkać się możemy w większości publicznych pomieszczeń. I dobrze! Jak już zostało wspomniane, ryzyko przegrzania dziecka wcale nie jest lepszą alternatywą niż ryzyko jego przeziębienia. Co więc pozostaje, jeśli nie klimatyzacja? Otwarcie okna i ewentualność przeciągu, co może doprowadzić do infekcji jeszcze krótszą drogą. Na początek więc powiedzmy sobie jasno: to nie klimatyzacja sama w sobie jest szkodliwa dla dziecka, ale różnica temperatur, jaką fundujemy malcowi, korzystając z niej w nieumiejętny sposób. O czym więc należy pamiętać?

kobieta w aucie

Klimatyzacja i niemowlę – to można pogodzić!

Przedstawiamy kilka ważnych zasad, których przestrzeganie pozwoli nam korzystać z klimatyzacji bez obaw o zdrowie niemowlęcia:

  • zadbajmy o to, by nie rozpoczynać podróży w nagrzanym samochodzie – ryzyko przeziębienia powstaje w momencie, kiedy rozpaleni w wyniku panującej na zewnątrz temperatury wchodzimy do równie nagrzanego samochodu i natychmiast włączamy klimatyzację. Jeżeli podróżujemy z dzieckiem, starajmy się parkować w cieniu, a jeśli wnętrze samochodu jest nagrzane, najpierw je przewietrzmy i nieco schłodźmy, a dopiero potem wsiądźmy razem z dzieckiem;
  • zadbajmy o to, by różnica między temperaturą na zewnątrz i w samochodzie nie przekraczała 4-5°C. Przykładowo: jeśli na dworze mamy 28°C, w samochodzie ustawiamy klimatyzację na ok 23°C;
  • wyposażmy samochód w system climatronic, czyli klimatyzację automatyczną – dzięki niej mamy pewność, że po schłodzeniu powietrza do określonej temperatury, mechanizm wyłączy się sam;
  • skierujmy nawiew klimatyzacji na sufit bądź podłogę, by powietrze nie dmuchało bezpośrednio na twarz lub główkę malca;
  • zadbajmy o odpowiednie ubranie dziecka – malec powinien być ubrany odpowiednio do temperatury panującej wewnątrz klimatyzowanego pomieszczenia, a nie tej, panującej na zewnątrz!
  • sprawdzajmy co kilkanaście minut, czy dziecku nie jest za zimno lub za gorąco – pamiętajmy, że nie dotykamy w tym celu rączek ani nóżek malca, ale jego karku;
  • kilkanaście minut przed dotarciem do celu wyłączmy klimatyzację po to, by wyrównać temperaturę między wnętrzem pojazdu a tą, panującą na zewnątrz;
  • pamiętajmy o regularnym przeglądzie klimatyzacji i wymianie filtrów! Za wiele przypadków zachorowań odpowiada nie przeziębienie, ale infekcja spowodowana bakteriami, które gromadzą się na klimatyzatorze. Zaniedbana klimatyzacja może być też przyczyną alergii!
  • wychodząc z domu i wiedząc, że w miejscu, do którego idziemy będzie włączona klimatyzacja (np. w drodze do centrum handlowego), zadbajmy o to, by dziecko zbytnio się nie spociło i nie rozgrzało. Najlepiej, by malec miał na sobie lekkie, przewiewne ubranie, na które nałożymy bluzeczkę czy kaftanik po dotarciu do celu;
  • w dużych pomieszczeniach, np. centrach handlowych, pamiętajmy o osłonięciu dziecka przed bezpośrednim podmuchem chłodnego powietrza;
  • przed wyjściem z klimatyzowanego pomieszczenia na zewnątrz warto poszukać miejsca, w którym temperatura jest wyższa niż ta, w jakiej przebywaliśmy (zbliżona do tej panującej na dworze, ale jednak niższa). Przebywając tam przez kilka minut pozwolimy organizmowi malca stopniowo zaadaptować się do nowych warunków atmosferycznych, a dzięki temu oszczędzimy mu szoku termicznego (warto zapytać np. o pomieszczenie dla matek z dziećmi).

Jeśli będziemy przestrzegać tych kilku zasad, stosowanie klimatyzacji nie tylko maluchowi nie zaszkodzi, co wręcz uchroni go przed ewentualną infekcją (w wyniku przegrzania organizmu). Pamiętajmy jednak, by nigdy nie robić wyjątków od powyższych reguł – to, że nasza przejażdżka nie będzie trwała długo nie oznacza, że możemy ją spędzić w „lodówce”.