Kobieta pod napięciem, czyli ratunku, mam PMS!

Druga połowa cyklu miesiączkowego jest dla wielu kobiet udręką. PMS, czyli zespół napięcia przedmiesiączkowego, dotyka co drugą kobietę.

obrazek kobieta i pms


Podziel się na


Nie dość, że „te dni” utrudniają codzienne funkcjonowanie, to jeszcze często na tydzień, czasem nawet dwa przed menstruacją są nie do zniesienia. Ale bóle, obrzęki i rozchwianie emocjonalne nie są zwykłymi kobiecymi humorkami. To PMS – zespół napięcia przedmiesiączkowego, którego istnienie udowodniono naukowo. Dotyka co drugą kobietę.

Skład zespołu

PMS, czyli ang. premenstrual syndrome, jest zespołem objawów nerwowo-somatycznych, które pojawiają się u miesiączkujących kobiet od kilku do kilkunastu dni przed spodziewaną menstruacją. Zespół składa się z – jak szacują naukowcy – co najmniej 150 objawów, zróżnicowanych ilościowo i jakościowo (różnią się przede wszystkim intensywnością odczuwania). Podzielić je można na dwie podstawowe grupy:

Objawy PMS nerwowe (psychiczne):

  • rozchwianie emocjonalne (tzw. huśtawka nastrojów);
  • skłonność do płaczu;
  • rozdrażnienie, łatwość popadania w gniew (czasem nawet agresywne zachowanie);
  • uczucie zmęczenia;
  • problem z koncentracją, pamięcią;
  • ogólne napięcie;
  • spadek libido;
  • kłopoty ze snem (zarówno bezsenność jak i nadpobudliwość);
  • w najcięższych przypadkach – depresja.

Objawy PMS somatyczne (fizyczne):

  • bóle głowy (związane z obrzękiem komórek ośrodkowego układu nerwowego);
  • bóle mięśni i stawów;
  • bóle podbrzusza i pleców (zastój żylny w miednicy mniejszej, a także płynów w macicy);
  • bolesność piersi, także ich powiększenie (tzw. mastodynia);
  • wzdęcia;
  • zaparcia;
  • obrzęki (wynikające z zatrzymania wody w tkankach organizmu);
  • zmiany apetytu;
  • wzmożona potliwość;
  • osłabiona koordynacja ruchowa;
  • przyrost masy ciała;
  • zmiany skórne (wypryski);
  • czasem – zaostrzenie alergii lub choroby przewlekłej.

Nie istnieje ani rama wiekowa, ani psychologiczna, która mogłaby wykluczyć prawdopodobieństwo pojawienia się dolegliwości przedmiesiączkowych. Występują one u kobiet od mniej więcej 20. roku życia (ale czasem już od pierwszych miesiączek) aż do przekwitania.

kobieta podczas pms krzyczy

Winowajcy

Podejrzanymi w zakłócaniu cyklu miesiączkowego są, jak to często bywa w przypadkach kobiecych dolegliwości, hormony. O ile w pierwszej połowie cyklu dominuje estrogen (współdziałający z oksytocyną, hormonem odpowiedzialnym m.in. za skurcze macicy podczas orgazmu i porodu), tak pozostałą jego częścią włada progesteron. Oddziałuje on na część mózgu (hipokamp) w dość destrukcyjny sposób – znacząco spowalnia proces myślowy, dekoncentruje, osłabia i powoduje szereg innych objawów psychiczno-fizycznych. Nie uwalnia też – jak estrogen – serotoniny – związku o działaniu uspokajającym, redukującym stres, dlatego mając ręce związane zespołem napięcia przedmiesiączkowego kobieta staje się nerwowa, rozdrażniona i niespokojna.

Walka z napięciem

Ponieważ dolegliwości PMS nie są na tyle uciążliwe, by konsultować się z lekarzem, warto znaleźć domowy sposób na walkę z napięciem. Najskuteczniejsze sposoby to:

  • odpowiednia dieta: unikanie ostrych, ciężkostrawnych, bogatych w sól posiłków i produktów rozdymających;
  • ograniczenie kawy i alkoholu; spożywanie owoców i warzyw o działaniu moczopędnym, bogatych w witaminy oraz picie wody niegazowanej;
  • relaks i odpoczynek (odpowiednia ilość snu, relaksacyjne kąpiele, masaż bolesnych miejsc),
  • zażywanie witamin, w szczególności B6, C oraz E, a także magnezu, łagodzącego stres i napięcie,
  • picie ziół (np. niepokalanka mnisiego – na ból piersi, lukrecji – na obrzęki, dzięgiela chińskiego – na skurcze, kaliny koralowej – na bóle brzucha), także uspokajających herbat (np. melisy),
  • aktywność fizyczna, rozładowująca stres i napięcie (naukowcy twierdzą, że kobiety uprawiające sport rzadziej odczuwają objawy PMS),
  • właściwe nastawienie (pesymistyczne sprzyja popadaniu w stany depresyjne),
  • stosowanie antykoncepcji hormonalnej, regulującej pracę hormonów (ich stężenie we krwi jest wówczas stałe, dzięki czemu niedobór progesteronu w drugiej połowie cyklu nie jest odczuwalny).
kobieta pod prysznicem podczas pms

Kiedy do lekarza?

Jeżeli jednak wiele z wymienionych dolegliwości nie znika ani z chwilą pojawienia się miesiączki, ani później lub ich intensywność uniemożliwia codzienne funkcjonowanie, warto skonsultować się z ginekologiem lub internistą, który pomoże ustalić źródło problemu i zaleci odpowiednie leczenie farmakologiczne.

Uciążliwe przypadłości mogą świadczyć o zmianach w obrębie piersi, macicy, jajników, rodzą także podejrzenie endometriozy. Nawet jeśli to tylko PMS, leki uspokajające czy przeciwbólowe, podawane w niewielkich dawkach, dostarczą organizmowi odpowiednie substancje (m.in. serotoninę), dzięki którym poczujesz się znacznie lepiej.