Depresja poporodowa to poważny problem, który może dotknąć każdą z nas. Jak się jednak okazuje, istnieją czynniki, które zwiększają ryzyko jej wystąpienia. To między innymi – zima!
Depresja poporodowa może pojawić się u każdej kobiety – bez względu na wiek, wykształcenie czy miejsce zamieszkania. Występuje zazwyczaj w przeciągu pół roku po porodzie i dotyka aż 10 do 20 proc. kobiet.
Warto jednak wiedzieć, że istnieją czynniki, które zwiększają prawdopodobieństwo pojawienia się tego zaburzenia. To między innymi:
- pociążowe zmiany hormonalne;
- komplikacje oraz powikłania u matki lub dziecka;
- wysoki wskaźnik masy ciała (BMI);
- traumatyczne doświadczenia z akcji porodowej;
- nagromadzenie dużej ilości stresu;
- nadmierne oczekiwania kierowane w stronę matki;
- zaburzenia obrazu własnej osoby;
- trudne doświadczenia z dzieciństwa;
- niestabilna sytuacja finansowa czy osobista.
Co ciekawe, czynnikiem, który może predysponować do wystąpienia poporodowej depresji jest także – pora roku, w której dziecko przychodzi na świat. Jak można się domyślić – chodzi o porę zimową.
Zima – depresyjny sezon
Ostatni kwartał roku to dla większości z nas trudny okres. Często lato przypomina o sobie jeszcze końcem września czy października. Kiedy nagle – ni z tego ni z owego – temperatura pędzi w dół, niebo z błękitnego zamienia się w brudnoszare, słońce uparcie chowa się za sunącymi smętnie chmurami, a dnia z każdym kolejnym dniem ubywa – trudno zachować pogodny nastrój. Zwłaszcza, kiedy oprócz dnia kurczy się też noc, bo rozwrzeszczany noworodek wyrywa ze snu co tylko zdołamy zmrużyć oczy. Nic dziwnego, że na depresję poporodową szczególnie narażone są właśnie kobiety, rodzące w ostatnim sezonie roku.
Zwrócili na to uwagę naukowcy z Uniwersytetu stanu San José – z ich badań, opublikowanych w czasopiśmie „Journal of Behavioural Medicine” wynika, że te matki cierpią na depresję poporodową prawie 30 proc. częściej niż kobiety, których dzieci przychodzą na świat w pozostałych porach roku. Specjaliści przeprowadzili badanie, w którym wzięło udział 293 kobiet. W swoich analizach brali pod uwagę ilość światła dziennego, które docierało do ciężarnych w trzecim trymestrze ciąży. Po porodzie badane zaznaczały, jak często – w trakcie pierwszych trzech miesięcy po porodzie, towarzyszyło im uczucie samotności, bezsenność oraz brak apetytu. Co pokazało badanie? Kobiety, które rozpoczęły ostatni trymestr ciąży w sezonie jesiennym, czyli w czasie, kiedy dni się skracają (od sierpnia do początku listopada), są najbardziej narażone na depresję poporodową.
Depresji można zapobiec?
Na to pytanie nie można jednoznacznie odpowiedzieć. Na pewno jednak można zrobić wszystko, by ograniczyć ryzyko jej wystąpienia do minimum. Naukowcy zalecają więc przyszłym mamom – zwłaszcza tym, znajdującym się w grupie ryzyka, stosowanie urządzeń emitujących światło, które choć w pewnym stopniu zastąpią im bezcenne promienie słoneczne. Bez względu na pogodę, warto każdego dnia wychodzić chociażby na krótki spacer – na pozytywny nastrój wpływa bowiem nie tylko pogoda, ale także świeże powietrze i ruch.
Ważna – choć wciąż niedoceniana – jest w tym okresie witamina D, której potrzebujemy każdego dnia, a której słońce w sezonie zimowym dostarcza nam jak na lekarstwo. Kobiety ciężarne muszą jednak pamiętać, że witamina ta może znajdować się w preparatach witaminowych dla przyszłych mam – nim zdecydują się na dodatkową suplementację powinny dokładnie przejrzeć ulotki przyjmowanych leków, a najlepiej skonsultować się ze swoim lekarzem prowadzącym.