Te ciekawie brzmiące nazwy, nawiązujące do greckiej mitologii, odnoszą się do procesu wychowania dziecka i jego rozwoju, a także reakcji rodziców na ów rozwój.
Być może najpopularniejszy z nich to Kompleks Edypa, czyli występujący naturalnie u chłopców między 3. a 5. rokiem życia emocjonalny, „seksualny” stosunek do matki. Brzmi przerażająco? Być może, ale wg. twórcy pojęcia – Zygmunta Freuda – to zupełnie normalna kolej rzeczy.
Kompleks Edypa – co to takiego?
Pojęcie stworzył Zygmund Freud, a nazwa pochodzi od bohatera tragicznego greckiego mitu – Edypa. Na szczęście w samym Kompleksie Edypa nie ma niczego dramatycznego, choć pierwsze zetknięcie z pojęciem i tym, co się za nim kryje z pewnością może być nieco… szokujące.
Kompleks Edypa przeżywają dzieci w wieku około 2-5/6 lat. Jest on początkiem identyfikacji seksualnej u dziecka. Jednak w tym wypadku słowo „seksualna” nie ma oczywiście związku z samym seksem i nie trzeba tego odbierać w ten sposób, przez pryzmat doświadczeń osób dorosłych. Chodzi bardziej o seksualność, płciowość. Dziecko na pewnym etapie rozwoju odkrywa, że istnieją dwie płcie i że ono jest jednej, a rodzic – innej. Syn widzi siebie i ojca jako „chłopca”, a matkę jako „dziewczynkę”, w przypadku córki jest odwrotnie.
Kompleks Edypa określa się jako fazę rozwoju, podczas której „erotyczne”, „seksualne” zainteresowanie, skierowane do tej pory wyłącznie w stronę własnego ciała zaczyna kierować się na inne osoby. W przypadku chłopców naturalnym, najbliższym i ważnym emocjonalnie obiektem jest ich matka, a dziewczynek – ojciec.
Rodzic = rywal
I tu pojawia się problem, bo przecież mama jest już „zajęta” przez tatę (a tata przez mamę), nie jest wyłącznie własnością dziecka. W związku z tym nieodzowną częścią Kompleksu Edypa jest negatywny stosunek do ojca oraz tzw. lęk kastracyjny, czyli strach przed karą. Tata zaczyna być postrzegany jako „rywal”, a dziecko zaczyna mieć w stosunku do niego sprzeczne uczucia – nienawidzi go, bo ten odbiera mu matkę, ale jednocześnie kocha.
Do tego dochodzi poczucie winy, a więc całkiem sporo mocnych uczuć jak na małe dziecko. Będąc świadomym rodzicem Kompleks Edypa można (a nawet trzeba!) prawidłowo rozwiązać.
Kompleks Elektry – żeński odpowiednik
U dziewczynek Kompleks Edypa zwany jest często Kompleksem Elektry, choć czasem nie dokonuje się tego rozróżnienia i w obydwu przypadkach używa nawiązania do Edypa. Dziewczynka „zakochuje się” w tatusiu, chce wyjść za niego za mąż, fantazjuje o tym jednocześnie rywalizując z matką i bojąc się jej odwetu. Ojciec może pogłębić to zjawisko obdarzając córeczkę szczególnymi względami, nie stawiając delikatnie acz stanowczo granic.
W przypadku kobiet lęk kastracyjny występuje, ale nazywa się „zazdrością o członek”. Prowadzi ona do rozluźnienia związku z matką (która go nie posiada) na rzecz związku z ojcem. Stanowi więc, nie jak w przypadku chłopców (w których wypadku lęk kastracyjny występuje w drugiej kolejności), początek kompleksu.
Jak rozwiązać?
Kompleks Edypa (Elektry) musi zostać rozwiązany. Najlepszą sytuacją jest taka, kiedy dziecko w naturalny sposób przegrywa walkę o rodzica. Mama jest tylko dla taty w kontekście seksualnym, erotycznym. Dziecko godzi się z takim stanem rzeczy i zaczyna identyfikować się z rodzicem tej samej płci.
Widząc, że dziecko weszło w taką fazę nie można reagować zbyt emocjonalnie – potępiać, krytykować. W maluchu absolutnie nie można wtedy wzbudzić poczucia winy za swoje postępowanie. Co można zrobić? Delikatnie zasugerować jakie gesty i zachowanie są właściwe. Sytuację można też rozwiązywać rozmową i spokojnym tłumaczeniem relacji między rodzicami – mama kocha tatę w inny sposób, a dziecko w inny, ale równie mocno. W tym okresie dziecko musi też spać samo, niewskazane są też wspólne kąpiele i pokazywanie nagości przy maluchu.
Nierozwiązany Kompleks Edypa
Niestety w wielu przypadkach Kompleks Edypa nie pozostaje rozwiązany, a dziecko wygrywa rywalizację z rodzicem przeciwnej płci – chłopiec tę o matkę, a dziewczynka o ojca. Przyczyną jest często rozwód lub rozejście się rodziców. Ale nie musi dojść aż do tego – wystarczy, że matka jest rozczarowana ojcem, on nie spełnia jej oczekiwań.
Daje wtedy synowi odczuć, że jest jej bliższy, ważniejszy dla niej i lepszy niż ojciec. W tym wypadku dziecko może wyrosnąć na osobę zarozumiałą, uważającą, że wszystko jej się należy bo przecież „wygrał” w najważniejszej bitwie, jest królem świata. Może stać się zbyt związany z matką, ciągle uczepionym jej spódnicy, a także widzieć w swoim otoczeniu same złe intencje i zagrożenia (to poczucie związane jest z nieuświadamianym i wypartym poczuciu winy).
Kompleks Jokasty
Kompleks Jokasty dotyczy matek. Przejawia się chorobliwym przywiązaniem matki do syna, nierzadko ocierając się o (nieuświadamiane) potrzeby erotyczne. Wyraża się w nadopiekuńczości, potrzebie kontroli dziecka i chęci zatrzymania go przy sobie jak najdłużej. Synem może rekompensować sobie rozczarowanie partnerem. Nie trzeba chyba wspominać, że to sytuacja groźna dla rozwoju i całego przyszłego życia dziecka.