Kremy do opalania – jakie wybrać?

Pamiętaj, że podczas ciąży oraz laktacji do kąpieli słonecznych trzeba podchodzić wyjątkowo ostrożnie.

Opalanie w ciąży

Korzystanie ze słońca w czasie ciąży nie jest zabronione, a wręcz przeciwnie – witamina D to prawdziwa przyjaciółka przyszłych mam. W tym szczególnym okresie warto jednak pamiętać, że zadbać musimy nie tylko o własne bezpieczeństwo, ale także zdrowie nienarodzonego jeszcze dziecka. Dlatego z pewnością nie jest wskazane wielogodzinne wylegiwanie się na pełnym słońcu (o tym, czym grozi, przeczytacie tutaj). Tym bardziej, że wspomniana witamina nie ma zbyt wielkich wymagań – do jej syntezy wystarczy dawka promieni słonecznych, które docierają do nas nawet wówczas, kiedy pozostajemy w cieniu.

Nie znaczy to jednak, że przyszła mama nie powinna wychylać głowy spod dachu – warto przecież nadać trochę koloru bladej twarzy. Zamiast jednak kłaść się nieruchomo na leżaku, lepiej wybrać się chociażby na krótką przechadzkę – dzięki temu skorzystamy nie tylko ze słońca, ale dodatkowo zażyjemy świeżego powietrza i zapewnimy sobie zdrową dawkę ruchu. Zanim jednak ruszymy w drogę zauważmy, że krem do opalania to element niezbędny nie tylko w czasie tradycyjnego „opalania”. Błędem wielu osób jest zapominanie, że kosmetyku tego należy używać po prostu w celu ochrony przed nadmiernym przegrzaniem skóry, a do tego dojść może nie tylko w czasie leżenia na plaży! Pamiętać o tym powinna szczególnie przyszła mama, której skóra jest zdecydowanie bardziej wrażliwa i podatna na zmiany chorobowe.

Hormonalna burza, jaka panuje w jej organizmie, powoduje wzrost poziomu pigmentu, co może doprowadzić do powstania różnego rodzaju przebarwień, a te – niekoniecznie mijają z dniem porodu.

Przed wyjściem na słońce należy więc koniecznie nasmarować wszystkie odkryte części ciała kremem z wysokim filtrem SPF, a pozostałe – osłonić. Jaki kosmetyk wybrać? Najbezpieczniejszy będzie krem z tzw. filtrem mineralnym, który odbija od skóry promienie UV i nie wnika w skórę, a więc nie powoduje podrażnień. Najlepiej, by posiadał wysoki faktor ochronny – minimum 30 i chronił nie tylko przed promieniami UVB, ale także UVA. Kosmetyk należy nałożyć na skórę na co najmniej kwadrans przed wyjściem z domu i powtarzać zabieg co 2-3 godziny.

Opalanie w czasie karmienia piersią

Opalanie, zarówno na słońcu jak i w solarium – wbrew mitom – nie ma wpływu na jakość matczynego pokarmu. Co innego jednak preparaty, jakimi smarujemy skórę – zwłaszcza skórę piersi. Podobnie jak w przypadku przyszłych mam, mamy karmiące powinny wybierać kremy z filtrami mineralnymi o wysokim faktorze SPF. Warto zwrócić uwagę na to, by kosmetyk zawierał dwa związki, chroniące zarówno przed promieniowaniem UVA, jak i UVB: dwutlenek tytanu (Titanium dioxide), oraz tlenek cynku (Zinc oxide), ponieważ ich działanie wzajemnie się uzupełnia. Nakładając krem na okolice biustu należy unikać dostania się kosmetyku na brodawki. W okresie karmienia niewskazane jest też opalanie top-less, ponieważ nie należy eksponować brodawek na światło słoneczne.

Ważne! Z opalania należy zrezygnować w okresie połogu, a dokładnie sześć do ośmiu tygodni po porodzie.

Bez względu na dobre samopoczucie, brak szwów czy niewielkie krwawienie z dróg rodnych – pamiętajmy, że to czas rekonwalescencji dla organizmu, który jest w tym okresie mocno osłabiony ciążą i przebytym porodem. Narażanie go na dodatkowe bodźce z zewnątrz nie jest wskazane.

Ochrona słoneczna dla niemowląt i dzieci

Kolejna sprawa to ochrona przed słońcem najmłodszych. I to dosłownie, bo kremy chroniące przed nadmiernym działaniem promieni słonecznych powinniśmy stosować już u noworodków. Skóra takich maluchów jest szczególnie wrażliwa na działanie ultrafioletu, ponieważ nie wykształciła jeszcze mechanizmów ochronnych. Oczywiście zarówno noworodki, jak i niemowlęta, które jeszcze nie siedzą, powinno się zabierać na spacery w wózku z głęboką gondolą, a w szczególnie słoneczne dni zamontować przy nim dodatkowo parasolkę. Jednak te części ciała, które pozostają odkryte należy koniecznie nasmarować odpowiednim kremem ochronnym.

Także w przypadku dzieci najlepiej sprawdzą się filtry mineralne, choć także niektóre filtry chemiczne nowej generacji okazują się być dobrze przystosowane do potrzeb najmłodszych. Posiadają one cząsteczki tak duże, że nie przenikają przez skórę (Tinosorb S i M). W przypadku dzieci stosujemy kosmetyki z faktorem SPF 50+, chroniącym zarówno przed promieniowaniem UVA, jak i przed UVB. Sprawdzamy też zawsze, czy posiadają one atest Centrum Zdrowia Dziecka albo Instytutu Matki i Dziecka. Krem nakładamy około pół godziny przed wyjściem z domu i powtarzamy zabieg co 2 godziny.