Takie książeczki to idealna pomoc dla dzieci, ale także dla rodziców.
Proste opowieści, które przekazują pozytywne wzorce zachowań w typowych dla małych dzieci sytuacjach życiowych, uczą samodzielności oraz logicznego myślenia w radzeniu sobie z trudnościami.
Nauka korzystania z nocnika
Zdziwilibyście się, ile książeczek dla dzieci o tej tematyce nauki nocnikowania można znaleźć w sieci! My podamy tylko kilka – tych najbardziej popularnych.
Jedną z najczęściej polecanych jest z pewnością „Nocnik nad nocnikami” (osobna wersja dla chłopca i osobna dla dziewczynki), która została napisana przez mamę, szukającą sposobu na to, jak pomóc synkowi w zrozumieniu, o co tak naprawdę chodzi w korzystaniu z toalety. Jak twierdzi autorka, to właśnie ta książeczka dodała mu odwagi i pomogła przejść z pieluchy na nocnik.
Kolejna pozycja, jaką warto wymienić, to na pewno „Kicia Kocia i Nunuś. Na nocniku” – jedna z części całej serii książeczek opowiadających o rodzeństwie małych kotków. Kotka Kicia uczy swojego młodszego brata nowych umiejętności – w tym wypadku próbuje odzwyczaić go od pieluszki.
„Marysia żegna pieluszkę” to – podobnie jak w powyższym przypadku – jedna z serii książeczek traktujących o trudnych sprawach dla dzieci. Misia Marysia ma trzy latka i… mnóstwo problemów i zmartwień (jak zresztą każde dziecko w tym wieku). W tej części przed Marysią staje nie lada wyzwanie – musi odzwyczaić się od pieluszki, ponieważ wybiera się do przedszkola. Podobnie jest w przypadku książeczki „Zuzia korzysta z nocnika” – tutaj przed wyzwaniami „wielkiego świata” staje mała Zuzia. Kiedy dziewczynka nie chce już zakładać pieluszki, mama pomaga jej wybrać nocnik. I choć na początku nie za każdym razem udaje się zrobić siusiu właśnie tam, z czasem coraz więcej prób kończy się sukcesem.
Dzieciom spodoba się zapewne postać małej myszki, która w każdej z książeczek uczy się nowych rzeczy i przeżywa nowe doświadczenia – te z nocnikiem znajdziemy w pozycji: „Tupcio Chrupcio Żegnaj pieluszko”. Na koniec podamy jeszcze jedną, warto zauważenia pozycję. „Żegnaj pieluszko. Jak miś polubił nocniczek” to bajka, której bohaterem jest mały sympatyczny miś. Niedźwiadek jest jednak bardzo uparty – za nic w świecie nie chce odzwyczaić się od noszenia pieluszki, a jakby tego było mało – żaden nocnik nie odpowiada jego gustom. Uwaga! Nie spodziewajmy się znaleźć w powyższych pozycjach zbyt wiele tekstu ani rozwiniętych, wciągających historii – historie są proste i krótkie, czyli dokładnie takie, jakie najlepiej trafiają do najmłodszych czytelników. W tym wypadku liczy się przede wszystkim prosty przekaz. Ładne ilustracje są oczywiście dodatkowym atutem (jak w przypadku ostatniej pozycji), ale wcale nie są konieczne (czego dowodem jest chociażby wspomniana wyżej seria o Nunusiu).
Nasze typy: „Kicia Kocia i Nunuś. Na nocniku” Anita Głowińska, „Nocnik nad nocnikami” Alana Frankel; „Kupa Siku” Stephanie Blake.
Strach przed ciemnością
Wielu rodziców myśli teraz pewnie: mojego dziecka to nie dotyczy. Na razie. Naturalny lęk przed ciemnością pojawia się zazwyczaj w okolicach 3 – 4 roku życia, kiedy rozwija się dziecięca wyobraźnia. To właśnie ona podpowiada maluchowi, że w ciemnym pokoju może czaić się potwór, a w toalecie mieszka smok. I choć strach ten powinien zniknąć podobnie, jak się pojawił – samoistnie, warto pomóc dziecku przejść przez ten trudny okres jak najmniej „boleśnie”.
Pomóc mogą bajeczki, w których ulubieni bohaterowie przeżywają podobne lęki i udaje się je z sukcesem pokonać. To chociażby wspomniana już wyżej misia Marysia – książeczka „Marysia boi się ciemności” oraz Tupcio Chrupcio, który z lękiem przed ciemnością rozprawia się w książeczce „Ja się nie boję”. Oprócz strachu przed ciemnymi pomieszczeniami, w bajce mamy też do czynienia z innymi popularnymi lękami, jak chociażby strach przed burzą czy zostawaniem w domu bez rodziców. Mama i tata pomagają małej myszce zrozumieć, skąd biorą się wspomniane lęki oraz uczą, co zrobić, by je przezwyciężyć.
Ciemności boi się także Franklin, uroczy zielony żółwik – codziennie, kiedy przychodzi pora snu, żółwika ogarnia strach. Na szczęście udaje się go pokonać w bajce „Franklin boi się ciemności”. To jedna z licznych książeczek opowiadających o przygodach sympatycznego żółwika – w pozostałych mały zwierzak pokonuje inne typowe dla wieku dziecięcego trudności.
Nasze typy: „Tupcio Chrupcio. Ja się nie boję” Eliza Piotrowska; „Franklin boi się ciemności” Paulette Bourgeois, Brenda Clark
Pojawienie się rodzeństwa
Trudną sytuacją, z jaką musi poradzić sobie sporo małych dzieci, jest pojawienie się w rodzinie młodszego rodzeństwa. Rodzice starają się jak najlepiej przygotować do tego swoją starszą pociechę, ale nie wszyscy wiedzą, że z pomocą przychodzą im mali sympatyczni bohaterowie, którzy zmagają się z podobnym „problemem”. To chociażby znana nam już misia Marysia – w bajce „Marysia jest starszą siostrzyczką” mama małej misi spodziewa się dzidziusia. Podobnie jak mama Zuzi, która w książeczce „Zuzia i nowy dzidziuś” nieoczekiwanie robi się coraz grubsza… Tego trudnego tematu dotyka także jedna z książeczek serii o Tupciu Chrupciu – „Tupcio Chrupcio. Mam rodzeństwo” opisuje moment, w którym w domu naszego małego bohatera pojawia się kolejne dziecko.
Również opisana już wyżej Kicia Kocia kiedyś była sama. W jednej z części sympatyczna kotka dopiero przygotowuje się na narodziny małego brata – ścieli mu łóżeczko i podarowuje ulubioną zabawkę. Ale co to? Kiedy Nunuś pojawia się w domu, mama zajmuje się tylko nim! Czy jeszcze ją kocha? Wątpliwości naszego maluszka rozwiejemy z książeczką „Kicia Kocia ma braciszka Nunusia”. Z typowymi problemami natury dziecięcej zmaga się także mała Basia – w części „Basia i nowy braciszek” jej rodzina powiększa się o małego Franka. I choć dziewczynka nie jest zachwycona tym faktem, obawy okazują się niepotrzebne.
Podobnych pozycji jest oczywiście całe mnóstwo, my na koniec wspomnimy jeszcze jedną. „Kasia i brzuszek mamy” to propozycja dla najmłodszych. Ładne, wyraziste ilustracje i prosty tekst sprawiają, że książka jest idealna już dla dwulatków. Mała Kasia obserwuje rosnący brzuszek mamy i czeka na braciszka lub siostrzyczkę. Książka pomaga oswoić dziecko z nową sytuacją i przygotować je na pojawienie się rodzeństwa. Pokazuje też trudne sytuacje, jakie czekają malucha w związku z nowym członkiem rodziny – zmęczenie mamy, brak możliwości noszenia na rękach czy rozłąka na czas porodu.
Nasze typy: „Basia i nowy braciszek” Zofia Stanecka; „Kicia Kocia ma braciszka Nunusia” Anita Głowińska; „Pucio umie opowiadać” Marta Galewska-Kostura
Edukacja seksualna
I na koniec jeszcze jeden problem, z którym w pewnym momencie zetknie się każdy maluch. Pytanie „Skąd się biorą dzieci?” u wielu rodziców wywołuje konsternację, zakłopotanie, czasami budzi strach. Zastanawiają się, jak głęboko wprowadzać dziecko w tematykę seksualną, ile szczegółów zdradzać, a które na razie pominąć. Także i w tej kwestii można liczyć na pomoc literatury – tej dla rodziców, ale i tej dla najmłodszych czytelników.
Godna polecenia jest na pewno pozycja „Skąd się biorą dzieci?” Marcina Brykczyńskiego, ale przed jej zakupem warto zapoznać się z obrazkami i tekstem książeczki samodzielnie. Nie wszystkim rodzicom odpowiadają zawarte w niej niedopowiedzenia, metafory, a także wiele mówiące ilustracje. Istnieją dwie wersje książki, które różnią się właśnie tymi ostatnimi, dlatego najlepiej porównać je przed zakupem i wybrać tę, która nam samym najbardziej odpowiada.
Maluchy zaciekawi na pewno pozycja „Skąd się biorą dzieci? Książka z okienkami. Ważne pytania”. Książeczka w prosty sposób odpowiada na najważniejsze z nurtujących maluchy pytań – każde z otwieranych okienek kryje kolejną ciekawą informację. Godny polecenia tytuł to „Powiedz mi, skąd się biorą dzieci” – pięknie ilustrowana książeczka, która z pewnością pomoże rodzicom w doborze odpowiednich słów oraz zaspokoi ciekawość maluchów. „O dziewczynkach i chłopcach. Dla chłopców i dziewczynek” to ciekawa pozycja, który uczy nas rodziców, jak prostym językiem mówić o trudnych i ważnych sprawach.
Nasze typy: „Skąd się biorą dzieci?” Marcin Brykczyński; „Powiedz mi, skąd się biorą dzieci” Karine-Marie Amiot; „O dziewczynkach i chłopcach. Dla chłopców i dziewczynek” Asia Olejarczyk
—
Oczywiście wspomniane wyżej tytuły to jedynie mały wycinek – książeczek dotykających ważnych i trudnych dla najmłodszych spraw jest naprawdę bardzo dużo i trudno o polecenie najlepszych. Każdemu rodzicowi spodoba się co innego, każde dziecko co innego przekona. Pamiętajcie, że wiele ze wspomnianych tytułów to części całych serii bajek – w pozostałych mali bohaterowie zmagają się z innymi typowymi dla maluchów problemami. Jeśli Wasze dziecko polubiło któregoś z bohaterów, przy pojawieniu się kolejnego problemu warto sprawdzić, czy jego ulubieniec nie zmagał się z podobnym i to właśnie jego historię zaproponować dziecku na początek.
Jesteśmy ciekawi, jakie pozycje Wam pomogły w przejściu przez te trudne życiowe momenty!