Dzieci są narażone na odwodnienie – dwa razy bardziej niż dorośli. Jakie napoje są odpowiednie dla małego dziecka, a jakich lepiej nie podawać?
Ponad 70 procent organizmu noworodków i niemowlaków stanowi woda, dlatego też najmłodsze maluchy są najbardziej wyczulone na straty czy też niedostatek płynów. Niemowlak powinien wypijać 1,5–2 litrów płynów dziennie – wliczając w to oczywiście mleko mamy. Jakie napoje są odpowiednie dla małego dziecka, a jakich lepiej nie podawać?
Dopajać czy nie?
Mitem jest przekonanie, że noworodka należy dopajać od samego początku. Zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia mówią, że do szóstego miesiąca życia niemowlętom wystarcza – i najlepiej służy pokarm mamy. Kobiece mleko (modyfikowane podobnie) w ponad 70 procentach składa się z wody, dzięki czemu doskonale gasi pragnienie malca. Natura świetnie nas do tego przystosowała – przez pierwsze minuty pokarm mamy jest bardzo rzadki i jego główna funkcja polega właśnie na dopajaniu dziecka. Również podczas upałów mleko mamy staje się bardziej wodniste.
Kiedy więc kobieta karmi wyłącznie piersią, przez pierwsze pół roku życia maluszka nie ma potrzeby dodatkowego dopajania – pokarm mamy najlepiej zaspokaja i głód, i pragnienie. Podobnie postępujemy w przypadku dzieci karmionych mlekiem modyfikowanym. Mniej więcej do czwartego miesiąca życia nie musimy podawać nic więcej do picia.
Oczywiście nie musimy się tych zasad zbyt sztywno trzymać. Kiedy z nieba leje się żar, dziecko jest niespokojne i rozdrażnione, a rodzice sami nie nadążają z uzupełnianiem płynów, spokojnie można podać maluszkowi kilka łyżek przegotowanej wody mineralnej. W przypadku pojawienia się brzuszkowych dolegliwości, również można podać rumiankową czy koperkową herbatkę. Pamiętajmy jednak, że – jeśli nie karmimy dziecka butelką – lepiej przy podawaniu płynów nie przyzwyczajać go do niej. Maluszek nie odzwyczai się wtedy zbyt szybko od ssania piersi.
Woda – napój idealny dla dziecka?
Woda najlepiej gasi pragnienie i oczyszcza organizm. Jest łatwo przyswajana przez układ pokarmowy. Picie wody od najmłodszych lat uczy prawidłowych nawyków żywieniowych. Dopajanie noworodka zawsze lepiej skonsultować wcześniej z pediatrą. A niemal każdy lekarz powie, że dla dzieci najodpowiedniejszym napojem jest po prostu woda. Niegazowana, niskozmineralizowana, polecana przez Instytut Matki i Dziecka albo Centrum Zdrowia dziecka. Pić wodę dobrze jest bowiem uczyć od najmłodszych lat. Do jej trawienia nie są potrzebne żadne enzymy, układ pokarmowy dziecka bardzo łatwo ją przyswaja. Woda najlepiej gasi pragnienie i oczyszcza organizm. Dlaczego więc większość dzieci nie przepada za zwykłą wodą? Odpowiedź jest prosta – poważny błąd popełniają rodzice, kiedy niemal od pierwszych miesięcy życia poją dziecko słodzonymi herbatkami, sokami i napojami.
Jeśli malec nie chce pić samej wody, zawsze można dolać do niej kilka kropel cytryny albo soku jabłkowego. Nie ma zaś potrzeby dodawania do wody – zgodnie ze starymi, babcinymi radami – glukozy. Na pewno zmienia ona smak napoju na bardziej preferowany przez dziecko, ale słodzenie wody glukozą nie daje żadnych innych korzyści. Pamiętajmy, glukoza to też cukier, który po prostu oszukuje głód. Lepiej od razu dziecko przyzwyczajać do picia niesłodzonej wody. Gaszenie pragnienia słodkimi napojami od najmłodszych lat kształtuje przyzwyczajenia smakowe malucha. Bardzo szybko dziecko będzie chciało więc pić jedynie słodzone napoje.
Nadal nie wierzycie, że już w pierwszych miesiącach życia można malucha przyzwyczaić do picia wody – co więcej – sprawić, że ją naprawdę polubi? Oto historia Magdy:
Nasza córka właściwe od samego początku pije po prostu wodę. Kiedy była malutka podawaliśmy jej czasem herbatkę koperkową czy rumiankową – ale tylko w przypadku brzuszkowych dolegliwości. Potem zaczęliśmy podawać wodę – oczywiście rekomendowaną dla niemowląt. Nasza córka bardzo szybko polubiła jej smak. Co niezmiernie dziwiło, a wręcz oburzało wszystkie napotykane na spacerze panie, które zachwalały soczki oraz herbatki i chyba współczuły małej, że pozbywamy ją przyjemności poznawania słodkich smaków. Ale nie poddaliśmy się – uznaliśmy, że na soczki jeszcze przyjdzie czas, a skoro nasze dziecko lubi wodę, to po co mamy przyzwyczajać je do słodzonych napojów. Dziś nasza córka ma ponad dwa latka. I czasem – owszem – napije się soku. Ale i tak ponad wszystko uwielbia wodę. Ponieważ nie jest zbyt przyzwyczajona do słodkiego smaku potraw, nawet herbatkę pija gorzką – inna jej po prostu nie smakuje. Dziecko, które od najmłodszych lat uczy się pić wodę – naprawdę może ją polubić, czuć jej smak. I mogę to potwierdzić na własnym przykładzie. Od małego byłam pojona modnymi wtedy herbatkami z dodatkiem glukozy, dosładzanymi soczkami i dziś wody po prostu nie lubię.
Najmłodsze dzieci powinny pić tylko przegotowaną wodę. Starsze dzieci mogą już pić prosto z butelki. Pamiętajmy jednak – woda podawana dziecku zawsze powinna być świeża – nie trzymajmy jej więc w lodówce dłużej niż dwa dni. Nigdy zaś nie powinno podawać się dzieciom wody z kranu. Nawet po przegotowaniu zawiera ona za dużo składników, których malec nie jest w stanie strawić, co obciąża jego nerki. Pamiętajmy też – kiedy dziecko skończy szósty miesiąc życia, nie trzeba mu już podgrzewać napojów – wtedy wystarczy temperatura pokojowa.
Kiedy czas na soczki w diecie dziecka?
Po szóstym miesiącu życia, a nawet nieco wcześniej, do menu naszego dziecka można zacząć wprowadzać owocowe soczki – najlepiej przecierowe lub klarowne. Wszystkie inne zazwyczaj są dosładzane cukrem, a niekiedy nawet aspartamem – szkodliwym słodzikiem. Na początek najlepsze będą soczki z marchwi i jabłek – możemy nawet przygotowywać je sami. Jak wiemy, każdy nowy pokarm należy wprowadzać stopniowo i zasada ta dotyczy również napojów. Dlatego dwie, trzy łyżeczki soczku początkowo będą w zupełności wystarczające. Potem dawkę każdego dnia zwiększamy.
Zalecana dzienna porcja soku w pierwszym roku życia dziecka to 150 ml. Soki zawierają duże ilości błonnika, dzięki czemu pomagają odpowiednio regulować wypróżnianie. Zbyt częste podawanie tego rodzaju napojów może jednak prowadzić do rozwolnienia, a nawet biegunki.
Babciny kompocik – nie dla wszystkich!
Kompoty z owocami pewnie każdemu z nas kojarzą się z czasami słodkiego dzieciństwa, wakacjami u babci czy szkolnymi stołówkami. Kompot oczywiście można podać małemu dziecku, ale niesłodzony, krótko gotując wcześniej owoce – żeby nie straciły cennych witamin. Na pewno dla dzieci niewskazane są popularne latem kompoty z rabarbaru. Rabarbar zawiera duże ilości szczawianów, które powodują, że wchłanianie wapnia w organizmie staje się utrudnione. A wapń jest przecież bardzo ważnym minerałem potrzebnym do budowy kości małego człowieka.
Zamiast kompotu można natomiast podać maluszkowi kawę zbożową. Wytwarzana jest z cykorii, buraków cukrowych, jęczmienia i żyta. A cykoria zawiera inulinę, która zwiększa przyswajalność wapnia z mleka, które zazwyczaj dodaje się do kawy zbożowej. Kawę zbożową mogą więc pić już nawet roczne dzieci.
Których napojów nie wolno podawać dzieciom?
Istnieje spora grupa napojów, których w ogóle nie powinniśmy podawać naszym pociechom. Należą do nich:
- napoje zawierające sztuczne barwniki, koloranty, substancje smakowe oraz konserwanty;
- napoje gazowane;
- smakowe wody mineralne – ich „naturalny” smak to zazwyczaj po prostu efekt dodania substancji słodzących.
Czego Jaś się nie nauczy…
Mimo zaleceń lekarzy większość niemowląt ciągle jest dopajania naparami ziołowymi i napojami słodzonymi cukrami prostymi (np. herbatką z cukrem, glukozą czy też miodem). Znikomy procent dzieci pije na co dzień wodę mineralną. Zapominamy, że napoje z dodatkiem cukru za bardzo sycą malucha, tym samym zmniejszając jego apetyt i sprzyjając powstawaniu wczesnej próchnicy.
Pamiętajmy – podawanie dziecku napojów to nie tylko zaspokajanie pragnienia, ale także uczenie prawidłowych nawyków żywieniowych od najmłodszych lat. Maluch, który nie zna smaku gazowanych czy sztucznie słodzonych napojów w dorosłym życiu będzie z przyjemnością wybierał wodę mineralną. Uczmy więc nasze pociechy dobrych nawyków – od samego początku.