Poród rodzinny nie jest już przywilejem dla wybranych czy też dużym wydatkiem finansowym dla rodziny. Z roku na rok liczba porodów rodzinnych rośnie. Co warto więc wiedzieć, podejmując decyzję o porodzie rodzinnym?
Teraz prawo do porodu rodzinnego ma każda przyszła mama. Każda kobieta może też z tego prawa zrezygnować. Obecność ojca przy porodzie przez ostatnie kilka lat stała się całkiem naturalną sprawą – a nawet – swoistego rodzaju znakiem naszych czasów. Jak podają statystyki, już ok. 40% osób spodziewających się dziecka korzysta z prawa do porodu rodzinnego. Z roku na rok ta liczba rośnie. Co warto więc wiedzieć, podejmując decyzję o porodzie rodzinnym?
Wspólny poród? Wspólna decyzja
Prawo do porodu rodzinnego nie oznacza, że przyszli rodzice są na taki rodzaj porodu skazani. Prawo to daje przyszłym rodzicom możliwość dokonania wyboru – czy decydują się na poród rodzinny czy też nie. Bardzo ważne jest, aby ta decyzja nie była podyktowana współczesną modą, sugestiami rodziny czy też namowami ciężarnej. Bo najważniejsze jest, aby w tym niezwykłym, a zarazem bardzo intymnym wydarzeniu – zarówno rodząca, jak i osoba towarzysząca jej przy narodzinach dziecka – byli przekonani, że tego chcą. Poród rodzinny nie oznacza bowiem samej obecności na sali porodowej. Osoba uczestnicząca w narodzinach dziecka powinna brać w tym czynny udział, aktywnie wspierać rodzącą, masować ją czy też – po prostu – trzymać za rękę.
Kwalifikacja do porodu rodzinnego
Pamiętajmy, że aby skorzystać z prawa do porodu rodzinnego nie wystarczy w dniu przyjścia dziecka na świat poinformować o tym personel medyczny. Część szpitali wymaga wcześniejszej wizyty kwalifikującej do porodu rodzinnego. Podczas takiego spotkania lekarz lub położna rozmawia z przyszłymi rodzicami, pokazuje sale porodowe, wyjaśnia zasady i procedury. Niektóre szpitale wymagają zaświadczenia o odbyciu kursu w szkole rodzenia, inne proszą osobę, która ma towarzyszyć przy porodzie, o dostarczenie aktualnych badań – przede wszystkim prześwietlenia klatki piersiowej.
Tata, babcia, przyjaciółka?
Poród rodzinny kojarzy się zazwyczaj z obecnością przy ciężarnej przyszłego taty. Pamiętajmy jednak, że nie zawsze ojciec dziecka chce lub może uczestniczyć w tym wydarzeniu i nie oznacza to, że przyszła mama musi zrezygnować z prawa do porodu rodzinnego. Wybór osoby pomagającej przy porodzie należy bowiem zawsze do pacjentki. Dlatego niedopuszczalne jest ograniczanie przez szpital porodu rodzinnego wyłącznie do obecności męża czy też partnera ciężarnej. Przyszła mama może więc poprosić o pomoc swoją mamę, siostrę czy przyjaciółkę i szpital nie powinien w tę decyzję ingerować.
Opłaty – ile kosztuje poród rodzinny?
W świetle obowiązujących obecnie przepisów nie istnieją podstawy prawne zezwalające na pobieranie opłat za udzielone świadczenia w trakcie porodu finansowanego ze środków publicznych. Oznacza to, że opłaty za poród rodzinny – pobierane jeszcze w wielu szpitalach – są niezgodne z prawem. Oczywiście, część placówek stara się obchodzić te przepisy i owszem – sam poród w rodzinny jest bezpłatny – ale pobierane są dodatkowe opłaty za osobną salę o wyższym standardzie czy też specjalny strój ochronny dla osoby towarzyszącej przy porodzie. Zanim więc przyszli rodzice wybiorą szpital, w którym na świat przyjdzie ich dziecko, powinni dopytać się o standardy dotyczące porodu rodzinnego – żeby później nie było przykrej niespodzianki w postaci sporej sumy pieniędzy, jakie trzeba za ten poród zapłacić.
Nie wszystko da się zaplanować…
Wybraliśmy szpital, zdecydowaliśmy się na poród rodzinny, przeszliśmy pomyślnie wszystkie procedury, ale… Poród rodzinny nie zawsze jest możliwy. Ostateczną decyzję dotyczącą porodu rodzinnego zazwyczaj podejmuje lekarz w momencie zgłoszenia się do szpitala. Może zdarzyć się tak, że pojedyncze sale w chwili pojawienia się na oddziale położniczym są zajęte. Wtedy możliwy jest poród rodzinny w sali wieloosobowej – pod warunkiem, że nikt z niej nie korzysta albo przebywające tam pacjentki wyrażą na to zgodę. Często bywa tak, że po wielu godzinach porodu lekarz decyduje się na cięcie cesarskie – wtedy osoba pomagająca rodzącej zazwyczaj musi opuścić salę. Zdarzają się też takie sytuacje, kiedy przyszły tatuś nie wytrzymuje stresu związanego z przyjściem na świat maleństwa i bardziej przeszkadza niż pomaga – wtedy dla dobra wszystkich położne delikatnie mogą poprosić go o wyjście z sali.
Ciekawostki
Uczestnictwo ojca przy porodzie jest obecnie całkowicie normalną i naturalną sprawą. Jednak mniej więcej do lat 60. XX wieku w większości kultur zarówno ojcowie, jak i inni mężczyźni – z wyjątkiem lekarza – nie mogli przebywać w miejscu porodu. Wyjątkiem od tej reguły byli Poleszucy z Polesia. Mamy zatem na tym polu własne – warte uwagi – doświadczenia. W dawnych czasach w kulturze poleskiej żona rodziła bowiem dziecko siedząc na kolanach męża. Z całą pewnością można ten zwyczaj nazwać porodem rodzinnym.