Dziś na wiosennie, czyli lekko i wesoło.
Dopóki byłam w ciąży, uważałam, że staniki do karmienia to jeden z tych wynalazków, który służy głównie ich producentom do wyciągania pieniędzy od niedoświadczonych kobiet. Jak bardzo się myliłam! To najlepiej zaprojektowany dodatek, potrzebny młodym mamom bardziej niż nowa torebka na lato.
Na czym polega jego tajemnica? Na wygodnym odpinaniu miseczki z ramiączka, co pozwala na błyskawiczne i dyskretne przystawienie ssaka do piersi. Te kobiety, które jeszcze nie karmiły, nie wiedzą, że nie rozstaną się z tym gadżetem przez pół roku, a nawet rok, w dzień i w nocy. Czemu w nocy, zapyta ktoś? Bo czymś trzeba podtrzymywać wkładki laktacyjne, żeby nawał mleka nie plamił pościeli. Dobrzy ludzie mówią też, że stanik w nocy zapobiega deformacji biustu podczas karmienia, ale nie ma co liczyć na zbyt wiele: jak mają nam zostać z piersi lisie nosy, to zostaną…
Jeśli chcecie długo karmić piersią i robić to bez publicznego obnażania górnej części ciała, zainwestujcie w kilka dobrych staników do karmienia. Dobrych nie znaczy drogich. Na zakupy polecam brytyjskie sklepy internetowe, w których wiedzą, że biust karmiącej często przekracza rozmiar C, a ceny nie zwalają z nóg. Poza tym – zamiast namiotów w brudnym beżu – można kupić coś ładnego: koronkowego albo czarnego, co jest miłą perspektywą na najbliższe miesiące. Najpierw musicie tylko przeliczyć rozmiar biustu z polskiego na angielski, co nie jest proste w ostatnich miesiącach ciąży, gdy mózg jest opuchnięty jak kostki u nóg. Więcej informacji na ten temat, a także tabelę rozmiarów, znajdziecie na niezrównanym forum www.stanikomania.pl
Jeśli wydaje się Wam, że w ciąży Wasz biust straaasznie się powiększył, przy kupowaniu stanika do karmienia dodajcie jeszcze jeden rozmiar. Po paru miesiącach może Wam się zmniejszy do stanu ciążowego – chyba że bardzo schudniecie. Ale wtedy – uwaga! – lisie nosy murowane.
Na koniec anegdota z własnego doświadczenia: jeśli kupicie już wygodny stanik do karmienia, nie ubierajcie na niego wkładanej przez głowę sukienki. Nawet jeśli wydaje się wam, że noworodek śpi kamiennym snem, może się rozwrzeszczeć na środku ulicy, a wtedy, jak wiadomo, pomaga tylko pierś. Na szczęście koleżanka mieszkała niedaleko, więc schroniłam się u niej i karmiłam dziecko rozebrana do rosołu…