Męskie decyzje – czyli jaki sprzęt wybrać dla małego podróżnika

Wózek, fotelik – to rydwany, jakimi już niedługo podróżować będzie Twoje dziecko. Dlatego muszą być wyjątkowe i wspaniałe – tak jak i ono same. Dlatego też ich zakup wymaga gruntownej analizy. Dlatego wreszcie – to Ty musisz wziąć sprawę w swoje ręce.



Podziel się na


Spis treści
1. 
Wózek – wygodna limuzyna
2. 
Dopieszczanie detali
3. 
Głębokie, spacerówki, parasolki
4. 
Powodzenia!
5. 
O kilka rozmiarów więcej?
6. 
Diabeł tkwi w szczegółach
7. 
Czas oszczędzania i czas wydatków
8. 
BHP. Dwa słowa – nic więcej
9. 
Przemyślane? – wybieraj!

Wózek – wygodna limuzyna

Tutaj nie liczą się wrażenia artystyczne, tu liczy się funkcjonalność. Dlatego właśnie bezpieczeństwo, komfort i przemyślane rozwiązania powinny stanowić punkt wyjścia do rozważań nad odpowiednim wózkiem – a więc czymś pomiędzy środkiem lokomocji a łóżkiem. Oczywiście przed zakupem należy zmierzyć wszystkie miejsca, przez jakie trzeba się będzie przeciskać – a więc drzwi wejściowe do domu, windy, bagażnik itp. – po to, aby wózek nie stał się twoim wrogiem. Co dalej? – oto kilka elementów, jakie decydują o jakości wózka. Po pierwsze: zawieszenie – jeśli często jeździcie po zmiennym podłożu, najlepiej wybrać jak najmiększe lub regulowane. Waga wózka nie powinna być zbyt duża – z dzieckiem i, na przykład, z zakupami będzie on przecież jeszcze cięższy. Jednak masywniejszy wózek zapewnia, kosztem swobody manewru, większą stabilność.
Podobnie stelaż – aluminiowy jest lżejszy lecz bardziej delikatny, żelazny może tymczasem ulec korozji. Wreszcie kółka – większe dają lepszą stabilność, ale ich waga i rozmiar przeszkadzają we wchodzeniu po schodach. Kółka piankowe są lżejsze, podczas gdy obrotowe i samonastawne są dobre tylko na płaskim i równym terenie. Ważne jest też czy wózek pracuje cicho (nie piszczy) i czy jest dobrze zamortyzowany. Warto jeszcze sprawdzić, czy jest stabilny – nie tyle przy zakrętach, ile właśnie na prostej drodze – przy popchnięciu do przodu nie powinien zbaczać z linii jazdy.

Dopieszczanie detali

Rączki pokryte miękką pianką to rozwiązanie nieciekawe, ponieważ dość szybko wykruszają się i odpadają (zwłaszcza pod wpływem słońca). Dobrze natomiast, gdy można demontować wózek i używać go jako łóżeczka. Oparcie powinno być wyższe niż siedzące dziecko, wzmocnione i twarde, by wspierać kręgosłup. Regulowana wysokość jest przydatna, gdy malec lubi zasypiać podczas jazdy. Bardzo ważny jest także materiał, z jakiego jest zrobiony wózek, a konkretnie – czy przepuszcza powietrze, przy jednoczesnej ochronie przed wiatrem – co jest kluczowe dla komfortu dziecka. Lepiej, jeśli wózek posiada znak bezpieczeństwa (duża litera B w trójkącie) Instytutu Matki i Dziecka oraz Państwowego Zakładu Higieny. Powinien też być wyposażony w bagażnik, zwykle znajdujący się pod siedziskiem, ponieważ wieszanie siatek na wózku grozi jego wywróceniem. Na koniec trzeba też wspomnieć o zasadniczej kwestii, jeśli jesteśmy posiadaczami małego mieszkania – mianowicie, o składaniu wózka. Jeśli żyjemy na mocno ograniczonym metrażu, kupujmy taki wózek, który po złożeniu zajmuje jak najmniej miejsca.

Głębokie, spacerówki, parasolki

Analizując jakość i koszty, pamiętajmy, że konkretne modele wózków zależą też od wieku dziecka. Dlatego zaczynamy zawsze od głębokiego (z uwagi na bezpieczeństwo dziecka), potem zmieniamy na spacerówkę (kiedy nasze dziecko może już siedzieć – w wieku około 5-7 miesięcy, przy czym obecnie z prawie każdy wózek można łatwo zamienić w spacerówkę wymieniając gondolę na siedzisko) i w końcu możemy sięgnąć po lekką i składaną do minimalnych rozmiarów parasolkę (kiedy malec może już chodzić).

fotelik dla dziecka

Powodzenia!

Fotelik – który najlepszy? – każdy tata musi odpowiedzieć sobie na to pytanie. Jest to konieczne, ponieważ każde dziecko w wieku do 12 lat, nie przekraczające 150 cm wzrostu ma obowiązek jazdy w foteliku. Pomijając sankcje w postaci mandatu i punktów karnych, miejmy świadomość, że często takie urządzenie ratuje zdrowie i życie naszych dzieci, dlatego nie można na nim oszczędzać.

O kilka rozmiarów więcej?

Dokonując wyboru trzeba wziąć pod uwagę rozmiar i dopasować go do wagi i wzrostu naszego dziecka, które przecież rośnie – nie przyzwyczajajmy się więc do jednego fotelika, wkrótce trzeba będzie kupić następny. W najlepszym wypadku nasze dziecko swoją karierę pasażera pod specjalnym nadzorem zakończy na dwu siedziskach.

Diabeł tkwi w szczegółach

Zwracajmy przede wszystkim uwagę na jakość – a więc materiały, z jakich fotelik jest wykonany, kraj pochodzenia oraz certyfikaty. Jeśli chodzi o materiał – najlepiej, żeby były to włókna naturalne, przepuszczające powietrze, nie powodujące alergii. Fotelik powinien mieć możliwość regulacji oparcia, pokrycie powinno być łatwo zdejmowane, biorąc pod uwagę – prawdopodobnie częste – czyszczenie. Oczywiście najlepiej byłoby, gdyby był łatwy do montażu; jednak ważniejsza jest kwestia solidności pasów, aby dziecko nam nie uciekało. Również certyfikaty i homologacje (np. ADAC) stanowią dowód na to, że dany fotelik przeszedł szereg testów mających na celu zbadanie jego bezpieczeństwa. Słynna już informacja „made In China” lub mniej rozpracowane „PRC” (People’s Republic of China) też mogą stanowić sygnał, że producent stawia nie na jakość, ale na ilość.

Czas oszczędzania i czas wydatków

Ceny najtańszych fotelików kształtują się w granicach około 200 zł, przy czym największy wybór jest w grupie cenowej rzędu 300-400 złotych. Są też modele o wiele droższe. W Polsce najpopularniejsze przedziały wagowe to 0-13/18 kg, 15-36 kg, 9-18 kg, 9-36 kg. Tak więc, teoretycznie, dziecko do ukończenia 12 lat musi używać minumum dwóch fotelików. Mogą nam oczywiście pomóc rodzina i znajomi, jeśli mają starsze dziecko, które właśnie wyrosło z fotelika, jakiego potrzebujemy – wtedy pojawia się możliwość odkupienia po niższej cenie. Podobnie rzecz się ma z ubrankami i wózkami.

BHP. Dwa słowa – nic więcej

Nasze dziecko powinno podróżować tyłem do kierunku jazdy, i tak też powinno się mocować fotelik. Dlaczego? – przy ewentualnym zderzeniu czołowym głowa pasażera zostaje wyrzucona do klatki piersiowej, a następnie z powrotem do góry. Podczas gdy kręgi szyjne osoby dorosłej są jeszcze w stanie wytrzymać takie obciążenie, u małego dziecka – już nie. Jednakże w tej pozycji wolno przebywać mu tylko na tylnym siedzeniu, chyba że w przy miejscu pasażera została zdemontowana poduszka powietrzna, bądź auto ich nie posiada. Powód – podobnie jak w pierwszym przypadku – poduszka powietrzna to nie „jasiek”, a jej uderzenie może być śmiertelnie niebezpieczne dla małego dziecka.

Przemyślane? – wybieraj!

Biorąc pod uwagę wszystkie wymienione za i przeciw, z czystym sumieniem można dokonać wyboru fotelika i wózka, pamiętając, że jest to inwestycja w zdrowie Twojego dziecka.