Mężczyzna schodzi na drugi plan

Kiedyś to partner był numerem jeden, nie wyobrażałaś sobie życia bez niego. Poród zmienił wszystko, zreorganizował priorytety. Teraz najważniejsze jest maleństwo.

miłość do dziecka


Podziel się na


Spis treści
1. 
Miłość priorytetowa…
2. 
…czy potencjalnie niezdrowa relacja?
3. 
Jak on to widzi?
4. 
Znaleźć złoty środek

Nagle dla mężczyzny przestaje brakować miejsca. Jego reakcje mogą być różne – od izolacji, nawet po rywalizację z dzieckiem. Scenariusz, w którym partner po porodzie schodzi na dalszy plan to niestety rzeczywistość wielu par – rzeczywistość potencjalnie niebezpieczna.

Miłość priorytetowa…

Gdy na świecie pojawia się pierwsze dziecko, kobieta przeżywa szok. Nagle cały jej świat i wszystkie wartości przechodzą gruntowne przeobrażenie. Maluch staje się najważniejszy. Matka kocha go jedyną czystą, prawdziwą miłością, która nigdy się nie skończy. Jego dobro jest najważniejsze.

Niestety, przy takim ogromie uczuć czasem nie ma już miejsca na silniejsze uczucia dla partnera. Kiedyś życie bez niego wydawało się niemożliwe. Teraz jest przecież dziecko, więc ta perspektywa nie wywołuje takiego lęku. Nie oznacza to, że partnera kochamy mniej. Po prostu zawładnęła nami inna miłość, która jest teraz priorytetowa.

…czy potencjalnie niezdrowa relacja?

Taka sytuacja, gdy w całości oddajemy się dziecku i odsuwamy od siebie, świadomie lub nie, partnera, jest wbrew pozorom niebezpieczna także dla dziecka. Maluch od samych narodzin powinien być świadkiem tego, w jaki sposób rodzice się kochają i darzą uwagą. Musi zbudować właściwy obraz rodziny i miłości, aby w późniejszych latach brać z tego przykład. Kiedy dziecko widzi rodziców traktujących się w ten sposób nabiera poczucia bezpieczeństwa i ufności do świata.

Jeśli natomiast maluch jest traktowany przez mamę jak „pępek świata” może mu to wyrządzić krzywdę. Więź z dzieckiem zacieśnia się kosztem więzi z partnerem. Z czasem może się to przerodzić w toksyczną relację, zbyt zaborczą i zbyt intensywną.

Dziecko będące obiektem zdwojonej miłości i uwagi, które odebrano ojcu, nie będzie czuło się komfortowo. To obarczanie go zbyt dużym ciężarem. Zdarza się, że matki próbują za mocno związać ze sobą dziecko. Nie pozwalają mu niczego samodzielnie robić i wyręczają we wszystkim. Prowadzi to do sytuacji, w której z malucha wyrośnie kiedyś nieporadny dorosły.

mężczyzna zazdrosny o dziecko

Jak on to widzi?

Reakcja partnera na odsunięcie go na dalszy plan może być różna. Izolacja i odsuwanie się od partnerki, a nawet dziecka – to jedna z nich. Często powoduje ją jednak sama matka, nie dopuszczając taty do malucha. Jego chęć pomocy może zostać skutecznie zduszona przez zbyt zaborczy stosunek kobiety do dziecka. Wynika to oczywiście nie ze złych chęci, ale strachu, że mężczyzna zrobi coś nie tak i poczucia, że przecież „mama wie lepiej”. Gaszenie entuzjazmu ojca jest dla niego bardzo bolesnym doświadczeniem. Może się wtedy odizolować i zupełnie odciąć od całego „zamieszania”.

Inną reakcją jest „walka o terytorium”. Mężczyzna zaczyna być zazdrosny o uwagę poświęcaną dziecku i stara się rywalizować o partnerkę. Z dorosłego w jednej chwili może stać się kilkuletnim, tupiącym nogą i nieznośnym dzieckiem. W taki właśnie sposób manifestuje swoje emocje i próbuje zwrócić na siebie uwagę. Takie zachowanie potęguje tylko frustrację kobiety i poczucie, że jej mężczyzna to nie partner i oparcie, ale kolejny problem, z którym należy sobie poradzić.

Znaleźć złoty środek

Sposób zachowania partnera często nie ułatwia sprawy, jednak trzeba zrozumieć, że to jego reakcja na poczucie odsunięcia i odrzucenia. Warto postawić się w jego sytuacji, aby poczuć, że może mu być naprawdę ciężko. Nie można całej swojej miłości zrzucać na malucha. To nie tak, że możemy kochać tylko albo dziecko albo partnera i poświęcić miłość do jednego kosztem miłości drugiego. Uczuć wystarczy dla obojga, bo nie mają przecież limitu. Najważniejsze to osiągnąć porozumienie.

Najlepiej jeszcze przed porodem wszystko ustalić i powiedzieć partnerowi, że dziecko naprawdę zmieni wszystko i może być ciężko. Szczera rozmowa jest lekiem na wszystko. Kiedy wreszcie się porozumiecie i odkryjecie, że nie musicie poświęcać swojej miłości kosztem miłości do dziecka, wszystko zacznie się układać. Trzeba tylko trochę dopomóc szczęściu!