Utarło się, że zawód opiekunki do dziecka wykonują kobiety. Nie oznacza to ani braku zapotrzebowanie na nianie płci męskiej, ani nieobecności mężczyzn na rynku pracy opiekunów do dzieci.
Wręcz przeciwnie – choć mężczyzn, którzy odważają się ogłaszać i szukać pracy w charakterze niani wciąż jest stosunkowo mało, zainteresowanie ich ofertami rośnie. Dlaczego? Co może dać mężczyzna-niania dziecku i w czym (jeśli w ogóle) może być lepszy od kobiety?
Role społeczne
Wiele zawodów jest zdominowanych przez przedstawicieli jednych płci. Mężczyzna w roli niani brzmi niemal tak absurdalnie jak kobieta pracująca na budowie czy w kopalni. W obrębie stosunków społecznych od wieków funkcjonują pewne wzorce kulturowe. To w ich obrębie mamy do czynienia z rolami społecznymi, które determinują wiele naszych decyzji i ich percepcji przez otaczających nas ludzi. Najważniejszymi i najbardziej pierwotnymi są role wynikające z różnicy płci. Od zawsze niemal mężczyźni zajmowali się pracą i utrzymaniem rodziny, a kobiety wychowaniem dzieci i prowadzeniem domu. Podział ten wcale nie wynikał, jak chcą często przedstawiciele ruchów feminizujących, z braku równouprawnienia, ale był naturalną konsekwencją praktycyzmu: mężczyźni pracowali, bo w tym byli najlepsi, tak jak i kobiety robiły to, w czym sprawdzały się i w czym były, jak uważano, niezastąpione. Narosłe przez wieki wzorce są bardzo trudne do wyparcia – stąd właśnie przekonanie, że takie zajęcia jak opieka nad dzieckiem i wychowanie go są obowiązkiem i prawem kobiet. Specyfikę ról społecznych potęgują badania psychologiczne, według których kobieta charakteryzuje się cechami, które pozwalają jej być dobrą opiekunką, nie tylko dziecka. Są to przede wszystkim wrodzona intuicja, opiekuńczość, empatia, umiejętność dostrzegania szczegółów (np. w komunikacji niewerbalnej), ale także wiele innych predyspozycji, poczynając od dbałości o więzi rodzinne, aż po troskę o porządek i dobrą atmosferę w domu. Naturalnie, mężczyźni również mogą posiadać (i posiadają) te cechy, jednak dominują u nich inne, np. zdecydowanie, trzeźwość w sytuacjach zagrożenia, ale i duża aktywność fizyczna i umysłowa, nastawienie na działanie. Choć wszystkie te cechy występują u obojga, inne ich natężenie sprawia, że kobieta i mężczyzna mogą się dopełniać.
Zawodowa płeć
Mimo iż hasła równouprawnienia płci są wciąż aktualne i nie brakuje bojowników (częściej: bojowniczek) o ich realizację, pewne zawody są obsadzane przez osoby jednej płci. I tak górnictwo, budownictwo czy transport to branże zdominowane przez mężczyzn, za to ze świecą szukać ich wśród pielęgniarek, położnych, przedszkolanek, kosmetyczek czy gospoś. Według raportu GUS „Aktywność ekonomiczna ludności Polski – IV kwartał 2010 roku” najmniejszy procentowy udział kobiet w ogólnej liczbie pracujących zanotowano w budownictwie (6.2%) i górnictwie (8.3%), natomiast największy w takich sektorach jak opieka zdrowotna i pomoc społeczna (81.9%), edukacja (77.%), zakwaterowanie i gastronomia (69%) oraz działalność finansowa i ubezpieczeniowa (67,3%). Sytuacja ta znajduje odzwierciedlenie także na rynku niań. Portal Niania.pl opublikował w ubiegłym roku raport z badania, podczas którego przeanalizowano profile zarejestrowanych na stronie niań. Okazało się, że mężczyźni stanowią zaledwie 1,3% wszystkich niań, oferujących swoje usługi. Wyniki te nie muszą być jednak miarodajne. Mężczyźni bowiem wciąż nie potrafią (nie chcą?) przekroczyć granice, jakie nakłada na nich specyfika ról społecznych i, choć mają predyspozycje ku profesjonalnemu zajęciu się dzieckiem, zwykle nie oferują swoich usług. Dlaczego? Czy bycie nianią jest niemęskie?
Mężczyzna-niania – jaki jest?
Mężczyźni-nianie w swoich ofertach często tłumaczą się ze swojej „profesji”. Nierzadko jej źródłem są doświadczenia z opieki nad rodzeństwem lub dziećmi znajomych. Przeglądając oferty mężczyzn, chcących podjąć pracę w charakterze niani, natrafiamy na pewien zestaw cech typowych: odpowiedzialność, lojalność, uczciwość, sumienność i dobry kontakt z dziećmi, ale także ostrożność, cierpliwość, wolność od nałogów i umiejętność organizowania dzieciom czasu. W wielu przypadkach kandydaci na opiekunów tłumaczą się ze swojej profesji. Często wymienianym powodem jest doświadczenie w opiece nad rodzeństwem lub dziećmi przyjaciół, ale i wolontariat w domach dziecka i przygotowanie pedagogiczne. Nierzadko dodatkowym atutem, wymienianym przez mężczyzn, jest umiejętność gotowania i gotowość pomocy w obowiązkach domowych. Wydawać by się mogło, że mężczyzna – szczególnie taki, który sam nie jest ojcem – może mieć spory problem z pielęgnacją małego dziecka. Tymczasem panowie przekonują, że przewijanie, kąpanie, ubieranie czy karmienie nie są dla nich żadnym problemem. Świeżo upieczeni rodzice nie są jednak jedynymi potencjalnymi pracodawcami. Mężczyźni, wiedząc, że świetnie sprawdzają się w kontaktach z dzieckiem starszym, będącym na etapie eksplorowania świata, reklamują się także wśród rodziców 2-3-latków.
Popyt na pana nianię
Co o próbach eksplorowania rynku niań przez mężczyzn sądzą najbardziej zainteresowani tym tematem – rodzice szukający osoby do opieki nad swoim dzieckiem? Zdecydowana większość uważa, że mężczyzna może być tak samo dobrym opiekunem dla dziecka jak kobieta. Choć oferty mężczyzn w tej branży wciąż dziwią i wzbudzają zainteresowanie (dzięki czemu nie są nigdy niezauważone), coraz więcej młodych rodziców realnie bierze ich pod uwagę podczas szukania niani dla swojego dziecka. – Przecież to, jakim kto jest opiekunem, zależy od jego osobowości. Obowiązków i czynności pielęgnacyjnych można się zawsze nauczyć – twierdzi Basia, mama 5-letniej Sylwii, która z uwagi na pracę rodziców była przez jakiś czas zostawiana pod opieką ich kolegi. Ania dodaje: – Można mówić, że mężczyzna-niania nie ma instynktu takiego jak macierzyński, ale przecież na rozmowie kwalifikacyjnej nie rozpozna się go nawet u kobiety. Zawsze najważniejsze są kompetencje i doświadczenie. Płeć to sprawa drugorzędna. – Skoro mężczyzna może być dobrym ojcem, dlaczego miałby nie być dobrym opiekunem? – trafnie podsumowuje Monika.
W zastępstwie tatusia
Nierzadko mężczyzna-niania staje się idealnym opiekunem do dziecka w domu, w którym z różnych przyczyn brakuje ojca. Samotne matki chętnie wybierają panów do opieki nad swoimi dziećmi, chcąc zapewnić maluchom odpowiednie warunki do rozwoju. Nie od dziś bowiem wiadomo, że dziecko najlepiej rozwija się, mając przy sobie oba wzorce: mężczyzny (ojca) i kobiety (matki). Obecność mężczyzny w domu jest dla dziecka okazją do spojrzenia na świat z zupełnie innej strony, a także skonfrontowania różnych rodzajów postaw. Mężczyzna może stać się dla malucha nie tylko opiekunem, ale i nauczycielem i przewodnikiem po nowym dla dziecka świecie.