Działka moje hobby i wspaniałe miejsce na lato z dzieckiem! Oto kilka pomysłów, jak ciekawie spędzić czas na działce z dzieckiem!
Wydawało się że działki, czyli tzw. RODos odeszły już do lamusa. Tymczasem działka to coraz częściej enklawa dla młodych, uciekających od miejskiego zgiełku. Coraz częściej jedyny kawałek własnej ziemi, na której mogą bawić się maluchy. Jak zorganizować im czas? Oto kilka pomysłów, jak ciekawie spędzić czas na działce z dzieckiem!
Własna grządka
Choć dzisiaj „działka” kojarzy nam się bardziej z grillem i odpoczynkiem na leżaku niż własnymi uprawami, warto zadbać o to, by pojawiło się tam chociaż kilka grządek. Jeśli nie dla nas samych, to właśnie dla naszych dzieci. Pomijając oczywistą korzyść, płynącą z posiadania własnej „roboty” owoców i warzyw, jest jeszcze jeden powód, dla którego warto wydzielić kawałek ziemi pod uprawę.
Mały ogrodnik musi przecież mieć gdzie wykorzystać kolorowe grabki, motyczkę i łopatkę! Publiczna piaskownica to naprawdę nie to samo.
Plac zabaw na działce
Plac zabaw na działce? O tak! Oprócz piaskownicy warto pomyśleć o zorganizowaniu kilku innych, lubianych przez dzieci, sprzętów. Jeśli mamy wystarczająco dużo miejsca, przemyślmy zamontowanie huśtawki, zakup trampoliny albo tzw. bocianiego gniazda. A jeśli nie mamy takiej możliwości, postawmy na rakietki i rzutki, kręgle z plastikowych butelek czy klasy.
Naprawdę nie potrzebujemy do tego betonu – wystarczą sznurki albo kamienie. Zresztą dzisiaj „klasy” możemy już nawet kupić w sklepie! (zestaw kolorowych krążków oraz obręczy wykonanych z grubej liny, do której przyczepiony jest klocek z numerkiem).
Odpoczynek na hamaku
Huśtawka to niewątpliwa frajda, ale czasami chcielibyśmy wykorzystać czas bujania na zrobienie czegoś jeszcze – np. poczytanie ciekawej książki. Jeśli nasze maluchy lubią czytać, nie zapomnijmy o zabraniu na działkę interesującej lektury – najlepiej takiej, której akcja dzieje się na świeżym powietrzu.
Możemy też pomyśleć o sprezentowaniu/ wypożyczeniu im albumu, z którego będą mogły dowiedzieć się czegoś więcej o otaczających ich zwierzątkach i roślinach. Leniwie kołyszący się między drzewami hamak to z pewnością najlepsze miejsce na tego typu zajęcie. Chyba nie trzeba nam podpowiadać, jak go zrobić?
Namiot, a może „baza”?
A jeśli słońce grzeje zbyt mocno, warto poszukać schronienia w przytulnym namiocie. Wszyscy chyba znamy – choć pewnie nie do końca rozumiemy – dziecięce zamiłowanie do wszystkiego, co chociażby namiot przypomina (wystarczą trzy krzesła i prześcieradło, prawda?). Zabierzmy więc swój namiot turystyczny, a jeśli takiego nie mamy, pomyślmy o zakupieniu dziecięcego – to naprawdę niewielki wydatek.
A jeśli czytamy ten tekst już na działce i powyższa opcja nie wchodzi w grę, poszukajmy długich patyków lub drewnianych listew, kawałka sznurka i jakiegoś materiału – do dzieła!
Chodź, pomaluj mój świat!
A co powiecie na malowanie w plenerze? Na dworze jest przecież tyle inspiracji – ptaszki siedzące na drzewach, maszerujące po ziemi mrówki, rozkwitające kwiaty i dumnie zwisające z drzew owoce. Jeśli to możliwe, zorganizujmy dzieciakom stelaże, zabierzmy ze sobą bloki i farby, a potem pomóżmy wyciszyć się po zabawie, rozwijając wyobraźnię i wrażliwość.
A teraz – do wody!
A kiedy łapki są brudne od farby, wskakujemy do dmuchanego basenu! To obowiązkowy element każdej działki, na której bawią się dzieci. Można też pomyśleć o innym źródle przyjemnego orzeźwienia, jak np. mata wodna. To swego rodzaju „mini basen”, do którego podłącza się wąż ogrodowy – woda wytryskuje do góry przez maleńkie otworki, przy czym część leje się do środka maty, a część na zewnątrz, tworząc przy tym uwielbianą przez najmłodszych fontannę.
Dobrym pomysłem jest też dziecięcy zraszacz wodny (do wyboru w przeróżnych zabawnych formach).
Organizując przestrzeń na ogródku działkowym, warto pomyśleć o tym, by dostosować otoczenie także dla najmłodszych użytkowników. Ich zadowolenie to – nie ukrywajmy – jeden z podstawowych warunków naszego własnego wypoczynku.
Dowiedz się także: