Mrożenie komórek jajowych

Zapłodnienie In vitro, jedno z największych osiągnięć współczesnej medycyny, to obecnie niezwykle często dyskutowana kwestia.

stetoskop lekarza wykonującego mrożenie komórek jajowych


Podziel się na


Mrożenie komórek jajowych to metoda wspomaganego rozrodu. Polega na zapłodnieniu pozaustrojowym, a więc poza organizmem kobiety, jest jednocześnie zabiegiem niezwykle kontrowersyjnym zagadnieniem, dzielącym opinię publiczną. Nie milkną spory pomiędzy zwolennikami oraz przeciwnikami sztucznego zapłodnienia. Jedną z głównych wątpliwości natury etycznej, jaka pojawia się w związku z In vitro, jest zamrażanie niewykorzystanych zarodków. Jak się okazuje – istnieje sposób na uniknięcie wspomnianych kontrowersji. Tym sposobem jest – witryfikacja.

Mrożenie zarodków

Podstawą przeprowadzenia zapłodnienia pozaustrojowego jest pozyskanie żeńskich oraz męskich komórek rozrodczych, a punktem kulminacyjnym procesu – wzajemne ich połączenie poza organizmem kobiety. Uzyskane zarodki zostają przeniesione do jamy macicy. W momencie, kiedy zarodek wszczepi się w jej ściankę – notuje się początek ciąży. Niestety, żaden lekarz nie może dać gwarancji na powodzenie transferu zarodków.

W sytuacji, kiedy próba zapłodnienia nie powiedzie się – para korzysta z zarodków poddanych wcześniej kriokonserwacji. Kriokonserwacja, powszechnie nazywana mrożeniem, polega na konserwacji niewykorzystanych do transferu zarodków w ciekłym azocie. Przed transferem zarodki są na nowo ogrzewane do temperatury, jaka panuje w macicy kobiety i zazwyczaj odzyskują swoje wcześniejsze funkcje życiowe. Procedura mrożenia zarodków daje dodatkową szansę na uzyskanie ciąży, eliminując konieczność przeprowadzania kolejnej pełnej procedury zapłodnienia. Dzięki temu pacjentka unika powtórnej punkcji jajników, polegającej na pobraniu z jajnika (za pomocą cienkiej igły) komórek jajowych oraz płynu pęcherzykowego. Spośród wielu metod kriokonserwacji, obecnie wykorzystywane są dwie: powolne mrożenie oraz tzw. witryfikacja.

Mrożenie komórek jajowych

Powolne mrożenie polega na wolnym schładzaniu zarodków, komórek jajowych czy nasienia i przechowywaniu ich w ciekłym azocie w temperaturze – 196°C. Zamrażanie w ten sposób zarodków nie stanowi większego problemu, ponieważ prawie wszystkie dobrze znoszą przebywanie w niskich temperaturach. Mrożenie komórek jajowych jest nieco trudniejsze – w niskiej temperaturze mogą zajść w nich z czasem nieodwracalne zmiany.

Witryfikacja, czyli zeszklenie to z kolei proces szybkiego zamrażania komórek. Z uwagi na tempo procesu – pozwala uniknąć wytrącenia się kryształków lodu, co mogłyby być powodem uszkodzenia struktury komórek. Podczas witryfikacji komórki zostają natychmiast zatopione w szkle. Dzięki temu szansa na ich przeżycie znacznie wzrasta (sięga 95%). W tradycyjnie stosowanej metodzie In vitro zapłodnieniu podlegają wszystkie pobrane z organizmu kobiety komórki. Tym sposobem może powstać nawet kilkadziesiąt zarodków, z których do transferu wykorzystuje się kilka (dwa lub trzy), a pozostałe ulegają zamrożeniu.

Witryfikacja umożliwia zamrożenie już samych komórek (nie zarodków) oraz rozmrożenie ich w momencie niepowodzenia w zapłodnieniu. Z uwagi na to, że komórki są jeszcze samodzielne (niepołączone z nasieniem) mogą być także podane innym pacjentkom, albo – zgodnie z decyzją przyszłych rodziców zniszczone. Fakt ten jednak, w przeciwieństwie to tradycyjnej metody, nie budzi wątpliwości natury etycznej – zarówno mrożeniu, jak i ewentualnemu zniszczeniu nie podlegają zarodki (a więc ludzkie życie), ale pojedyncze komórki jajowe.

lekarza przed wykonaniem mrożenia komórek jajowych przegląda dokumentację

Nowa szansa dla… duszy

Możliwość przechowania komórek jajowych poza własnym organizmem to często jedyna szansa na macierzyństwo dla kobiet poddawanych chemioterapii oraz radioterapii. Z uwagi na to, że wyczerpujące leczenie może uniemożliwić naturalne zapłodnienie (możliwość trwałego uszkodzenia jajników) – zamrożone wcześniej komórki okazują się być dla pacjentek jedynym ratunkiem. Ponadto zamrażanie komórek daje szansę na swego rodzaju „oszukanie” upływającego czasu.

Czynność jajników słabnie wraz z wiekiem, dlatego kobiety, które muszą odłożyć macierzyństwo na później, mają szansę na zachowanie żywotności swoich komórek jajowych poza organizmem.

Pomijając jednak wszelkie zalety oraz przewagę owego sposobu nad zamrażaniem zarodków, trudno zaprzeczyć, że omawiana metoda to ratunek przede wszystkim dla… duszy. Dla wielu osób, borykających się z problemem bezpłodności, kwestia zamrażania i ewentualnego niszczenia zarodków jest sprawą, która nie tylko ma istotne znaczenie, ale może wręcz sprawić, że para zaniecha starań o potomka. Dylemat pomiędzy pragnieniem posiadania własnego, jakże oczekiwanego dziecka, a zasadami wyznawanej przez nich religii sprawia, że przeżywają ogromne rozterki, chwile załamania i słabości. O ile akceptują metodę sztucznego zapłodnienia – potencjalna śmierć zarodków to ten element procedury, którego zaakceptować nie potrafią. Trudno dać jednoznaczną odpowiedź na pytanie, co powinno wziąć górę we wspomnianym konflikcie wartości. Jak się jednak okazuje – konfliktu tego można uniknąć.