Na te rzeczy dla dziecka nie powinnaś wydawać pieniędzy!

Tzw. wyprawkowych kitów wymienić można naprawdę sporo. Dziś jednak skupimy się na przedmiotach, które – uchodzą za niezbędne.

kobieta w ciąży kompletuje wyprawkę


Podziel się na


Rożek

Zacznijmy od tego, co wiele osób uważa za niezbędnik wyprawkowej listy – tzw. rożek. Często jako obowiązkowy element wyprawki podają go same szpitale. Jeśli w przypadku placówki, w której będziesz rodzić, jest podobnie – zorientuj się, czy siostra, szwagierka lub sąsiadka nie mogłyby ci pożyczyć swojego egzemplarza. Na ten jeden raz. Bo prawdopodobieństwo, że użyjesz rożka po powrocie do domu jest naprawdę niewielkie.

Spójrzmy prawdzie w oczy – rożek to wyjątkowo nieporęczny wynalazek. Ani nim szczelnie malucha nie owiniesz ani tobie nie będzie wygodnie trzymać w nim malca. Ogólne zalecenia mówią, że w pierwszych dniach po urodzeniu dziecko warto szczelnie otulać, by sprawić mu warunki podobne do tych, jakie miało w brzuszku mamy, ale z powodzeniem można w tym celu użyć kocyka.

Przewijak

Przewijak uważają za niezbędny ci rodzice, którzy korzystali z niego przy pierwszym dziecku. Ci, którzy nie zdecydowali się na jego zakup twierdzą zgodnie, że jest zupełnie niepotrzebny. Prawda jest taka, że dziecko przewinąć można wszędzie. Wystarczy zabezpieczyć miejsce pieluszką tetrową i ceratkowym podkładem. Sprawdzi się w tym celu zarówno dziecięce łóżeczko, jak i łóżko rodziców.

Mankamentem tego drugiego jest fakt, że w czasie przewijania musimy się pochylić – jeśli więc narzekamy na kręgosłup, na wszelki wypadek zaopatrzmy się w przewijak. Z taką pozycją mogą mieć również problem mamy po cesarce – zapewne i one przewijak docenią. W pozostałych przypadkach – warto się dobrze zastanowić. Zwłaszcza, jeśli nie cierpimy na nadmiar przestrzeni w mieszkaniu.
Zobacz też: Przestrzeń dla dziecka – jak ją zorganizować?

Sterylizator do butelek

Ponoć te mamy, które karmią dziecko mlekiem modyfikowanym się bez niego nie obejdą. Niektóre się obeszły – i nie żałują zaoszczędzonych pieniędzy. Dla jasności: sterylizator butelki nie umyje – „przyjmie” dopiero tę czyściutką. Skoro więc musisz tak czy inaczej butelkę wyczyścić, to czy zalanie jej wrzącą wodą zajmie ci aż tak dużo dodatkowego czasu?

Maleństwo bierze do buźki wszystko, co napotka. I to wcale sterylne nie jest. Zabawki, tetrowe pieluszki, kocyki – choćbyśmy stanęli na głowie, nie „wysterylizujemy” wszystkiego, czym dziecko się otacza. Sterylizator może się okazać wart rozważenia w przypadku wcześniaków bądź noworodków z problemami zdrowotnymi, ale czy i wówczas będzie niezbędny? Nie będzie.

Maty i wkładki do wanny

Antypoślizgowe maty i inne wynalazki do wanny to kolejny wydatek z kategorii zbędnych. Choć pierwsze kąpiele noworodka są zwykle dość nieudolne, rodzice szybko przekonują się, że to wcale nie aż tak wielka „sztuka” – z utrzymaniem dziecka w bezpiecznej pozycji oraz wykąpaniem go poradzi sobie z powodzeniem jedna osoba.

Na spód wanienki można wyłożyć tetrową pieluszkę – zadziała równie magicznie, co wspomniane maty. Zwłaszcza, że te drugie często wykonane są z gąbczastego tworzywa, a nikogo chyba nie trzeba uświadamiać, że to swoista wylęgarnia nieproszonych łazienkowych gości (bakterii i grzybów).

Waga

Oczywiście właściwe przybieranie dziecka na wadze jest niezwykle ważne – zwłaszcza w pierwszych tygodniach jego życia. Tyle że w tym czasie przyrost wagi kontrolują osoby, które znają się na tym nieco lepiej niż rodzice – lekarz pediatra w czasie wizyt kontrolnych i położna w czasie patronażu.

Nie ma konieczności samodzielnego ważenia zdrowego, urodzonego w terminie dziecka. Taka konieczność może zajść, jeśli maluszek nie przybiera na wadze właściwie, ale w takim przypadku lekarz z reguły zaleca dodatkowe wizyty w przychodni. Poza tym – tego rodzaju sprzęt można także wypożyczyć – np. w szkołach rodzenia . Nie ma potrzeby kupować własnej wagi, bo nie jest to mały wydatek, a malec szybko przestanie się na niej mieścić.

kobieta w ciąży

Buciki niechodki

Tzw. butki niechodki przydać się mogą – co najwyżej do zdjęć. Bo maluszkowi, który jeszcze nie chodzi buty z oczywistych względów nie są do niczego potrzebne. Więcej nawet – źle wyprofilowane buty dla noworodka mogą mu zaszkodzić, niekorzystnie wpływając na rozwój małych stóp. W chłodniejsze dni wystarczy, że dziecko będzie miało na stópkach grubsze skarpetki.

Pierwsze buty, jakich potrzebuje dziecko to te, w których postawi swoje pierwsze kroki. Zamiast kupować niechodki, lepiej zaoszczędzić i przeznaczyć więcej na pierwsze dobrej jakości obuwie. Bo choć posłuży niedługo, może się okazać tym najważniejszym.

„Nieprzemyślane” ubranka

A takich jest sporo. To chociażby wszelkiego rodzaju śpiochy i pajacyki bez zapięcia w kroku. Tego rodzaju ubranka są przeznaczone dla najmłodszych, czyli – w domyśle – użytkowników pieluch. Zmiana pieluszki w przypadku tego rodzaju ubranka to nie lada wyczyn – zwłaszcza, jeśli dziecko nie jest zwolennikiem mokrego pampersa. Kolejny „niewypał” to body, kaftaniki, bluzeczki i inne ubranka zapinane z tyłu. Sprawdzą się dopiero w przypadku starszego dziecka – to, które większość czasu spędza w pozycji leżącej, nie będzie z nich zadowolone.

Przykłady niepraktycznych ubranek dla niemowląt można by mnożyć, poczynając od jeansów, jeansowych kurteczek, na tiulowych sukieneczkach kończąc. Wyglądają prześlicznie? Często raczej przekomicznie, ale o gustach trudno dyskutować. Zwykle zakładane są maluchom w jednym celu – zrobienia mu uroczych zdjęć. Warto więc dobrze się zastanowić, zanim wydamy na nie o kilkadziesiąt złotych za dużo. Na zdjęciach zwykle metki nie są widoczne, a w tańszych sieciówkach podobnych „perełek” nie brakuje.

A w Waszej wyprawce, co się sprawdziło, a co okazało się kompletnym kitem?