Nad morze z dzieckiem

Wakacje z dzieckiem nie muszą być spędzane w domu czy u babci. Nic nie stoi na przeszkodzie, by wyczekiwany, regularny czy odkładany z roku na rok wyjazd nad morze nie odbył się w tym roku.



Podziel się na


Małe dziecko wymaga wprawdzie stałego nadzoru i opieki, ale z pewnością jego radość wynagrodzi rodzicom trud wyprawy. O czym pamiętać, wybierając się nad morze z maluchem? Co zabrać, czego lepiej nie dźwigać? Co dziecko zyska na wypoczynku w takim miejscu, a jakie napotka na plaży zagrożenia?

„Na plaży, na plaży fajnie jest…”

Wielka plaża, wyglądająca jak niekończąca się piaskownica. Woda, która dzięki falom daje dużo więcej frajdy niż zwykły basen. Mnóstwo skarbów, które kryje w sobie piasek. I przestrzeń, pozwalająca biegać i szaleć do woli. Które dziecko oparło by się takim uciechom? Nic więc dziwnego, że na wieść o wyprawie nad morze dzieciom zaświecają się oczy i z niecierpliwością oczekują one dnia wyjazdu. Także rodzice, mimo obowiązku przypilnowania małego urwisa i zadbania o jego bezpieczeństwo, z rozkoszą relaksują się na leżaku czy ręczniku, czując miły chłód morza i powiew wiatru. A pobyt nad morzem to przecież nie tylko relaks, ale i kuracja dla organizmu. Występujący w dużych ilościach w tym miejscu jod jest niezbędnym składnikiem, wspomagającym pracę hormonu tarczycy i naturalnym inhalatorem w przypadku kłopotów z oddychaniem (alergia, astma itp.). Najwięcej jest go podczas wietrznych dni i wtedy właśnie warto wybrać się na długi spacer wzdłuż brzegu. Słońce z kolei jest źródłem witaminy D, która wydziela się w organizmie pod wpływem promieni i jest pośrednio (dzięki stymulowaniu gospodarką wapniowo-fosforową) odpowiedzialna za budowę kości i wzmacnianie mięśni.

Słoneczne niebezpieczeństwo

Ochrona dziecka przed słońcem jest niezbędna. Skóra malucha jest jeszcze bardzo wrażliwa i podatna na zaczerwienienia i oparzenia, które w przyszłości mogą skutkować nawet chorobą nowotworową skóry. Ale słońce to nie tylko zdrowie, to przede wszystkim niebezpieczeństwo wynikające z nadmiernego wystawiania ciała na jego działanie. Przebywanie na słońcu i opalanie jest szczególnie groźne dla dzieci, których skóra jest jeszcze bardzo delikatna i wrażliwa, a co za tym idzie podatna na zaczerwienienia i oparzenia. Organizmy małych dzieci nie wytwarzają też dużej ilości melaniny, która broni przed zgubnym działaniem promieni słonecznych. Dlatego pierwszą i najważniejszą czynnością, której poddać powinni rodzice dziecko jest aplikacja kremu mineralnego (fizycznego) z wysokim filtrem. Dla 2-3 latka powinien to być SPF 50 lub 30, dla starszego dziecka nawet SPF 20, jednak trzeba pamiętać o kilku zasadach stosowania takich kremów. Po pierwsze, im więcej kremu, tym lepiej – gruba warstwa lepiej chroni, a i tak trzeba mieć na uwadze, że w wielu miejscach szybko się zetrze. Po drugie, aplikację należy powtarzać co dwie godziny lub po każdej kąpieli w morzu – filtr przestaje działać na skutek kontaktu z wodą, a także słońcem, które skutecznie przebija się przez niego i rozkłada, pozbawiając filtr funkcji ochronnej. Po trzecie, wysmarowane powinno być całe ciało, także części zakryte ubraniem, bo promienie UV przedzierają się przez tkaniny. Szczególnie istotne są miejsca wrażliwe – ramiona, twarz i wszelkie znamiona. I, co najważniejsze, noworodki i niemowlęta (do przynajmniej 6. miesiąca życia) powinny bezwzględnie przebywać w cieniu!

Piaskowe skarby

Piasek kryje wiele tajemnic. Nie tylko świetnie nadaje się do budowli zamków i morskich potworów, można w nim odnaleźć wiele skarbów – bursztyny, muszelki, kamyczki… Ale i mniej wartościowe, za to niebezpieczne rzeczy – kawałki szkła czy innych ostrych narzędzi, resztki pożywienia czy zwykłe śmieci, które nieświadomy maluch może wykorzystać do najmniej odpowiednich celów. Dlatego trzeba bacznie obserwować, co dziecko wygrzebuje z piasku i mieć w pogotowiu wodę utlenioną i opatrunek, który zabezpieczy zranioną stopę czy dłoń.

Ekwipunek małego plażowicza

Mini zestaw pierwszej pomocy to jednak tylko mała część plażowego niezbędnika dziecka. Rodzice, oprócz zwykłych plażowych akcesoriów jak ręczniki, kremy ochronne czy napoje, powinni zaopatrzyć się w kilka innych gadżetów, które sprawią, że pobyt na plaży będzie bezpieczny dla malucha. Pamiętać należy szczególnie o takich przedmiotach jak:

  • krem mineralny SPF 50 lub 30,
  • maść na oparzenia,
  • środek przeciw ukąszeniom owadów,
  • nakrycie głowy, najlepiej z dużym daszkiem,
  • bielizna na zmianę, w tym (w przypadku małych dzieci) pampersy lub kąpieluszki (pieluszki przeznaczone do kąpieli),
  • chusteczki nawilżające,
  • dmuchane koło i rękawki do pływania,
  • parasol i/lub parawan czy namiot plażowy,
  • przekąski – herbatniki, wafelki lub inne nierozkładające się pod wpływem ciepła produkty, ewentualnie kanapki (można też skorzystać z plażowych barów),
  • napoje – najkorzystniej zabrać wodę mineralną, która najszybciej gasi pragnienie,
  • zabawki.

O czym pamiętać?

Małe dziecko nie wie jeszcze, jak zachować się w wielu miejscach. Tych postaw uczy się przede wszystkim przez naśladownictwo. Dobrze więc, gdy rodzice nie tylko wytłumaczą maluchowi, czego na plaży robić nie wolno, ale i poprą te zalecenia własnym przykładem (szczególnie w przypadku uwzględniania potrzeb innych wypoczywających osób). Najważniejszymi zasady plażowania, są:

  • nie oddalanie się od rodziców, szczególnie w okolice wody,
  • nie rozmawianie z obcymi osobami bez wiedzy opiekunów,
  • nie przeszkadzanie innym plażowiczom w wypoczynku (nawet jeśli sypanie na nich piasku czy polewanie wodą wydaje się bardzo zabawne),
  • sprzątanie wszystkich swoich zabawek i odpadków po zakończeniu zabawy.