Nocna niania, czyli co pokazał nam film Tully?

Trochę dramat, trochę komedia – takie jest macierzyństwo i właśnie tak można scharakteryzować również film Tully.

film tully


Podziel się na


Film Tully pokazuje, że bycie mamą to nie tylko radosne i piękne chwile, ale po prostu bardzo ciężka i momentami przytłaczająca rola. Co film o macierzyństwie Jasona Reitmana chce nam przekazać i jaką rolę w tym wszystkim gra nocna niania? Kim jest nocna niania?

Tully – film o macierzyństwie

Film Tully na ekrany kin wszedł w maju 2018 roku. Opowiada o zmaganiach Marlo, mamy trójki dzieci, z macierzyństwem. W główną rolę wcieliła się Charlize Theron. Wbrew temu, co sugeruje plakat, film Tully nie jest komedią, a filmem… bardzo życiowym. To po prostu dobry film o macierzyństwie. Marlo nie ma lekko – dba o cały dom i dzieci, a mąż niestety nie jest bardzo pomocny. Ciężko się dziwić, że macierzyństwo zaczyna bohaterkę przerastać.

Tutaj na scenę wkracza tytułowa Tully (w tej roli Mackenzie Davis), czyli tzw. nocna niania, która ma odciążyć wykończoną Marlo w nocnej opiece nad dziećmi. To nie tak, że matka porzuca swoje obowiązki – ona po prostu chce nieco wytchnienia. Owszem, jest przytłoczona i wykończona, ale kocha dzieci. Jednym słowem – samo życie! Tully przypomina kobiecie o tym, z czego Marlo zrezygnowała decydując się na dzieci. Film Tully pokazuje jednak, że w zamian zyskała coś o ogromnej wartości – rodzinę!

Nocna niania – co to za pomysł?

Bardzo ciekawym tematem poruszanym przez film Tully jest sama instytucja tzw. nocnej niani. I tak, ona faktycznie istnieje, choć nie jest jeszcze w naszym kraju zbyt rozpowszechniona. Pomysł narodził się, co oczywiste… w Stanach Zjednoczonych, a stamtąd przywędrował do Europy. Wiele osób ten koncept poznało właśnie po obejrzeniu Tully 2018.

Nocna niania ma zajmować się dzieckiem w nocy, czyli od wieczora aż do samego rana. Umożliwia to rodzicom zaznanie nocnego odpoczynku bez kilkukrotnego wstawania do dziecka. Obowiązkiem takiej niani jest:

  • karmienie malucha (lub zanoszenie go na karmienia do mamy),
  • uspokajanie, usypianie, gdy się obudzi,
  • ogólnie – opieka nad nim w trakcie całej nocy.

Jest to udogodnienie szczególnie popularne, kiedy w rodzinie jest więcej niż jedno małe dziecko i kiedy mama i tata chodzą do pracy. Nie trzeba dodawać chyba, że za takie usługi należy dość sporo zapłacić.

tully

Czy to już za wiele?

Instytucja nocnej niani wzbudza oczywiście sporo kontrowersji. Zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy mają swoje argumenty. Jakie?

Przeciwnicy uważają, że nocna niania to umywanie rąk od odpowiedzialności za dziecko i zrzucenie odpowiedzialności za nie na kogoś innego. Według niektórych to stawianie swojej wygody wyżej niż potrzeb dziecka. Nocna niania to dla malca kompletnie obca osoba, która nie zapewni takiego poczucia bezpieczeństwa i komfortu jak mama czy tata. Zatrudnienie na kilka nocy takiej niani ma świadczyć, według osób o nieco bardziej „radykalnych” poglądach, o tym, że kobieta nie daje sobie rady i poległa z kretesem jako matka.

Nocna niania – kiedy może być potrzebna?

Zwolennicy, lub też osoby o bardziej umiarkowanych poglądach, tłumaczą, że istnieją sytuacje, w których nocna niania może okazać się bardzo przydatna. Nie chodzi o to, aby była zamiennikiem rodzica każdej nocy, ale zastępowała w trudnych momentach. Jak na przykład wtedy, gdy kobieta czuje się kompletnie wykończona i przytłoczona.

Dobry film o macierzyństwie

Dla wielu osób wciąż nie do przyjęcia jest koncepcja mamy, która nie daje już rady. Wciąż powszechny jest pogląd, że kobieta powinna dać radę z a w s z e  i  za wszelką cenę, nie ma prawa do załamań, do momentów zwątpienia, do przyznania, że macierzyństwo ją przerasta. Tymczasem, takie momenty się zdarzają… I właśnie wtedy warto poszukać pomocy. Czy to będzie nocna niania, która pozwoli pierwszy raz od bardzo dawna przespać spokojnie całą noc i zregenerować siły, czy też inna forma odciążenia – zależy od możliwości, potrzeb i preferencji. Ważne, żeby dać sobie prawo do chwili wytchnienia. Poświęcanie się i doprowadzanie do granic wytrzymałości nie służy ani matce, ani dziecku.

fot. materiały producenta, filmweb.pl