Obsesja “czystości” a odporność malucha

Wielu rodziców bardzo dba o czystość swojego malucha i jego otoczenia. U niektórych może to nawet przyjmować formę… lekkiej obsesji.

brudne dziecko z łopatką siedzi na ziemi


Podziel się na


Spis treści
1. 
Brudne dziecko to... szczęśliwe dziecko!
2. 
Kiedy zaczyna się przesada?
3. 
Częste mycie skraca życie?
4. 
Zdrowo podejść do sytuacji

Mama i tata myślą, że dzięki temu uchronią swoje dziecko od bakterii, wirusów i związanych z nimi chorób, które przecież mogą być groźne dla tak młodego organizmu. Okazuje się jednak, że nadmierna dbałość o czystość może mieć wręcz odwrotny skutek, a kontakt z „brudem” jest w stanie pobudzić układ odpornościowy do lepszego działania.

Brudne dziecko to… szczęśliwe dziecko!

Maluchy mają nieprawdopodobną zdolność do brudzenia w zasadzie wszystkiego, a najbardziej – siebie. Jedzenie ziemi, taplanie się w kałużach, zabawy z robakami to tylko kilka pomysłów z całej gamy możliwości. Wszystko to wynika z chęci poznania świata, ciekawości i tego, że maluch nie jest jeszcze obarczony żadnymi zasadami. Co prawda ciężko nie reagować i spokojnie patrzeć na to, że dziecko na przykład wkłada ubłocone rączki do buzi, ale z drugiej strony nie trzeba też robić z tego tragedii.

Sporo prawdy jest w tym, że dziecko brudne to dziecko szczęśliwe. Maluch jest w stanie samodzielnie poznawać otoczenie, nie jest skrępowany zakazami, może dać upust swojej ogromnej pomysłowości i chęci chłonięcia świata. Jest po prostu… radosny! Bawi się na dworze, a nie siedzi godzinami przed telewizorem czy komputerem – to na pewno zaprocentuje w przyszłości. Takie dzieci będą bardziej przebojowe, kreatywne i ciekawe świata. Aktywne spędzanie czasu na zewnątrz pomaga też uniknąć otyłości, która jest ogromnym problemem wśród dzieci.

dziecko z ręcznikiem w brudnych rękach

Kiedy zaczyna się przesada?

Jeśli myśl o jakimkolwiek kontakcie dziecka z brudem przyprawia Cię o gęsią skórkę i nawet nie chcesz myśleć o tym, że maluch może się wybrudzić – to powinien być sygnał, że w swojej trosce o czystość możesz zabrnąć za daleko. I absolutnie nie chodzi tu o to, że masz spokojnie patrzeć jak Twoja pociecha cały dzień chodzi brudna, a do tego je ubłoconymi rękami. Przesada w żadną stronę nie jest zdrowa. O podstawową higienę jak najbardziej trzeba dbać.

Częste mycie skraca życie?

To żartobliwe, mogłoby się wydawać, powiedzenie, jest odbierane jako śmieszne i z gruntu sprzeczne – przecież częste mycie nie może szkodzić! Okazuje się, że sprawa nie jest tak prosta jak się wydaje. W dzisiejszych czasach opanowała nas istna obsesja sterylności, która nijak ma się do rzeczywistości. Przecież własny organizm jest naszym najlepszym obrońcą w walce z wirusami i bakteriami. Chroniąc dziecko przed jakimkolwiek spotkaniem z nimi osłabiamy i rozleniwiamy jego układ odpornościowy.

Z kolei kiedy maluch ma kontakt z zarazkami – pobudzamy go i stymulujemy do lepszej pracy. Obsesja czystości u rodziców osłabia więc niejako odporność dzieci. Istnieją nawet badania, które wskazują, że w krajach wysokorozwiniętych wskaźnik występowania np. astmy czy chorób autoimmunologicznych jest wyższy niż w państwach rozwijających się. To znamienne, że różnego rodzaju alergie i astma są na zachodzie tak rozpowszechnione, a ilość osób których dotykają – rośnie.

dzieci z brudnymi rączkami bawią się w piasku

Zdrowo podejść do sytuacji

Jak znaleźć balans między chęcią dania dziecku swobody poznawczej, a chęcią kontrolowania tego w czym się bawi, co wkłada do buzi i z czym ma styczność?

  • Przede wszystkim zwróć uwagę na to, w co ubierasz dziecko. Zabrudzenie błotem i trawą pięknych, nowych spodenek w jasnym kolorze naprawdę może się zdarzyć. Tymczasem naprawdę ważniejsza od poczucia rodzicielskiej estetyki jest dobra zabawa. Dziecko nie powinno w kółko słyszeć „znowu wybrudziłeś podkoszulek!, „jak ja to dopiorę?!” i innych podobnych wyrzutów.
  • Mieszkanie jest w miarę bezpiecznym otoczeniem więc pozwalaj dziecku raczkować po podłodze. Kontakt z kurzem nie zrobi mu krzywdy, a organizm malucha najpewniej „zna” już zarazki domowe i jest na nie odporny.
  • Staraj się nie strofować dziecka kiedy się wybrudzi tylko dlatego, że było czymś zafascynowane lub bawiło się – niech wie, że mama wspiera go i pozwala na poznawanie świata – akceptacja jest tu bardzo ważna. Dziecko musi wiedzieć, że kochasz je niezależnie od tego, czy jest ubrane czysto i odświętnie, czy umorusane ziemią.
  • Jednocześnie od najmłodszych lat warto wpajać zasady higieny – mycie ręce przed posiłkami, czyszczenie paznokci, zmienianie bielizny, wyrzucanie chusteczek jednorazowych po użyciu itp. Nacisk położony na te czynności jak najwcześniej przyniesie efekty w przyszłości.