Ochronić przed porwaniem

Niewielu rodziców zastanawia się nad tym, że ich dziecko może zostać porwane.

rodzina w kuchni


Podziel się na


Ich harmonia bywa zaburzana, gdy z mediów płyną niepokojące wieści o zaginionym dziecku, lecz na co dzień nie traktują porwania jako realnego zagrożenia. Tymczasem warto być przygotowanym na każdą, nawet najgorszą ewentualność, by odpowiednia reakcja zwiększyła szansę na pomyślne zakończenie sprawy. Czego powinniśmy nauczyć nasze dzieci, by ochronić je przed porwaniem?

Czujność i edukacja

Niebezpieczeństwo czyha wszędzie. Choć zdanie to brzmi może zbyt radykalnie, warto uświadomić sobie, że nie jesteśmy w stanie kontrolować naszych dzieci 24 godziny na dobę. Mowa tu przede wszystkim o kilkulatkach, które już wychodzą same na podwórko pobawić się z innymi dziećmi i rozpoczynają wiek szkolny, gdy co najmniej kilka godzin w ciągu dnia są pod opieką innych.

Nie ma żadnych danych, z których wynikałoby, że kontakt z obcymi, niegodnymi zaufania dzieci osobami maluchy mają częściej w miastach (a nie wsiach) czy też w innych miejscach niż okolice domu. Dlatego ważna jest nie tylko czujność, gdy dziecko znajduje się blisko nas, ale także przygotowanie pociechy na kontakt z osobą, która mogłaby mieć wobec niej złe intencje. Jak się za to zabrać?

rodzina w kuchni

Kontakt z obcymi osobami

W Polsce każdego roku notuje się kilka tysięcy zaginięć dzieci. Większość z nich to wynik braku czujności rodziców i naiwności dzieci. Część z nich – porwania – nie kończy się jednak tak szybko i pomyślnie, jakbyśmy tego chcieli. „Nie rozmawiaj z nieznajomymi” – powtarzały jak mantra nasze mamy i babcie. To zalecenie w dzisiejszych czasach jest szczególnie aktualne – anonimowość i społeczna znieczulica umożliwiają interakcje nieznajomych osób z małymi dziećmi w taki sposób, że są niezauważane lub – co gorsza – bagatelizowane przez innych dorosłych.

Dziecko musi pamiętać, że wszelka rozmowa z nieznajomymi pod nieobecność rodziców lub bliskich osób jest zabroniona. Ostrzegając przed nią pociechę warto jednak tak pokierować rozmową, by jej nie nastraszyć, a pouczyć. Hasła typu „bo cię porwie”, „bo zrobi ci krzywdę”, „bo stanie się coś złego” wzbudzą w dziecku lęk, który obudzić się także w naturalnych, rodzinnych sytuacjach komunikacyjnych (np. gdy przedstawiamy dziecku nową ciocię czy dawno niewidzianego kuzyna). Dobrze jest uczulić też dziecko na wszelkie drobne upominki, które ktoś może jej proponować. Przyjmując słodycze czy zabawki od nieznajomych (którzy mogą nawet z dzieckiem nie rozmawiać!) rodzi zobowiązania, maluch czuje potrzebę odwdzięczenia się, bycia życzliwym i otwartym, a to stwarza ryzyko wyrażenia zgody na kontakt z obcym człowiekiem (przejażdżkę, spacer itp.).

Dziecko powinno też pamiętać, że w przypadku takiego kontaktu – gdy ktoś obcy zaczepia je na podwórku bądź na terenie placówki edukacyjnej – ma bezzwłocznie zgłosić to opiekunowi (rodzicowi, niani, wychowawcy). Dzięki temu dorośli będą mogli szybko zareagować i być może także usunąć zagrożenie.

Zasada ograniczonego zaufania

Bardzo często rodzice wskutek braku innych możliwości lub z powodów finansowych zostawiają swoje małe dziecko pod opieką jego starszego rodzeństwa. Tymczasem taki „starszak” nie jest osobą, która może w pełni zająć się maluchem, upilnować go i mieć cały czas na oku (uwaga dzieci jest bardzo rozproszona). O ile rzecz dotyczy nastolatków, możemy być spokojniejsi (nie znaczy, że całkowicie spokojni!), ale 2-latek pozostawiony pod opieką 7-latka to zdecydowanie zły pomysł. Zasada ograniczonego zaufania powinna dotyczyć także relacji rodzice-dzieci, nie ma w tym niczego niewłaściwego.

rodzina w kuchni

Uwaga: sklep

Nie bez przyczyny dzieci giną najczęściej w sklepach, supermarketach i galeriach handlowych. Choć zazwyczaj kończy się „tylko” na strachu i płaczu malucha, który po prostu „zawieruszył się” w tłumie, nie można zapomnieć o realnym ryzyku porwania. Takie miejsca są rajem dla porywaczy. Skupieni na zakupach rodzice nie pilnują dziecka w dostateczny sposób, a ono – ciekawe nowego otoczenia i walczące z pokusą sięgnięcia po kolorową zabawkę czy słodycz – z łatwością gubi się wśród sklepowych alejek.

Warto mimo wszystko pilnować dziecko – dla tych młodszych dostępne są specjalne koszyki z siedziskami lub „auta”, które może prowadzić rodzic; starsze trzeba mieć cały czas na oku. Dobrze jest też nauczyć dziecko właściwego zachowania w przypadku zgubienia się w sklepie – wskazać mu osoby z obsługi (zwykle są ubrane w charakterystyczne, jednokolorowe uniformy) i zalecić podejście do nich w razie potrzeby (dzieci mogą mieć problem trafić do kasy czy sklepowej informacji). Dzięki temu zmniejszymy ryzyko kontaktu dziecka z obcą osobą i wpoimy maluchowi właściwe zachowanie.