Zimą mogą pojawiać się odmrożenia u dzieci – jak zapobiegać, jak reagować, jak leczyć?
Nasza skóra to podstawowa bariera ochronna organizmu, a więc pierwsza linia obrony – i linia frontu zarazem. Szczególnie jesienią i zimą – a zwłaszcza w przypadku najmłodszych, których system odpornościowy jest jeszcze słaby i nie w pełni wykształcony, a skóra jest cieńsza niż u dorosłych. W przypadku maluchów zwiększa się również ryzyko odmrożeń – miejscowego uszkodzenia tkanek powstałego wskutek działania zimna.
Zimowe niebezpieczeństwa
Niekorzystne czynniki atmosferyczne (wiatr, mróz, śnieg, deszcz) oraz suche powietrze w domu osłabiają nasz organizm. Ciągłe i gwałtowne zmiany temperatury z niskiej na wysoką – w domu, sklepach i na zewnątrz – są kolejnym elementem przyczyniającym się do złej kondycji skóry. Staje się ona szorstka, mało elastyczna i przesuszona, co ma negatywne konsekwencje nie tylko jeśli chodzi o wygląd, ale i zdrowie. Można zaryzykować stwierdzenie, że przeglądając się w lustrze możemy przekonać się o stanie całego organizmu.
Zimą łatwo o podrażnienia i odmrożenia, szczególnie podczas długotrwałego przebywania na mrozie i śniegu – i to nie tylko podczas jeżdżenia na nartach, ale chociażby podczas oczekiwania na przystankach. A przecież wszyscy wiemy, że autobusy i tramwaje nie nadjeżdżają na czas zawsze wtedy, kiedy nam się śpieszy lub pogoda jest „pod psem”. Zwracajmy tez uwagę na silny wiatr – temperatura odczuwalna jest o wiele niższa niż ta, którą odczytujemy na termometrze. Dlatego możemy ulec odmrożeniom nawet przy temperaturach powyżej zera. A że dziecko jest mniejsze, ma cieńszą skórę i słabszy organizm, więc i szybciej marznie.
Odpowiednia ochrona
W mroźne, zimowe dni musimy szczególnie zadbać o odpowiednią ochronę dziecka przed wyziębieniem i odmrożeniami. Najważniejszą bronią w walce z zimnem pozostaje ciepłe ubranie, w tym oczywiście czapka, kurtka, rękawiczki i odpowiednie obuwie. Należy jednak pamiętać, że sama gruba podeszwa i futerko nie wystarczy – odmrożenia stóp to bardzo często efekt noszenia zbyt ciasnych butów, ponieważ w ten sposób blokujemy krążenie. A to najprostsza droga do poważnych komplikacji zdrowotnych. Poza ubraniem nie możemy zapominać o dodatkowej pielęgnacji skóry poprzez stosowanie kremów ochronnych do twarzy. Jednak nawet pomimo zastosowania wszystkich tych środków może się okazać, że dziecko przemarzło, a nawet uległo odmrożeniom. Co wtedy?
Po pierwsze rozgrzać
Kiedy nasze dziecko przemokło, przewiał je wiatr lub po prostu zbyt długo przebywało na zimnie, należy przede wszystkim jak najszybciej wrócić do domu i rozgrzać malucha. Oczywiście zmieniamy przemoczone ubranie i ubieramy nowe, a w razie potrzeby możemy także wymoczyć stopy malca w misce ciepłej wody. Po takim zabiegu wycieramy dziecko do sucha, aby pobudzić krążenie krwi. Ewentualnie można pokusić się o zastosowanie którejś z maści rozgrzewających. W zależności od wieku dziecka należy odpowiednio dopasować kolejne środki – starsze brzdące mogą się napić ciepłej herbaty z miodem lub sokiem malinowym, dzięki czemu powinny się rozgrzać. Z dziećmi do szóstego roku życia sprawa wygląda nieco trudniej i tu pozostaje z reguły ciepła woda z miodem (ale dopiero kiedy maluch skończy roczek) lub ograniczenie się do podania witamin w kroplach, a wszelkie działania powinny być uprzednio konsultowane z lekarzem. Podobnie zawsze należy udać się do pediatry, jeśli dziecko ma podwyższoną temperaturę, kaszle lub obserwujemy u niego inne typowe objawy przeziębienia.
Poznaj odmrożenia
Jeżeli nasze dziecko uległo odmrożeniom, sprawa jest już poważna. Po czym możemy je poznać? – Szczególnie narażone na działanie niskiej temperatury są twarz, stopy i ręce, więc na nie zwracajmy szczególną uwagę. Jeśli skóra w tych miejscach robi się czerwona i sina, szorstka, a w końcu zaczyna pękać i piec, to jasny sygnał – doszło do najgorszego. W przypadkach delikatnych odmrożeń wystarcza jednak działanie opisane powyżej (jak w przypadku przemarznięcia) – po ciepłej kąpieli (odmrożone miejsca należy koniecznie ogrzać, najlepiej za pomocą powoli dolewanej coraz cieplejszej wody) można jeszcze dodać krem z dodatkiem gliceryny, rumianku i wazeliny… i wszystko powinno wrócić do normy.
Jeżeli jednak odmrożenia są poważniejsze (II lub III stopnia – z pęcherzami lub martwicą skóry), wówczas należy udać się z dzieckiem do lekarza. Niestety, musimy być świadomi, że rany powstałe w wyniku odmrożeń z reguły trudno się goją, a jeśli już raz do nich doszło, o następne odmrożenia będzie znacznie łatwiej. Dlatego pamiętajmy – profilaktyka i świadomość niebezpieczeństw jest lepsza niż leczenie. Rozumiejąc wagę problemu, łatwiej nam będzie uniknąć skomplikowanego leczenia dzięki prostym środkom zaradczym.